KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

>50

Dystans całkowity:38393.23 km (w terenie 1914.30 km; 4.99%)
Czas w ruchu:1693:48
Średnia prędkość:22.67 km/h
Maksymalna prędkość:75.59 km/h
Suma podjazdów:65964 m
Maks. tętno maksymalne:182 (97 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:387621 kcal
Liczba aktywności:579
Średnio na aktywność:66.31 km i 2h 55m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
61.48 km 0.00 km teren
01:55 h 32.08 km/h:
Maks. pr.:46.85 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

po pracy

Wtorek, 12 czerwca 2012 · dodano: 13.06.2012 | Komentarze 0

Ruszam chwilę po 17tej. Ruch spory, więc od razu postanawiam jechac za miasto, w stronę Augustowa. Przed wyjazdem obserwowałem chwilę flagę na maszcie, wiatr co chwila zmienał kierunek jakby nie mógł się zdecydować wiać czy nie i z której w końcu strony. Tempo założyłem spokojne, opaski od pulsaka nie wziąłem, ale więc jechałem na wyczucie. Do Kalinowa, gdzie na rondzie zrobiłem nawrót średnia wyszła coś koło 31 km/h. Potem było szybciej, momentami wiatr zawiewał w plecy, po powrocie do miasta już średnia wynosiła 32,6 km/h. Dokręciłem jeszcze 1,5 mojego treningowego kółka i po niecałych dwóch godzinkach zdążyłem jeszcze na końcówkę meczu Czechy - Grecja.



CAD AVG = 83
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
88.33 km 0.00 km teren
03:00 h 29.44 km/h:
Maks. pr.:57.58 km/h
Temperatura:18.0
HR max:168 ( 90%)
HR avg:144 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

deszczowy poranek

Niedziela, 27 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 1

Z rana za oknem spore kałuże, na szczęście nie pada. Postanowiłem wyjść wcześniej zrobić rundkę po mieście, bo na 11tą musiałem być spowrotem. Dojechałem do mostu na rzece, dookoła sucho, mokro zrobiło się znowu w okolicy ronda na Suwalskiej, na nowej części obwodnicy już lekka mżawka. Gdy dojeżdżałem na os. Jeziorna już padało dosyć mocno. Frekwencja wysoka, 15 osób, przy takiej pogodzie...Postaliśmy około 45 minut i przed 9tą wyruszyliśmy w stronę Woszczel. W butach bagno, rower do czyszczenia, najgorsze że spod kół chlapie, jest ślisko i dosyć niebezpiecznie. Za Woszczelami o dziwo sucho, tempo się rozkręciło, za Grabnikiem zaczynają się górki więc standardowo razem z nimi zaczyna się ogień. Tempo szarpane, chwilami 40-45 km/h potem kilka kilometrów spokojnie. W Wydminach przystanek pod sklepem, wychodzi słońce i robi się ciepło, przynajmniej trochę obeschłem. Dalej kilka mocnych fragmentów, w Bałamutowie chłopaki chcą skręcić jeszcze na Malinówkę, a ja jako że była równo 11ta cisnę w stronę domu.
Jest w nogach moc, w zeszłym roku urywali mnie na tych górkach, teraz większość z nich jako pierwszy zdobyłem sam. Szkoda że nie ma czasu na porządny trening.
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
53.80 km 0.00 km teren
01:38 h 32.94 km/h:
Maks. pr.:49.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max:173 ( 93%)
HR avg:154 ( 82%)
Podjazdy:241 m
Kalorie: kcal

wieczorny szosowy trening

Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 0

Udało się wyskoczyć na chwilę (nawet trochę dłuższą), taka okazja może się w tym tygodniu już nie powtórzyć. Krótko, więc mocno, ale bez przesady. Cztery kółka, trasa taka jak sobie w sobotę wyznaczyłem. Dalej na wiadukcie nic się nie zmieniło, trzeba skakać po deskach, ale da się przejechać. Słońce już zachodziło, więc trochę chłodniej (na szczęście), wiatr spory tylko na pierwszym kółku, potem już mocno nie wiało. Jechałem w okolicach 150 - 160 bpm, kondycyjnie jest OK, myślę że ze dwa - trzy jeszcze bym w tym tempie zrobił.
tak to wyglądało:
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
82.90 km 0.00 km teren
02:58 h 27.94 km/h:
Maks. pr.:51.50 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

niedzielny trening

Niedziela, 6 maja 2012 · dodano: 06.05.2012 | Komentarze 0

Gdy dojechałem na miejsce zbiórki okazało się że chłopaki zmienili rowery na szosowe. Tak więc zapowiadała się mocna jazda na szosie. Wiało dosyć mocno, miał być powrót lekko, z wiatrem ale nie wyszło...

Po drodze sporo mocnych akcentów, już na wylocie z miasta prędkość nie spadała poniżej trzech dych, a na odcinku gdzie wiało w plecy pościgaliśmy się trochę, tam też na swoim rzęchu i oponach 2,20 wykręciłem 51,5 km/h. W drodze powrotnej (pod wiatr oczywiście) Dario dał dwie dziesięciominutowe zmiany, gdzie momentami jechałem za nim ponad 4 dychy, skąd od siły bierze? W okolicy Stradun mokro, na nas szczęśliwie spadło tylko kilka kropel, za to mocno popadało (również z gradem) już po moim powrocie. W drodze powrotnej zajechaliśmy na czekoladę, za długi był ten postój, odechciało mi się dokręcania do setki, więc zrobiłem sobie spokojny rozjazd.

Oj bolą mnie nogi dziś, chyba pierwszy raz w tym roku takim mocnym tempem jechałem.
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
85.60 km 65.00 km teren
03:47 h 22.63 km/h:
Maks. pr.:44.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max:181 ( 97%)
HR avg:167 ( 89%)
Podjazdy:1029 m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Maratony Kresowe - Białystok

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 01.05.2012 | Komentarze 2

Już w tamtym roku chłopaki namawiali mnie na start w wyścigu MTB. Wyruszyłem więc spróbować, w sumie pojechało nas 12 osób z MTB Ełk Prostki. Pogoda koszmarna, upał, dobrze że trochę wiało. Trasa w 90% w lesie, track razem z honorowym przejazdem przez miasto.

Wystartowałem dobrze, pamiętając żeby się nie spalić, choć puls cały czas był w przedziale 175-180 jechało mi się dobrze. Początkowo trzymałem się zawodnika nr 60 z teamu augustowianka, doskakiwaliśmy dwu-trzy-osbowe grupki, chwila oddechu i następna. Dobrze szło do jakiegoś 35 kilometra, na piaszczystym podjeździe chłopaki z grupki gdzie jechał Tomek mi uciekli, a ze mnie zeszła para. Wystarczyło na równą godzinę od ostrego startu, czyli mniej więcej na tyle ile się spodziewałem. Od tego momentu jechałem sam swoim tempem (trzymając puls w okolicy 160 bpm), nawet nie łapałem się na koło wyprzedzającym mnie zawodnikom (wyprzedziło mnie 13 osób - liczyłem), w końcówce doszedł mnie Paweł i w zasadzie razem dojechaliśmy do mety.

Wyprawa ogólnie udana, choć było za gorąco, dwa litry na plecach niestety nie wystarczyło na cały dystans. Na 12 osób nasz team zdobył 2 pierwsze miejsca i 2 trzecie - w tym na pudło załapała się moja kochana małżonka. Podobno żeby nie cztery upadki byłoby nie trzecie miejsce - ale lepiej :)

Dystans 65 km czas 2.24
Miejsce OPEN 60/185 Miejsce w kategorii 19.
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
61.00 km 0.00 km teren
02:21 h 25.96 km/h:
Maks. pr.:60.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max:171 ( 91%)
HR avg:134 ( 72%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

z chłopakami

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 0

Po półtoramiesięcznej przerwie spowodowanej różnymi przeciwnościami wreszcie udało się z chłopakami wybrać się na niedzielny trening. Wiało mocno, ale w grupie zawsze lżej, a z wiatrem udało się niezłego maxa wykręcić. Trasa asfaltami, miała być spokojna przejażdżka przed wtorkowym wyścigiem, a wyszło jak zawsze - momentami niezła dzida.
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
58.25 km 0.00 km teren
02:08 h 27.30 km/h:
Maks. pr.:40.30 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

a jednak się udało...

Piątek, 6 kwietnia 2012 · dodano: 06.04.2012 | Komentarze 1

...wyjechać drugi raz w przedświątecznym tygodniu. Rano biało, niebo bezchmurne, choć nieco zamglone i co najważniejsze nie wieje wcale. Było kilka koncepcji na dwugodzinną jazdę, stanęło na Tamie. Dojazd tam pod oślepiające momentami słońce, zimno (minus 5). Powrót już w cieplejszej atmosferze, chociaż palce u nóg marzły pod koniec. Fajny trening, równe, niespecjanie mocne tempo i całkiem niezła średnia wyszła.
Znowu mrozi, jezioro Rajgrodzkie ścięte lodem © dodoelk

jezioro Regielskie. Zero wiatru i piękne bezchmurne niebo, szkoda że tak zimno © dodoelk
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
50.14 km 0.00 km teren
02:12 h 22.79 km/h:
Maks. pr.:40.90 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

rodzinnie

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 1

Wybraliśmy się dziś wspólnie na zbiórkę, z założeniem że odbijemy spowrotem gdzieś po drodze, wszak to pierwszy wyjazd żony w tym sezonie (nie licząc wczorajszego). Nie powiem żebym nie miał ochoty na zrobienie mocniejszego treningu z chłopakami, ale cóż, obiecałem że będziemy jeździć razem...
Mgła, chłodnawo, wróciłem się do domu po kurtkę bo ubrany tak jak wczoraj mocno bym zmarzł. Grupa duża - chyba ze 12 osób, cel górki w stronę Wydmin. Niestety rozłożyła nas już pierwsza :) zaraz za Grabnikiem. Żegnamy się i mając trochę ponad 20 km na liczniku wracamy w stronę domu. Wychodzi słoneczko i od razu zrobiło się cieplej. Przed miastem zrodził się jeszcze pomysł obejrzenia obwodnicy, bo żona tam dawno nie była, więc zrobiliśmy jeszcze małe kółko.
Kategoria >50, z Gosią


Dane wyjazdu:
74.00 km 0.00 km teren
03:04 h 24.13 km/h:
Maks. pr.:46.70 km/h
Temperatura:-3.0
HR max:176 ( 94%)
HR avg:133 ( 71%)
Podjazdy:545 m
Kalorie: 1923 kcal
Rower:czołg

pierwszy trening na powietrzu

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 7

Pogoda super, z rana ani jednej chmurki, pełne słońce, minus 3 i do tego spory wiatr, choć już nie tak mocny jak wczorajszy.

U ujścia rzeki do jeziora spora wyrwa w lodzie już się pojawiła, ale dalej amatorów wędkowania nie brakuje. Na więcej zdjęć nie było już czasu, cały czas ośka.
Ekipa liczna, 10 osób, w tym 3 już na szosówkach. Gdy wyjechaliśmy za miasto tempo poszło ostro w górę, prawie cały czas do Starych Juch "ogień", było pod wiatr a prędkość mocno ponad 25 km/h, przed samymi Juchami na podjeździe max - 176 ud/min. Po jakiejś godzinie na niebie pojawiło się sporo chmurek, gdy słońce się za nie chowało robiło się zimnawo. W lasie przed Wężówką nadal na szosie jeszcze lód się trzyma. Kilkuminutowy postój w Wydminach pod sklepem, ruszamy z wiatrem w kierunku pobliskich górek. Fajne te podjazdy, szkoda że nie na szosie, bo lubię je na stojąco atakować, a na moim pseudo góralu muszę je podjeżdżać niestety z siodła. Kilometrowo niewiele, niestety nie było chętnych na dokręcanie, za to w nogach wyjazd czuć dotkliwie, za sprawą podjazdów, tempa i wiatru.
trasa:
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
51.55 km 0.00 km teren
02:18 h 22.41 km/h:
Maks. pr.:42.10 km/h
Temperatura:-3.0
HR max:159 ( 85%)
HR avg:119 ( 63%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

wietrzna pięćdziesiątka

Niedziela, 26 lutego 2012 · dodano: 26.02.2012 | Komentarze 1

Zacząłem powoli tęsknić za wspólnymi niedzielnymi wyjazdami, a dziś pogoda była na tyle dobra że wybrałem się na miejsce zbiórki. Choć teraz, po czasie, chyba bym nie pojechał. Zimny przenikliwy mocny wiatr z północy, minus 3 stopnie, momentami opady śniegu. Spora grupa, aż 6 osób. Ruszamy sprawdzić czy da się w lesie przed wiatrem schować, niestety nie ma takiej opcji, podłoże to lodowisko. Tak więc pozostaje szosa. Kółko wyszło takie:

Do Prostek tempo całkiem niezłe, bo z wiatrem, tutaj max dzisiejszej wycieczki 42,1 km/h, po skręcie w stronę Kopijek już dmuchało mocno z boku, na tyle, że trzeba było dobrze kierownicę trzymać, tak wiatr spychał na bok (choć kawałek w lesie był całkiem przyjemny). No i mordęga spowrotem w stronę domu, niby cały czas na zmianach, ale umordowałem się konkretnie. Skręciliśmy jeszcze we czwórkę do lasu, obok szkółki leśnej i magazynów, też ślisko pioruńsko, momentami także grząsko zaczyna się już robić, ziemia puszcza, tak jak jezioro (choć dalej amatorów łowienia spod lodu nie brakuje)
Kategoria >50