KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189058.27 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.65 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2018

Dystans całkowity:1452.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:58:17
Średnia prędkość:24.93 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:55.88 km i 2h 14m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
137.00 km 0.00 km teren
04:45 h 28.84 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

wreszcie była chwila na rower...i spotkanie wielu znajomych...

Sobota, 30 czerwca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 0

Umawiam się z Pawłem, podjeżdża do mnie do pracy i równo z końcowym dzwonkiem ruszamy. Wieje solidnie, boczne podmuchy bardzo niebezpiecznie spychają na pobocze. Jedziemy obok rozmawiając, oczywiście znalazło się kilku baranów którym to przeszkadzało. Raz tylko jechałem drogą Rutki - Janówka, jest trochę nowego asfaltu i można zrobić skrót odpuszczając sobie Augustów. Wieje w pysk, gdybym jechał sam to bym tak nie cisnął, kolega jest mocniejszy, a ja staram się dotrzymać mu kroku.

Docieramy na trasę Pierścienia i za chwilę mija nas czołówka. Jadą szybko bo mają z wiatrem... Na chwilę na PK, Pani chciała nas poczęstować, ale mówimy że my z innej imprezy jesteśmy :) Od Raczek wiatrowo trochę lepiej, pojawiają się kolejni uczestnicy. Zatrzymujemy się na fotki, ale często nie ma na to czasu lub możliwości, dodatkowo sporo ich nie nadaje się do publikacji. Tankowanie w sklepie w Wieliczkach, wypatruję Radka, który powinien już gdzieś tutaj być. Musieliśmy się minąć w Olecku, bo zaraz za miastem śmignął nam Kosma. Potem z naprzeciwka co chwila ktoś jechał, kilka razy stawaliśmy, aż się w końcu znudziła jazda w trybie ON/OFF. Wiatr boczny, słabnący z każdą chwilą, jedziemy (jak na mnie) zbyt szybko, co kończy się znakiem wysłanym z prawego kolana. W zasadzie wszystkich których chciałem pozdrowić już widziałem, odpuszczamy PK w Wydminach i kierujemy się do domu. Staję na rozciąganie i na szczęście przechodzi, jest z wiatrem więc można lecieć i przy okazji zrobić PR przed Woszczelami.

Ujechałem się bardzo, końcówka z bólem głowy, po części od wiatru ale też z głodu (nic konkretnego oprócz dwóch batoników nie jadłem). Tak zamknął się czerwiec. Najsłabszy pod względem ilości przejechanych kilometrów czerwiec w historii. Nie da się ciągnąć na raz dwóch zajęć, a z roweru łatwiej zrezygnować. Jeszcze tylko kilka dni i będę się mógł w zupełności skupić na rowerze. 

Kategoria >100


Dane wyjazdu:
7.20 km 0.00 km teren
00:16 h 27.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

do/z pracy

Sobota, 30 czerwca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 0

Pod domem mokro, potem sucho a za kilka chwil oberwałem z chmury po grzbiecie. Dmucha mocno, mam nadzieję że wiatr rozgoni te chmury popołudniu
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
17.40 km 0.00 km teren
00:47 h 22.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 28 czerwca 2018 · dodano: 29.06.2018 | Komentarze 0

Powróciło ciepło,ubieram się na krótko i po 6tej było w sam raz. Kolejny dzień obserwuję jakby wymarłe miasto, ruch zdecydowanie mniejszy niż przed wakacjami.
Nie ma czasu na jazdę niestety, non stop próby przed występami, nawet wstawać wcześniej, żeby choć trochę pokręcić nie mam siły. Czerwiec pod kątem roweru wypadnie bardzo nędznie, nie da się ciągnąć na poważnie i roweru i tańca. Mam taką chęć na 300+, że aż w oczy szczypie....
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
01:03 h 22.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 27 czerwca 2018 · dodano: 29.06.2018 | Komentarze 0

Rano do Regla. Rękawiczki wziąłem, ale dziś było dużo cieplej niż ostatnimi dniami i zakładać ich nie trzeba. Nie ma czasu i/lub możliwości nic dłuższego pojechać, a chęć wielka...
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
19.80 km 0.00 km teren
00:53 h 22.42 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 26 czerwca 2018 · dodano: 27.06.2018 | Komentarze 0

Promenada i po mieście, znowu zapomniałem rękawiczek i marzłem w dłonie.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
7.70 km 0.00 km teren
00:23 h 20.09 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 25 czerwca 2018 · dodano: 26.06.2018 | Komentarze 0

Na głodzie, po trzech dniach bez roweru. Zapał skutecznie ochłodził deszcz i niecałe 10 stopni.
Kategoria <50


Dane wyjazdu:
59.20 km 0.00 km teren
01:52 h 31.71 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

czwartkowa ustawka

Czwartek, 21 czerwca 2018 · dodano: 22.06.2018 | Komentarze 0

Nigdy mi czwartek nie pasował, tym razem mam popołudnie wolne, można spróbować sił w peletonie. Z zachodu ciągną burze, ale sprawdzam na radarze, że przez następne 2h powinien być jeszcze spokój. Względny, bo piździ fest. Szybko zmieniam spodenki i buty w międzyczasie tankując bidony i wcinam kanapkę, bo na całą wizytę w domu mam tylko 10 minut. Jadę na start, frekwencja słaba, brakuje kilku koni, jest szansa że będzie spokojniej niż zazwyczaj.

Tak jak zwykle do Grabnika rozgrzewka, gdy tylko zaczęło być pod górę tempo rośnie. Trzymałem się dzielnie do podjazdu za Hejbutami, ale kolega przede mną puścił koło (ja jechałem ostatni) i nie chciałem się szarpać aby dojść grupę. Doganiam Henia i jedziemy razem, do serpentyny w Pamrach. Przed nami czarne niebo, podejmujemy decyzję o zjeździe i nawrotce, bo burza może przyjść wcześniej niż to z prognoz wynika. Znowu na Hejbutach zostaję, tym razem na zjeździe. Wieje mocny twarzowo-boczny wiatr, koledzy jadą w wachlarzu, ja się już nie mieszczę. Nicto, dojadę sam. Trzymam tempo koło 30 km/h walcząc z podmuchami wiatru, który kilka razy nieźle mną zabujał.

Taka jazda to zdecydowanie nie moja bajka, ale serducho przynajmniej się trochę rozruszało.



Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
01:02 h 20.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 21 czerwca 2018 · dodano: 22.06.2018 | Komentarze 0

Leniwie. Odwiedziłem nową plażę (bardzo ładnie wygląda) a potem las. Kolejna porcja nowego asfaltu na drodze prowadzącej do plaży w Szeligach. Po południu strasznie duszno, a trzeba było pod wiatr do domu szybko zdążać.

Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
65.70 km 0.00 km teren
02:51 h 23.05 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 20 czerwca 2018 · dodano: 21.06.2018 | Komentarze 0

Wybrałem się w końcu po ostatnią wioskę w powiecie ełckim. Tablicy nie upolowałem, bo jej nie było. Projekt zaliczenia wszystkich miejscowości w całym powiecie wreszcie zakończony.

Mocno dmucha z północnego zachodu, trochę się trzeba napracować, ale za to jest przyjemnie chłodno. Próbowałem podjechać górkę lasem przy jeziorze Garbas, ale kiedyśniejsza droga pogrodzona działkami. Nie chciałem jechać polnymi, bo może bym gdzieś trafił, może nie, więc wracam i podjazd pokonuję tradycyjnie asfaltem pod wieżę widokową. Cudny jak zawsze widok na Jędzelewo, odbijam na Płowce, gdzie do tej pory nie byłem i wydłużam dojazd zagospodarowując pozostały czas.

Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
52.90 km 0.00 km teren
02:17 h 23.17 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 19 czerwca 2018 · dodano: 20.06.2018 | Komentarze 0

Została ostatnia wyprawa, ale jakoś mi się nie chciało... Jadę więc tylko Selmęt wokół, czyli po starych śmieciach, które się nigdy nie nudzą. Słońce przygrzewa już od rana, znalazłem jakieś stare ciemne okulary, więc już można jeździć. W szczerym polu policaje w nieoznakowanym trzymają wioskowego rowerzystę, na mnie tylko spojrzeli, dmuchać nie kazali. Chwilę dalej przy drodze stoi (prawdopodobnie) skutek jakiejś kolizji. Kawałek terenem, choć trochę cienia, za to na nierównym dokucza siniak na ręku. Zaglądam do Marka pochwalić się śladami po malinach, ciekawe czy gdybyśmy razem jechali w niedzielę to w bagno byśmy wpadli?




Kategoria >50, dom/praca