KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:1200.21 km (w terenie 1.00 km; 0.08%)
Czas w ruchu:48:04
Średnia prędkość:24.97 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:44.45 km i 1h 46m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
12.80 km 0.00 km teren
00:34 h 22.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 31 marca 2014 · dodano: 01.04.2014 | Komentarze 0

Rano najkrótszą możliwą drogą, powrót nad jeziorem.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
143.60 km 0.00 km teren
05:51 h 24.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

w poszukiwaniu bocianów

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 5

Tak czasem mam, że przed oczami staje jakiś widok z trasy przejechanej w przeszłości i znów chcę tam być...Tak też było i teraz. Gosię spytałem ile kilometrów ma liczyć i tak ją zaplanowałem aby przez dane miejsce przejechać.

Ruszamy razem ze słońcem, jak mam w zwyczaju, jest godzina później niż wczoraj, więc już jakiś ruch na ulicach widać. Zaraz po wyjeździe kolejny świt w tym roku, dodatkowo z widokiem na miasto. Jakieś minus 2 na termometrze, w Buniakach dwie pierwsze górki, zawsze się tam można rozgrzać, nałykałem się zimnego powietrza, więc potem już spokojniej. Słońce z tyłu więc nie przeszkadza, dodatkowo widzę cień małżonki więc nie muszę sprawdzać czy się trzyma z tyłu. Na polach widać kołderki z mgły unoszące się kilka metrów nad ziemią i białe nadal trawy. Cieplej robi się już kawałek za Orzyszem, tutaj też widzimy pierwszego w tym roku bociana.








Okartowo. Za kolejowym mostem widać Śniardwy, nigdy nad jeziorem rowerem nie byłem - trzeba się będzie w końcu wybrać.



Super (jak zawsze) droga do Giżycka, cały czas widok na jeziora, wiatru zero, zero samochodów a asfalt równiutki. Tą trasą mógłbym jeździć przynajmniej raz w tygodniu :). W Giżycku robimy dłuższą przerwę wygrzewając się w słońcu nad Niegocinem. 


Kanał Szymoński, a dalej jezioro Szymoneckie.

Giżycko, nad kanałem.

Fotka z mostem MUSI BYĆ :)



Dalej nową wersją dojazdu do Kruklanek, tutaj znowu krótki stop na wizytę w sklepie, kolejna wioska (Żywki) to w zasadzie cel podróży. To ten widok stawał mi kilkukrotnie przed oczami.

Wyświetl większą mapę

Robi się gorąco, dalej nic nie wieje - czad, nie przypominam sobie abym kiedykolwiek widział lusterko na jeziorze w południe. W Wydminach skrótem, potem już dziesiątki razy pokonywana trasa do domu, i tak kończymy niedzielną przejażdżkę.





Kategoria z Gosią, >100


Dane wyjazdu:
83.60 km 0.00 km teren
03:05 h 27.11 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

do/z pracy plus

Sobota, 29 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 0

Wyjazd przed piątą, jasno lekko dmucha i zimno (2-3 stopnie na minusie). Żaden plan na 70-80 km nie przyszedł do głowy, więc powtarzam trasę z ubiegłej sobotyt.Trawy białe, przydrożne kałuże i stawy zamarznięte. Zaraz za miastem wstaje słońce, w Dakocie znalazłem kalendarz wschodu/zachodu słońca i księżyca więc wiem kiedy świtu się spodziewać. Złapałem w kadr kolejny do kolekcji :)




Zgodnie z rozkładem pierwsze promyki o 5.13. W Wiśniowie przygoda z psami, dawno się tak nie wystraszyłem, kiedy mi bydlę znienacka pod koła wyskoczyło. Jak zwykle przyjemna droga do Prostek, w trakcie jazdy stwierdzam że więcej rowerów po drodze widziałem niż samochodów...ciekawe. W stopy zimno, reszta ok, bo jadę w zimowym ubraniu, słońce świeci, ale jakoś cieplej się nie robi, do tego zaczyna wiać. Przez całą trasę mam wrażenie że wiatr strasznie dziś kręci, raz dmuchnie z tyłu, raz wstrzymuje. W mieście dokręcam bo była chwila jeszcze, a przed samą pracą trafiam na akcję "trzeźwy poranek" i pierwszy raz w karierze dmucham w alkomat (zawsze do tej pory policjanty mnie przepuszczali)



Dane wyjazdu:
22.20 km 0.00 km teren
00:55 h 24.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 28 marca 2014 · dodano: 28.03.2014 | Komentarze 2

Trzeci dzień takiej samej samej pogody rano. Mgła i zero wiatru, za to dziś wreszcie słonecznie, choć na świt spóźniłem się z 1,5h.





Po południu płynąłem, za ciepło ubrany. Wiatr się rozhasał, ale przynajmniej kierunek mieliśmy mniej więcej zgodny.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
22.70 km 0.00 km teren
00:50 h 27.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 27 marca 2014 · dodano: 27.03.2014 | Komentarze 0

Dalej bezwiatr, mokro po deszczu, mgła z rana i ciepło, nie wiadomo jak się ubrać... Jakoś mi się nie chciało wstawać więc tylko trochę nad jeziorem i po mieście.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
29.60 km 0.00 km teren
01:15 h 23.68 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 26 marca 2014 · dodano: 26.03.2014 | Komentarze 0

Wokół jeziora i trochę po mieście. Na tafli wody lustereczko i lekka mgiełka, słońce za chmurami. Zimno, ale wróciłem do zimowej kurtki więc jest komfortowo. Powrót w deszczu, bo przecież dawno nie padało...
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
17.60 km 0.00 km teren
00:44 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 25 marca 2014 · dodano: 25.03.2014 | Komentarze 0

Nad jeziorem, mokro po nocnej ulewie. Na powrocie zimny wiatr, chyba czas wrócić do zimowej kurtki.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
11.30 km 0.00 km teren
00:34 h 19.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 24 marca 2014 · dodano: 25.03.2014 | Komentarze 0

W deszczu w obie strony, rano mocno intensywnym więc najkrótszą drogą.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
122.80 km 1.00 km teren
05:12 h 23.62 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

zdążyć przed deszczem

Niedziela, 23 marca 2014 · dodano: 24.03.2014 | Komentarze 2

Dziś pogodynka spisała się na medal, trasę ustalałem pod pogodę i w 100% było tak jak zaklinacze przepowiedzieli. 

Wyjazd chwilę po piątej, zimno -  jakieś 3 stopnie, wjeżdżając w poranne mgły lub pobliże jezior jeszcze chłodniej. Tym razem udało się złapać świt, choć zaraz jak tylko tarcza zmieniła się z czerwonej w żółtą znikła za chmurami.

Olecko mijamy "małą obwodnicą", potem w stronę Filipowa (tam nie docieramy - plan jest na 120 km tylko), a następnie do Kowal Oleckich. Tutaj żaba zaczyna jęczeć coś o dużej ilości górek, że ma dość i że chce wracać - toż od samego wyjazdu wracamy do domu -  jej mówię. Do tej pory tempo było turystyczne, od teraz przeszło w emeryckie, na prostych jeszcze było OK, ale na każdym podjeździe musiałem na połowicę czekać. Chyba jednak kupię lusterko, bo szyja boli od ciągłego oglądania się :), choć z drugiej strony to dopiero jej trzecia dłuższa wycieczka i pierwsza ponad 100 km. Chwila przerwy na słońcu, które właśnie znowu na niebie zagościło i następna pauza na colę i prince polo w Dunajku. Temperatura dobija do 14tu stopni, ale to w słońcu chyba, bo ja tam takiego ciepła nie czułem. Na drogach setki rozjechanych żab wygrzewających się na asfalcie, trzeba uważać aby w nie nie wjechać i omijać te które jeszcze pod kołami aut nie skończyły. Docieramy do Świętajna, fajnie położonego dookoła jeziora, w drodze do Połomu w lesie leży jeszcze śnieg :)  

Dalej nową drogą do Sajz, szkoda że jeszcze nie skończona, wyszło jakiś kilometr po szutrówce i po piasku. W Malinówce, tak jak pogodynka wieściła zrobiło się ciemno i zerwał się wiatr, stąd już rzut beretem do domu. Padać zaczęło jakieś 40 minut po przyjeździe.


Kategoria >100, z Gosią


Dane wyjazdu:
15.20 km 0.00 km teren
00:33 h 27.64 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 24.03.2014 | Komentarze 0

Przesiadka z szosy na górala - fajne odczucie. W dupę miękko i pozycja jak na czoperze :) Wyszło słonko w końcu, szkoda że nie wcześniej. Kolejny dzień, gdy wracam z pracy wiatr cichnie, jakby nie mógł zrobić sobie przerwy z rańca...
Kategoria dom/praca