KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189058.27 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.65 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2012

Dystans całkowity:517.58 km (w terenie 20.00 km; 3.86%)
Czas w ruchu:41:30
Średnia prędkość:21.34 km/h
Maksymalna prędkość:47.10 km/h
Maks. tętno maksymalne:181 (97 %)
Maks. tętno średnie:164 (88 %)
Suma kalorii:593 kcal
Liczba aktywności:42
Średnio na aktywność:18.49 km i 0h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
101.50 km 0.00 km teren
03:53 h 26.14 km/h:
Maks. pr.:40.90 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

lutowa setka

Środa, 29 lutego 2012 · dodano: 29.02.2012 | Komentarze 3

W poniedziałek wylukałem iż we środę ma być super pogoda, zaklepałem sobie wolne, wszak i tak muszę zaległy urlop zacząć wykorzystywać. Zmieniłem opony, ale wczorajszy atak zimy lekko mnie dobił. Dzisiejszy poranek również optymistycznie nie nastrajał, na ulicach śniegowa breja - aczkolwiek pogodynka twierdziła że wkrótce ma wyjść słońce. Wyszło po 9tej, po 11tej wyruszyłem. Mokro, miejscami po asfalcie płyną potoki, dosyć mocny wiatr (w poniedziałek wyraźnie stało że ma być cisza), za to cieplutko, + 4 st.C, w słońcu pewnie więcej. Wyruszyłem w stronę Orzysza, z myślą że potem się zobaczy jaka trasa wyjdzie. Wiatr boczny, lekko przeszkadzał, tempo chyba zbyt mocne na początek bo po 15tu kilometrach mocno zaczęło boleć lewe udo, wczoraj nabiegałem się za piłką wieczorem. Odpuściłem, zaraz przeszło i dalej jechało się już bezboleśnie.

W Klusach - jezioro Lipińskie.

Kawałek dalej, w lesie sporo śniegu jeszcze - jeden z wjazdów na poligon w Klusach.
Do Orzysza średnia wyszła niezła 25,6km/h, dalej w stronę Giżycka niestety pod wiatr. To mój ulubiony fragment tej pętli, która zresztą jest również moją pierwszą setką ever z ubiegłego roku, z tym że zrobiłem ją w kwietniu a nie w lutym. Sporo górek na trasie, za to super widoki - po obu stronach drogi sporo skutych lodem jezior.

Jezioro Stoczek malowniczo wtopione w las.

Jezioro Ublik Mały (Zielone) - ta miejscówka za każdym razem gdy tedy przejeżdżam mnie urzeka, choć lodu na nim jeszcze nigdy nie widziałem.
Gdy z górki rozciągał się fajny widok na Niegocin miałem już dość przepychanki z wiatrem, choć był bezsprzecznie słabszy niż ten z którym zmagałem się w Niedzielę. Średnia spadła, choć myślałem, że będzie gorzej - wyszło 24,6 km/h.
Po skręceniu w stronę Wydmin w końcu można było odpocząć, na liczniku prawie cały czas ponad trzy dychy, słoneczko praży - miodzio :)

Sucholaski - widok na jezioro Wydmińskie, też urocze miejsce, za młodu parę razy tutaj bywałem.

Widok na "garbusa" z szosy, niestety nie dało się zjechać w dół na mostek, straszne błoto było. Obawiałem się kawałka między Wydminami a Starymi Juchami i faktycznie było to jedyne miejsce gdzie na asfalcie zalegał jeszcze śnieg, ale dało się spokojnie jechać. Średnia wzrosła znacząco - 26,1 km/h, jak na pierwszą wycieczkę całkiem nieźle, wróciłem wcale niespecjalnie zmęczony, myślałem że będzie gorzej po zimie spędzić kilka godzin w siodle.
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
20.11 km 0.00 km teren
00:55 h 21.94 km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 28 lutego 2012 · dodano: 28.02.2012 | Komentarze 2

Wstałem dziś wcześniej, skorzystać z pogody. Wynosząc rower z piwnicy czuć ten ponad kilogram lżej w rękach, choć rower dalej jest ciężki. Na zewnątrz jasno, a była dopiero 6.15 rano, zimno (-7 st.C), ale za to z leciutkim tylko wiatrem.
Rano biało, ale od szadzi na trawnikach, po południu też biało, z tym że od padającego śniegu. Wiało dosyć mocno, ślisko strasznie, po drodze widziałem VW Golfa na drzewie. Powolutku dojechałem bez strat, brak opon z kolcami jest o tyle przyjemne że jedzie się lżej, co niebezpieczne bo jedzie się mało stabilnie.

Brrr, a już miałem nadzieję na koniec zimy. Sio zimo - siooooo
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
16.30 km 0.00 km teren
00:42 h 23.29 km/h:
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 27 lutego 2012 · dodano: 27.02.2012 | Komentarze 4

Czad. Rano jasno. Wiatr cichnie, choć nadal go czuć do tego lekki mrozek. Napadało trochę śniegu, minimalnie, ale wszystko pokryte białym korzuszkiem.

Parę minut później zza chmur przebiło się słonko, dzień dłuższy - samopoczucie przy poniedziałku od razu lepsze.

Po południu piękne słonko, sucho, ale nadal dmucha.

Wieczorem zamiast treningu wizyta w piwnicy, zmiana opon na Schwalbe Silento (tylna zużyta conieco, ale jeszcze sporo wytrzymać powinna). Przy okazji czyszczenie, w końcu mam z przodu blat (po wydłubaniu całego syfu z przedniej przerzutki). Muszę wymienić łańcuch jeszcze, wszystkie linki z pancerzami oraz klocki, wycentrować tylne koło i rower będzie mniejwięcej do sezonu gotowy.

stan licznika przy wymianie 12.850 km
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
51.55 km 0.00 km teren
02:18 h 22.41 km/h:
Maks. pr.:42.10 km/h
Temperatura:-3.0
HR max:159 ( 85%)
HR avg:119 ( 63%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

wietrzna pięćdziesiątka

Niedziela, 26 lutego 2012 · dodano: 26.02.2012 | Komentarze 1

Zacząłem powoli tęsknić za wspólnymi niedzielnymi wyjazdami, a dziś pogoda była na tyle dobra że wybrałem się na miejsce zbiórki. Choć teraz, po czasie, chyba bym nie pojechał. Zimny przenikliwy mocny wiatr z północy, minus 3 stopnie, momentami opady śniegu. Spora grupa, aż 6 osób. Ruszamy sprawdzić czy da się w lesie przed wiatrem schować, niestety nie ma takiej opcji, podłoże to lodowisko. Tak więc pozostaje szosa. Kółko wyszło takie:

Do Prostek tempo całkiem niezłe, bo z wiatrem, tutaj max dzisiejszej wycieczki 42,1 km/h, po skręcie w stronę Kopijek już dmuchało mocno z boku, na tyle, że trzeba było dobrze kierownicę trzymać, tak wiatr spychał na bok (choć kawałek w lesie był całkiem przyjemny). No i mordęga spowrotem w stronę domu, niby cały czas na zmianach, ale umordowałem się konkretnie. Skręciliśmy jeszcze we czwórkę do lasu, obok szkółki leśnej i magazynów, też ślisko pioruńsko, momentami także grząsko zaczyna się już robić, ziemia puszcza, tak jak jezioro (choć dalej amatorów łowienia spod lodu nie brakuje)
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
01:10 h 0.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:144 ( 77%)
HR avg:128 ( 68%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

trenażer

Sobota, 25 lutego 2012 · dodano: 25.02.2012 | Komentarze 0

Krótko i spokojnie. Jakoś dziś noga nie podawała, nic na siłę, pojechałem spokojnie. Wszak i tak już siedziałem :) Nawet ręcznik jeden wystarczył, jak nigdy...
Kategoria trenażer


Dane wyjazdu:
9.11 km 0.00 km teren
00:28 h 19.52 km/h:
Maks. pr.:32.30 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 25 lutego 2012 · dodano: 25.02.2012 | Komentarze 0

Jakby trochę bardziej sucho na ulicach się zrobiło. Znów krótko w lekkiej mżawce dojazd. Powrót też w deszczu, do tego pod wiatr.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
01:30 h 0.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:166 ( 89%)
HR avg:144 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

trenażer

Piątek, 24 lutego 2012 · dodano: 24.02.2012 | Komentarze 0

Po trzech dniach przerwy wreszcie znalazł się czas i możliwości na trening. Miało być spokojnie, ale wyszło dosyć mocne tempo. 20 minut rozgrzewki, 10 cool down'u i bita godzina jazdy. Blat, obciążenie 2 i 3, w trakcie jazdy 6 krótkich - minutowych i półtora minutowych podjazdów z max obciążeniem na stojąco. Wycyckali mnie dziś z dostępu do telewizora i komputera, więc gapiąc się przez okno odświeżyłem dwie stare płyty PIERSI (może to przez mocne uderzenie taki mocny trening wyszedł ??)
Kategoria trenażer


Dane wyjazdu:
8.61 km 0.00 km teren
00:24 h 21.52 km/h:
Maks. pr.:34.30 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 24 lutego 2012 · dodano: 24.02.2012 | Komentarze 0

Poranek podobny do wczorajszego, w deszczu, z (chyba lżejszym niż wczoraj trochę) wiatrem w plecy, najkrótszą drogą. Śnieg trzyma się jeszcze tylko w miejscach gdzie były hałdy usypane w poniedziałkowy poranek po weekendowych opadach. Powrót już bez deszczu, pod wiatr, mokrymi asfaltami. Chyba niedługo opony zmienię na letnie, bo mam nadzieję że zima już nie wróci...
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
8.61 km 0.00 km teren
00:23 h 22.46 km/h:
Maks. pr.:34.30 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 23 lutego 2012 · dodano: 23.02.2012 | Komentarze 0

Dawno nie cieszyłem się że pada, a ja wychodzę na rower. Niech pada, niech wieje - szybciej znikną pozostałości po zimie, której mam już dość. Trochę zmokłem, w drodze do pracy pchało tak, że prędkość poniżej 30 km/h na schodziła. Na powrocie wiatr zabrał to co rano dał, za to nie padało a niebo było wolne od chmur. Trasa 100% asfaltem i bez żadnego nadkładania drogi.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
14.65 km 0.00 km teren
00:40 h 21.98 km/h:
Maks. pr.:38.30 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 22 lutego 2012 · dodano: 22.02.2012 | Komentarze 0

Założyłem błotniki, do roboty i nazad po asfalcie, bo to jedyna opcja. Mokro, ale czysto, żadnej pośniegowej brei na szczęście już nie ma. Fajna jazda, żebym wiedział że zima nie wróci to założyłbym inne oponki, bo szkoda kolców a i opory toczenia są straszne. Całe szczęście nie padało po drodze.
Kategoria dom/praca