KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189058.27 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.65 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2019

Dystans całkowity:1823.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:89:14
Średnia prędkość:20.43 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:79.27 km i 3h 52m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
32.00 km 0.00 km teren
01:22 h 23.41 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Sobota, 31 sierpnia 2019 · dodano: 02.09.2019 | Komentarze 0

Gęsta mgła, ale ciepło więc nie najgorzej. Na górkach młynek, zupełnie nie siłuję się, poczułem dziś tylko raz troszeczkę gdy się zapominałem. 

IMG-20190831-071253198

Kategoria dom/praca, <50


Dane wyjazdu:
24.30 km 0.00 km teren
01:15 h 19.44 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

spacerek z Małgosią

Sobota, 31 sierpnia 2019 · dodano: 02.09.2019 | Komentarze 0

Bunelka, Mącze, Maleczewo i trochę lasu. Kolano w porządku gdy się jedzie na zupełnym luzie.

IMG-20190831-184816621
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
14.50 km 0.00 km teren
02:14 h 9:14 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Na Żabie marsz

Piątek, 30 sierpnia 2019 · dodano: 31.08.2019 | Komentarze 0

Miał być rower i las, ale wiedziałem że po piasku to ja sobie nie pojeżdżę. Zamieniamy rower na buty i maszerujemy z Gosią ochłodzić się w moim ulubionym jeziorku.

Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
56.90 km 0.00 km teren
02:28 h 23.07 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

na lekko całkiem fajnie, pod obciążeniem niestety kłuje

Piątek, 30 sierpnia 2019 · dodano: 31.08.2019 | Komentarze 0

Po dniu odpoczynku, ćwiczeń, rozciągania i rolowania ruszam sprawdzić co i jak. Początkowo super, za Prostkami wyciągam telefon sprawdzić połączenia kolejowe, bo po głowie mi chodzi ruszenie gdzieś w Polskę na małe conieco. Planów mam kilka, ale za chwilę życie je brutalnie weryfikuje. Pierwszy raz. Deko odpuszczam, choć nie jechałem jakoś specjalnie mocno, ot normalnie, jak zawsze. Dumam co teraz, bo miała być pętla przez Marchewki i Rożyńsk. Nadchodzi weryfikacja po raz kolejny, czyli szukanie bliższej drogi do domu. Przy okazji trafiam na nowy asfaltowy odcinek przez Długochorzele, nie pamiętam czy tam bruk czy szutrówka, bo byłem tam tylko raz w życiu. W końcówce jeszcze bardziej odpuszczam i do samego końca jest już z kolanem dobrze.

Kategoria >50


Dane wyjazdu:
13.30 km 0.00 km teren
02:10 h 9:46 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Ostatni raz dupę w Żabim Oczku moczyłem jeszcze gdy było skute lodem

Środa, 28 sierpnia 2019 · dodano: 31.08.2019 | Komentarze 0

Gosia wyszła pobiegać, ja nie chcąc pały giąć odpuszczam. Ale przecież nie będę siedzieć w domu. Do plecaka ręcznik i bidon z wodą i całkiem zacnym tempem maszeruję na Żabie Oczko zamoczyć dupę.


Kategoria z buta


Dane wyjazdu:
50.30 km 0.00 km teren
02:05 h 24.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

po raz kolejny się zestrało

Środa, 28 sierpnia 2019 · dodano: 31.08.2019 | Komentarze 0

W sumie to tego się spodziewałem po wczorajszym dniu, ale chęć na rower wielka, więc gdybym nie sprawdził plułbym sobie w brodę.

Wstaję jeszcze po ciemku, na niebie piękny rogalik, ale na wschodzie już pierwsze zorze. Za miastem staję wrzucić wiatrówkę na grzbiet, bo ciągnie chłodem od łąk. Niestety prawe kolano odzywa się tak jak wczoraj co jakiś czas. Wiatr się szybko włącza, a jazda pod nawet malutką górkę powoduje dyskomfort. Zawrócić już, czy jeszcze pojechać i poczekać? Może się rozgrzeje, rozkręci i będzie dobrze? Staję podnieść trochę siodło, rozciągnąć się i poszukać bolesnych punktów na udzie. Trochę lepiej, ale tylko na chwilę, pomaga przesunięcie rzepki na zewnątrz, ale także po chwili dyskomfort wraca. Postanawiam ostateczną decyzję podjąć za Kalinowem, na podjeździe. Nie jest on ani wybitnie długi ani stromy, ale tam ewidentnie jest gorzej, nie ma co się pałować. Trasę miałem ambitną, chciałem pojeździć właśnie po górkach w okolicy Wiżajn, a tam już byłoby co robić. Wracam z wiatrem, zupełnie na lekko, coś tam jeszcze trochę czułem.

Widać ten sezon jest raczej definitywnie stracony.

IMG-20190828-054135575-HDR

Kategoria >50


Dane wyjazdu:
97.00 km 0.00 km teren
03:56 h 24.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

kolejny z cyklu "jeszcze tu nie byłem" plus ładne i spokojne zadupia

Wtorek, 27 sierpnia 2019 · dodano: 27.08.2019 | Komentarze 0

Po ponad tygodniu bez roweru na wielkim głodzie, ale i znów z wielką niewiadomą. Przy łażeniu po górach miałem problem z lewym kolanem przy schodzeniu, pod górę i na równym było OK.

Wstaję o 6tej i kilka minut później wychodzę. Na jeziorze lusterko, ale zaraz za miastem zaczyna lekko dmuchać. Kawałek lasem do Woźnej Wsi, chociaż krócej niż wcześniej planowałem. Odwiedzam 4 wioski w których nigdy nie bylem (Dreństwo, Barszcze, Tobyłkę i Żrobki). Za Borzymami spotykam gościa na gravelu (jedzie z okolic Rajgrodu), chwilę żeśmy pogadali o sprawach ogólnorowerowych. Jest z wiatrem więc całkiem przyjemnie, choć powoli zaczyna się gorąc robić. W końcówce odzywa się prawe kolano, które już dawno nie dawało żadnych znaków. To o które się dziś obawiałem zamilkło po kilku minutach od startu.

Mam chęć na jakiś dłuższy wypad korzystając z urlopu, ale chyba odpuszczę, pokręcę się tylko gdzieś w okolicach.



Dane wyjazdu:
23.70 km 0.00 km teren
06:17 h 3.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Przełęcz Karkonoska - bez roweru zdecydowanie łatwiej

Piątek, 23 sierpnia 2019 · dodano: 31.08.2019 | Komentarze 0

Po dwóch dniach względnego odpoczynku, czyli unikania chodzenia po schodach i w dół (co oczywiście do końca się nie udaje) ruszamy na kolejną wędrówkę. Chciałem pokazać Gosi drogę na przełęcz Karkonoską i to był główny punkt naszej trasy.

Tym razem jedziemy autem pod Wang skąd ruszamy na szlak. Znów jest wczesna pora i znów szczęśliwie jest pusto, skręcamy z głównej kamiennej drogi na czarny szlak. Super droga, co prawda po kamieniach, ale idzie się praktycznie płynącym strumieniem, więc się trzeba mocno nakombinować żeby się nie zmoczyć. Tym razem założyłem buty do biegania, więc już tak bardzo kolana nie obrywają. Dodatkowo jako wspomaganie mam kijki z którymi jest zdecydowanie lżej. Po wejściu na Karkonoską robimy przerwę w Odrodzeniu i ruszamy dalej. Zielony szlak którym chcieliśmy wracać jest zamknięty, idziemy więc dłuższą drogą. W końcówce znów czuję kolana, ale wspomagam się kijkami i jest zdecydowanie lepiej niż we wtorek. Ale co będzie na rowerze? Zobaczymy, jest jeszcze kilka dni do powrotu do domu.


IMG-0192

IMG-0204

IMG-0207

Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
23.50 km 0.00 km teren
05:46 h 4.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Śnieżka, Mały Staw, Wang

Wtorek, 20 sierpnia 2019 · dodano: 31.08.2019 | Komentarze 0

Ruszamy spod domu, nie miałem świadomości że zanim dotrzemy na szlak przejdziemy miastem ze 3 kilometry i zrobimy w pionie ponad 200 metrów. Jest trochę po 7mej rano, więc jest pusto, co mnie bardzo cieszy. Super ścieżka po skałkach z widokami na Karpacz i Jelenią Górę. Zdobywamy Śnieżkę, tutaj już sporo ludzi, ale jeszcze bez tłumów. Pogodę mamy idealną, zero wiatru i niecałe 20 stopni. Od teraz już w zasadzie cały czas w dół i powoli zaczynają się pojawiać problemy z kolanami. Sprawy nie ułatwia też szlak który jest cały z kamienia, gdy tylko się da staram się iść po miękkim. Zejście od Małego Stawu już bolesne, trochę przerwy na zwiedzanie kościoła Wang i końcówka to już noga za nogą.

Wygląda na to że plan spędzenia drugiej części urlopu na rowerze właśnie się posypał. Super

IMG-20190820-102859555-HDR
Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
30.40 km 0.00 km teren
01:24 h 21.71 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Sobota, 17 sierpnia 2019 · dodano: 17.08.2019 | Komentarze 0

Trochę lasu i miejskich ulic. W cieniu chłodno, w słońcu fajnie. Kolejny dzień z zerowym wiatrem.

Kategoria <50, dom/praca