KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189058.27 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.65 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2016

Dystans całkowity:739.60 km (w terenie 20.00 km; 2.70%)
Czas w ruchu:34:29
Średnia prędkość:21.45 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:24.65 km i 1h 08m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
51.30 km 0.00 km teren
02:13 h 23.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 29 lutego 2016 · dodano: 01.03.2016 | Komentarze 0

Trzeba było wykorzystać łaskawość pogody. Lekki mróz, lekka mgła, lekki wiaterek. Całkiem przyjemnie, gdybym nie musiał iść do pracy to pewnie można byłoby się pokusić o jakąś setkę z ogonkiem.
Jadę tak jak wczoraj z Gosią, z tym że dziś realizuję to, na co się wczoraj małżonka nie zgodziła, czyli Pisanicę i powrót nad Selment. Dokrętka przez Chełchy i w sam raz do pracy zdążyłem. Po drodze pierwsze w tym roku zające oraz całkiem sporo żurawi, niestety wiosny nie widać. Powrót krótki.

Typowa Mazurskia droga - szpalery drzew i nawierzchnia kładziona łopatą © dodoelk
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
1.00 km 0.00 km teren
00:36 h 1.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

40x

Niedziela, 28 lutego 2016 · dodano: 01.03.2016 | Komentarze 0

W okolicy 30 długości skurcze za lewą łydkę, chyba zbyt mocno zacząłem, końcówka już na luzie. Tak jak ostatnio, bez przerw i dotykania ścianek.
Kategoria basen


Dane wyjazdu:
40.20 km 0.00 km teren
01:44 h 23.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

poranek z Gosią

Niedziela, 28 lutego 2016 · dodano: 28.02.2016 | Komentarze 0

Zapowiadano opady śniegu około południa, wstajemy więc wcześniej. Zresztą Gosia dziś wraca do Torunia, więc tylko poranek wchodzi w grę. Gdy wychodzimy zaczyna padać. Ja to mam szczęście do pogody...Nicto. Jedziemy i zobaczymy co dalej. Śnieg prószy cały czas, a że jest trochę na minusie jest on sypki i wogóle nie przeszkadza i jest całkiem przyjemnie. Za Sypitkami przestaje padać, nawet zaczęło się przejaśniać, snuję więc w głowie plan na drugie kółko po odprowadzeniu małżonki do domu. Taaa. Plan. Kolejny raz pogoda ukręca łeb moim planom. W mieście zaczyna padać deszcz ze śniegiem, a taplać się w białym gównie to żadna przyjemność. Dobrze że choć te 4 dyszki udało się przejechać.

Wiśniowo - Sypitki © dodoelk

Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
33.40 km 0.00 km teren
01:24 h 23.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Sobota, 27 lutego 2016 · dodano: 27.02.2016 | Komentarze 0

Rano krótko. Po pracy była chwila czasu więc wyskoczyłem na rundę wokół Regielskiego. Plus 1, trochę słońca i prawie bez wiatru.
Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
19.20 km 0.00 km teren
00:54 h 21.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 25 lutego 2016 · dodano: 25.02.2016 | Komentarze 0

Mróz, pod domem ślisko, ulice mokre jadę sprawdzić nad jeziorem. Sucho więc się tam kręcę trochę. Powrót krótki, po 10 godzinach w pracy już nie miałem siły na nic.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
19.70 km 0.00 km teren
00:55 h 21.49 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 24 lutego 2016 · dodano: 25.02.2016 | Komentarze 0

Gardło mniej boli, w domu szpital, w pracy szpital, ja jakoś się trzymam. Po pracy postanawiam lekko przedłużyć bo jakoś tak przyjemnie było. Po kilku minutach zaczyna lekko mżyć, w górze widać tylko małą chmurkę jadę więc dalej. No i spotkało mnie to co w poniedziałek, ulewa i grad, dobrze że tym razem krócej, ale i tak przemokłem dokumentnie. Gdy toczyłem się do domu wyszło słońce. Noszkur.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
9.80 km 0.00 km teren
00:27 h 21.78 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 23 lutego 2016 · dodano: 23.02.2016 | Komentarze 0

Było pogodowe okienko, niestety wieczorem zaczęło boleć gardło i dłuższą jazdę odpuszczam. W drodze powrotnej świeciło słoneczko i choć zeżarłem garść tabletek i czułem się zdecydowanie lepiej niż rano, pojechałem najkrótszą drogą do domu. Szkoda, bo to mógł być jedyny dzień na rower w tym tygodniu.

Tarcza sprawuje się OK, zrzuca i wrzuca bez problemów.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
11.70 km 0.00 km teren
00:33 h 21.27 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 22 lutego 2016 · dodano: 23.02.2016 | Komentarze 0

Rano całkiem łaskawie, tylko lekka mżaweczka. Na powrocie podczas 15 minut jazdy cały pogodowy przekrój. Gdy ruszałem nawet trochę błękitu było na niebie, chwilę potem ulewa, grad i wichura taka że ledwie kierownicę trzymałem.

Po południu zmieniłem środkową tarczę w korbie, wygląda ciut inaczej ale bez problemu udało się założyć. Kupiłem tarczę od innej korby, też alivio z tym że 9 rzędowej, była 2 razy tańsza niż oryginalna. Zobaczymy jak będzie zachowywała się podczas eksplowtacji
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
1.00 km 0.00 km teren
00:34 h 1.76 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

40x

Sobota, 20 lutego 2016 · dodano: 20.02.2016 | Komentarze 0

Bez skurczów, chyba zjedzone 2 blisterki magnezu w przeciągu kilku dni pomogły.
40 długości bez odpoczynku i dotykania ścianek. Na więcej się nie porywałem, nie ma co przeginać.
Kategoria basen


Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km teren
01:21 h 22.96 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

podwieczorek

Sobota, 20 lutego 2016 · dodano: 20.02.2016 | Komentarze 0

Zająłem się tym co zwykle po pracy, obiadem, sprzątaniem i takimi tam sprawami. Już miałem wrzucać do pralki rowerowe ubranie (niedziela zapowiada się zupełnie nierowerowa) kiedy to błysnęło słonko. Ożesz. Nie. Nie daruję. Zbieram się prędko, młody ma za to godzinę przy komputerze zamiast angielskiego więc jest wniebowzięty. Mam szybko nie wracać :)

Pomny tego jak niedawno zmarzłem w łapska wdziewam alaski, za ciepło, ale chyba lepiej co jakiś czas ręce wyjąć i przewietrzyć niż mają boleć z zimna. Pętla taka jak w trzech pierwszych dniach tygodnia, wiatr słabnie wraz ze słabnącym oświetleniem, całkiem przyjemnie. W lesie mgła, to śnieg paruje, leży go jeszcze sporo, po zmierzchu robi się też ślisko.

Słonko przebiło się na chwilkę przez chmury © dodoelk
Kategoria <50