KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189058.27 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.65 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2018

Dystans całkowity:1058.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:50:24
Średnia prędkość:21.01 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:46.03 km i 2h 11m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
53.40 km 0.00 km teren
02:38 h 20.28 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

Poligon z Małgosią

Niedziela, 30 września 2018 · dodano: 01.10.2018 | Komentarze 0

Ruszamy gdy już słonko trochę powietrze podgrzało, gdy nie wieje jest nawet ciepło. Jadę w czapce i wiatrówce i jest tak sobie, ciepło i zimno zarazem. W rowerze Gosi jest problem z zaciskiem od sztycy, kilka lat temu także sama opadała, coś znowu nie trzyma. Zatrzymujemy się więc co jakiś czas próbując różnych metod, niektóre skutkują krócej inne dłużej. Od Bemowa w końcu z wiatrem który już się nieźle rozkręcił. Na chwilkę nad jezioro Kępno, schowane w lesie na obszarze poligonu. Pięknie tutaj. Końcówka przez Rożyńsk, bo jechać krajówką nam się nie chciało. 
Większość po asfaltach, nie chciałem barku nadwyrężać, z każdym dniem jest coraz lepiej, ale trzeba go oszczędzać. Odcinki terenowe super, dalej mam wrażenie, że mam mało powietrza w oponach. Chyba muszę trochę cofnąć siodło, kolan nie czułem, ale w udach takie dziwne wrażenie jakby pracowały inaczej niż zwykle.





Kategoria >50, z Gosią


Dane wyjazdu:
26.50 km 0.00 km teren
01:04 h 24.84 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Sobota, 29 września 2018 · dodano: 01.10.2018 | Komentarze 0

Znowu zimno, jedynie 5 stopni, ale wieje trochę słabiej i na niebie full lampa. Kawałek z trzy-ce-ixem, więc bez kręcenia prawie 4 dyszki, no i cieplutko :) W teren nie zjeżdżam, na równym z barkiem jest OK, ale jedynie w górnym chwycie. Powrót promenadą.

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
22.60 km 0.00 km teren
00:56 h 24.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Piątek, 28 września 2018 · dodano: 29.09.2018 | Komentarze 0

Rano przekładam pedały, mocuję torebkę pod siodłem, koszyk na bidon i odwracam mostek. Na dłuższe testy nie ma czasu, ale także bolący bark przypomina że nie powinienem...

Z kierownicą trafiłem, przynajmniej takie jest pierwsze wrażenie. Na chodniku w porównaniu do czołgu jest niesamowicie wygodnie, nawet zastanawiałem się, czy ja nie mam zbyt mało powietrza w kołach... Na promenadzie idzie jak burza, w końcu mam dolny chwyt (do tego bardzo wygodny) do walki z wiatrem. Szutrówka, przynajmniej ten kawałek który mi się udało pokonać - super, po korzeniach już słabo, no ale tam nie zamierzam jeździć. Ogólnie pierwsze wrażenie bardziej niż pozytywne, myślałem że się będę musiał przyzwyczajać, a amortyzacją stali jestem bardzo zaskoczony.




Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

Żwirek

Czwartek, 27 września 2018 · dodano: 28.09.2018 | Komentarze 1

Z kupnem nowego roweru nosiłem się przynajmniej 2 lata, na przeszkodzie stały wiadomo - pieniądze. Kupić i cały rok kręcić się pod domem, czy jeździć tym co się ma i kilka razy w roku wyskoczyć gdzieś w Polskę...Także 2 lata temu obiecałem synkowi rower, bo jeździ jakimś starym złomem (jeździ to za dużo powiedziane, może 5-6 razy w tym roku pokręcił).

Młody wszedł w wiek kiedy zaczął jeść tyle co ja (a ja potrafię...) więc na wiosnę da radę normalnie jechać czołgiem. W ten sposób można upiec dwie pieczenie nie jednym ogniu. Ja nie muszę wydawać 1500 -2000 na w miarę sensowny rower, synuś odziedziczy czołg, a ja trochę większym kosztem będę miał to, co mi się od dawna marzyło. Krossa będę wykorzystywał zimą, założę mu na stałe kolcowane opony, oraz na wypady z mapnikiem.

Miałem niezłą zagwozdkę z wybraniem nowej fury, na sam koniec zostały dwa na tapecie: Fuji Jari 2.3 oraz Giant TCX SLR2 Shimano 105 2x11. Za tym pierwszym przemawiała stalowa rama, wygodniejsza pozycja i możliwość dołożenia bagażników. Za drugim waga, karbonowy wideł i tłumiąca drgania sztyca, lepsze hamulce i wyższej klasy osprzęt. Tyle tylko że to rower przełajowy, raczej do ścigania niż do turystyki. Dwa dni się gryzłem i w końcu podjąłem decyzję o kupnie Fuji, bo bardziej pasuje do mojego stylu jazdy. W 80-90 % jest to asfalt, trochę szutrówek a po jagodach nie jeżdżę praktycznie wcale. To co mi w nim nie pasuje z czasem się wymieni i będzie idealnie.

W najbliższej przyszłości do zmiany będzie korba na przełajową cx50, kaseta - bo ta która jest to chyba niezła plastelina i być może hamulce. Muszę poużywać ich trochę, w czołgu też mam jakieś najtańsze tektro na których przejechałem ponad 70.000 km i jakoś tam działały.


Dane wyjazdu:
4.70 km 0.00 km teren
00:20 h 14.10 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

Pierwszy raz na żwirku

Czwartek, 27 września 2018 · dodano: 28.09.2018 | Komentarze 0

Poskładałem do kupy i wróciłem do domu. Muszę ustawić kokpit, bo jest strasznie niewygodnie. Przednie koło ma straszne bicie, kilka luźnych szprych, z tyłu trochę lepiej, ale także nie jest dobrze. Funkiel nówka wyjęta z kartonu...

Dzwonie do Darka, bo odsyłka oznaczałaby kilka kolejnych dni w plecy (problem z kurierami przy dostawie), godzinę później mam koła gotowe.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
44.50 km 0.00 km teren
01:58 h 22.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 26 września 2018 · dodano: 27.09.2018 | Komentarze 0

Brak deszczu trzeba wykorzystać, bo wcześniejsze prognozy były zdecydowanie gorsze. Zrywać wcześniej mi się nie chce, lepiej nie przeginać z kolanem i barkiem. Kolana zupełnie nie czuję na rowerze, bo pracuje w jednej płaszczyźnie, za to ciągle jest wyczuwalny guz, ból przy dotyku i wygięciu do wewnątrz. Z barkiem jest odwrotnie, na rowerze czuję i także trochę po zejściu, po nocy jest dobrze. 
Ubrałem się w zimową czapkę, rękawice na zakres od +5 do - 2, buffa na szyję i ciepłą bluzę. W plecaku jeszcze wiatrówka, ale jej nie zakładam, komfotrowo w korpus nie było, ale nie chcę się zapocić. Pod koniec zimno w palce u stóp, to niestety będzie mi towarzyszyć do marca, kwietnia...
Trasa to pętelka wokół Selmętu, nic nowego, ale dawno nie byłem. Piździ solidnie, na niebie słoneczko, niby ładnie, gdyby nie te +5. Na koniec odbijam w teren, bark bolał już wcześniej, chyba od samego opierania się na kierownicy, więc nie jest gorzej. Celem było sprawdzenie nowego asfaltu w Buczkach.

Powrót w deszczu i pod wiatr...



Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
33.80 km 0.00 km teren
01:37 h 20.91 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 25 września 2018 · dodano: 26.09.2018 | Komentarze 0

Wczoraj na tańcu dobiłem sobie kolano, trzeba było odpuścić przy pierwszym odczuciu bólu...Generalnie z kolanem nie jest źle, boli jedynie przy rotacji do wewnątrz, a tego niestety przy obrocie nie da się uniknąć. Do tego ciągle czuję lewy bark.

Na zewnątrz zimno, nawet bardzo, jest jedynie 6 stopni i piździ solidnie. Dziś również bez celu, okrążyłem Ełckie i pokręciłem się po lesie. W końcówce było już mi zimno w palce u nóg i rąk, czyżby nadszedł czas na kurtkę, czapkę i zimowe buty?

Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
34.40 km 0.00 km teren
01:33 h 22.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 24 września 2018 · dodano: 25.09.2018 | Komentarze 0

Gdy wstałem padało, odczekałem trochę i gdy przestało ruszam. Na nic więcej nie ma już czasu, trzeba się gdzieś po lesie pokręcić, tym bardziej że dmucha solidnie. Znowu zaczyna padać, postanawiam wrócić do domu, ale na promenadzie ustaje, robię więc nawrotkę i jadę znowu do lasu. Na chwilę nawet błyska słonko :)

Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
19.80 km 0.00 km teren
00:49 h 24.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 22 września 2018 · dodano: 24.09.2018 | Komentarze 0

Wreszcie !!!
Wczoraj mogłem już chodzić nie kulejąc, w sumie pewnie rowerem też dałbym radę, ale zrobiłem jeszcze jeden dzień wolnego. Opuchlizna na kolanie praktycznie 24h obłożona altacetem, natomiast sama kość mocno zbita i boli przy dotyku.

Na rowerze żadnych dolegliwości, nawet na stojąco i na podjazdach gdy trzeba mocniej przycisnąć. Jutro niestety kolejny dzień nierowerowy, ale od poniedziałku zaczynam znowu jeździć, bo waga niebezpiecznie idzie w górę...
Powrót promenadą.

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
34.90 km 0.00 km teren
01:28 h 23.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

na chwilę do lasu

Sobota, 22 września 2018 · dodano: 24.09.2018 | Komentarze 0

Żal nie skorzystać z pięknej pogody, tym bardziej że mam chwile czasu, a jutro dzień niestety bezrowerowy. Tempo zacne narzuciłem, ale potem odpuszczam, bo i po co tak orać... Zarzuciło mnie na piasku i z lekko bolącego barku zrobił się bark cholernie bolący. Ehh

Kategoria <50