KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2019

Dystans całkowity:1217.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:58:40
Średnia prędkość:20.75 km/h
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:38.05 km i 1h 50m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
5.60 km 0.00 km teren
00:32 h 5:42 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

może zacznę to bieganie w końcu lubić...

Wtorek, 22 października 2019 · dodano: 23.10.2019 | Komentarze 0

Trzecia dekada października, a ja ruszam na krótko, nie przypominam sobie aby o tej porze roku było tak ciepło. Od początku idzie świetnie, założyłem pasek na klatę, aby sobie na cyferki popatrzeć. Postanawiam biec wolniej niż zazwyczaj i zwalniać gdy puls przekroczy 160 BPM. Dwa, trzy, cztery kilometry i nic... żadnej zadyszki i zatykania, jak nigdy. Mięśnie także w porządku, dokręcam do piątki, a że do pełnego kółka zostało jeszcze 200 m pokonuje je sporo szybciej. Była moc aby biec dalej, ale już pały nie przeginam i podczas marszu uspokajam serducho.
W szoku jestem, tak dobrze mi nigdy nie było, następnym razem postaram się zrobić ciut więcej.
Kategoria z buta


Dane wyjazdu:
70.00 km 0.00 km teren
02:57 h 23.73 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Wtorek, 22 października 2019 · dodano: 23.10.2019 | Komentarze 0

Kolejny wyjazd nocą. Dziś sporo cieplej, trochę mgieł gdzie było 10 stopni, ale w lesie jest odczuwalnie cieplej. Spory ruch w stronę miasta, ludziska spieszą się do pracy, przed Juchami już zrobiło się spokojnie. I praktycznie jasno. Po drugiej stronie Jędzelewa nie byłem nigdy, zainspirowała mnie niedzielna podróż pociągiem i widok piaszczystej skarpy z okna. Fajne ubite szutrówki, trochę piachu na polach i funkiel nówka asfalt od wsi Gawliki Małe do szosy Wydminy - Juchy. Powrót przez Grabnik i mała dokrętka nad Ełckim. Piękne kolory w słońcu, choć sporo drzew już liście wszystkie zgubiło. 

EFFECTS
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
64.00 km 0.00 km teren
02:46 h 23.13 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Poniedziałek, 21 października 2019 · dodano: 22.10.2019 | Komentarze 0

Za miastem po wyjechaniu z lasu spora mgła, robi się przenikliwe zimno. Zawracam i chowam się wśród drzew, chwilę później można gasić światło. Po godzinie w plus 5 jest mi mocno zimno, więc wracam do miasta się ogrzać. Faktycznie jest 3 stopnie cieplej, do tego niemrawo przez mgłę przebija się słonko. Znów na chwilę do lasu i powrót na miejskie ulice dokręcić brakujące kilometry.


IMG-20191021-073107788

IMG-20191021-074221748

IMG-20191021-073555234
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
28.70 km 0.00 km teren
01:19 h 21.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Zmyć Kaszubskie błoto z roweru i pośmigać po liściach. Kilka dodatkowych km w poszukiwaniu zgubionego bidonu.

Niedziela, 20 października 2019 · dodano: 21.10.2019 | Komentarze 0

W lesie sucho, zupełnie inaczej niż na Kaszubach. Jadąc drogą, gdzie w zeszłym tygodniu była wycinka o mało się nie wyglebiłem, za to zgubiłem bidon. Zorientowałem się sporo później, gdy po niego sięgałem, dobrze że nikogo tam nie było, bo pogoda śliczna i ludzi w lesie sporo.

IMG-20191020-151708927

Kategoria <50


Dane wyjazdu:
162.70 km 0.00 km teren
09:51 h 16.52 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Harpahan H-58 Bożepole Wielkie

Sobota, 19 października 2019 · dodano: 21.10.2019 | Komentarze 0

Noc jak zwykle słaba, budziłem się ze 100 razy. Szybkie śniadanie, ubieranie i można przypinać numer do roweru. Dogaduję się z Tomkiem i ruszamy razem, ja dwie Gośki, Tomek i znamy mi już z Abentojry Grzesiek. Nie mam czołówki, więc do pierwszego punktu tylko jadę, mapy nie widząc. Szybko robi się jasno, można gasić światło i w końcu uczestniczyć w nawigacji. Całkiem sprawnie idzie podejmowanie grupowych decyzji, praktycznie zero błądzenia, pomijając jeden punkt gdzie ewidentnie był błąd na mapie. W lesie jest zupełnie inaczej niż na Mazurach, są grzyby, duże kałuże i sporo błota. Na jednej z kolein Gosia wywraca się, na szczęście ląduje na miękkim. Z kompletem punktów meldujemy się w bazie trochę po 7miu godzinach. W sumie niezły wynik. 

W bazie szybka szama, kawa i lecimy dalej, już bez drugiej Gosi, która jak się okazało jechała turystycznie, poza konkursem. Na dzień dobry Jelenia Góra, podjechałem całkiem sporo, pomijając fragment piachu i tam gdzie odrywało mi przednie koło. Gosia na górze mówi o rezygnacji, boli ją dłoń i bark po upadku. Tomek też zostaje mocno w tyle, jest świeżo po chorobie i chyba jednak nie do końca się wyleczył. Kolejny dłuuuugi ale lżejszy podjazd, na punkcie zlokalizowanym na mostku rozdzielamy się. Gosia z Tomkiem wracają do bazy, ja z Grześkiem jedziemy jeszcze coś upolować. Choć ochoty to już nie mam. Miałem za to ochotę (jeśli już mi się nigdzie nie spieszy) na gorącą kiełbę z ognia, ale po dotarciu na PK2 po ognisku pozostał tylko szary popiół i obsługa sprawiająca wrażenie że są tam za karę. Nicto, zjadłem zimną i czas wracać po drodze zgarniając jeszcze jeden punkt. Na metę docieramy prawie 2,5h przed końcem limitu czasu. 

Sportowego zacięcia nie było, aby myśleć o zaliczeniu wszystkiego pierwszą pętlę trzeba byłoby zrobić z godzinę szybciej. Wykonalne, ale jadąc w mocnej grupie i tnąc mocno wszystkie postoje. A tak... czy będę dwudziesty, czy czterdziesty nie ma żadnego znaczenia. Jechałem dopóki mi się chciało.Pogoda łaskawa, pokropiło tylko troszkę, wiatr odczuwalny ale nie zabijający chęci jazdy. Piękne tereny, na pewno do kolejnej tu wizyty za jakiś czas.
Gosia całkiem niechcący zajęła 2 miejsce, poziom dziewczyn w tej edycji był bardzo mierny.


IMG-20191020-164704371

Kategoria >150, z Gosią, zawody


Dane wyjazdu:
5.00 km 0.00 km teren
00:30 h 10.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Gdynia

Piątek, 18 października 2019 · dodano: 21.10.2019 | Komentarze 0

Niespieszny spacer po Gdyni.

IMG-20191018-130810861-HDR

IMG-20191018-132022890
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
8.00 km 0.00 km teren
00:24 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Czwartek, 17 października 2019 · dodano: 21.10.2019 | Komentarze 0

Miało padać, więc wstaję później, deszcz poszedł sporo na północ. Z huraganem w plecy do pracy, na powrocie ns szczęście ju8ż tak mocno nie wiało.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
72.50 km 0.00 km teren
02:57 h 24.58 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Środa, 16 października 2019 · dodano: 17.10.2019 | Komentarze 0

Kolejny ciepły poranek, prawie 10 stopni, wiaterek minimalny. Kolejna pełnia księżyca, pierwszy raz widzę że dzień po dniu o tej samej porze znajduje się w zupełnie innym miejscu na niebie. Trasa ta sama jak w poprzednich dniach.

Po pracy (jak w każdą mam nadzieję środę) mam trochę wolnego, więc jadę to wykorzystać. Planu żadnego nie było, tylko kierunek jazdy. Trasę skracam do dwóch godzin, bo mocno wieje i się trochę rozpadało, całe szczęście nawet po zmroku jest 17 stopni. Fajna jest ta nocna jazda, może uda się jeszcze kogoś namówić na wspólne nocne kręcenie.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
41.20 km 0.00 km teren
01:46 h 23.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Wtorek, 15 października 2019 · dodano: 16.10.2019 | Komentarze 0

Trochę zmęczony po wczorajszych zajęciach w ECK, ale budzik zadzwonił, więc trzeba wstać. Lekka mgiełka, już nie tak ciepło jak wczoraj, ale nei ma biedy. Kolejny schyłek nocy z księżycem w pełni, na chwilę do lasu i mus jechać do pracy.
Po południu 18 stopni, mam chwilę wolnego, więc wbijam w las, na Szeligi. W rejonie szkółki wycinka, może już pod VB, bo tamtędy ma przebiegać, muszę rower targać na plecach. Sprawdzam postępy przy budowie mostu na rzece w Nowej Wsi i promenadą wracam do domciu
IMG-20191015-062317800

IMG-20191015-173216031

Kategoria dom/praca, <50


Dane wyjazdu:
25.70 km 0.00 km teren
01:07 h 23.01 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Wtorek, 15 października 2019 · dodano: 15.10.2019 | Komentarze 0

O 6tej 12 stopni, lekki wiaterek i księżyc w pełni. Ślicznie. W lesie sporo wilgoci i odczuwalnie sporo chłodniej, szybko zaczyna robić się jaśniej. Po pracy niestety prosto do domu, ależ bym pojeździł... 20 stopni w październiku !!!!

IMG-20191014-055547613
Kategoria dom/praca