KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189391.06 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.60 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2020

Dystans całkowity:1761.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:85:00
Średnia prędkość:20.72 km/h
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:55.04 km i 2h 39m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
133.80 km 0.00 km teren
05:26 h 24.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

Przerwanki. Puszcza Borecka

Poniedziałek, 20 kwietnia 2020 · dodano: 20.04.2020 | Komentarze 1

Trzeci tydzień przymusowego urlopu. Co zrobić w tych popieprzonych czasach...przynajmniej pogoda nieprzerwanie mi dopisuje. 

Celem wycieczki jest wieś Przerwanki, jedno z wielu miejsc które chciałem odwiedzić, a nigdy nie było jak. Przy okazji można zaliczyć spory fragment Puszczy Boreckiej, tutaj też bywam rzadko, a szkoda bo to piękne miejsce. Ruszam przed ósmą, jest już 4 na plusie, więc idzie wytrzymać bez zimowego ubrania. Lekko wieje, choć na niektórych jeziorach widać "lusterko", niestety wiatr jest północny więc zimny. Sprawnie do Dunajka, potem Chełchy i skręcam do Puszczy, tędy (przez Mazury) nigdy nie jechałem. Teraz wiem, że kiedyś na pewno jeszcze tu wrócę, droga Mazury-Szwałk to jedna z najpiękniejszych po których w życiu jechałem. W lesie wiosna, mnóstwo przylaszczek i zawilców, sporo podmokłych terenów, ale także wyschniętych jezior. Wody w rowach i strumieniach mało, tak jak w całej Polsce. Ostoja żubrów w Wolisku zamknięta, robię sobie tylko pauzę na zrzucenie wiatrówki, zmianę rękawiczek i rozciąganie. Docieram do Jeziorowskich, piękny widok na Gołdopiwo, małe ściganko z 3CX'em i znów trzeba skręcić na leśną ścieżkę. Kawałek dalej cel mojej podróży - wieś Przerwanki, ciekawy widok na zabytkową drewnianą rybaczówkę, a potem długi odcinek chamskiego bruku. Chciałem zobaczyć jak wygląda droga wzdłuż drugiego brzegu Gołdopiwa, zobaczyłem i raczej więcej tędy nie pojadę. Znany bardzo dobrze fragment od Kruklanek do wsi Sołtmany, ale tym razem jadę prosto - do Gawlik Wielkich, tutaj też zawsze było nie po drodze. Szeroka szutrówka, ale kiepsko się na rower nadaje kopny piach, luźny ostry żwir i długie fragmenty "tarki", brrr, zaczyna mnie boleć głowa. Na osłodę fragment nowego asfaltu do Czarnówki, krótki, bo za chwilę kolejny już w tym roku incydent z pieprzonymi czworonożnymi debilami. Wyskoczyły dwa spośród drzew, z naprzeciwka dostawczak - w sumie dobrze że jechał, bo chwilę wcześniej leżałem na kierownicy - w ostatniej chwili wyhamował. Znów fragment upierdliwej tarki, znów mnie boli głowa, a na nierównościach dodatkowo odzywa się kolano. Zostało dwadzieściapięć, idzie całkiem gładko, docieram ze sporym zapasem sil, nie ma na szczęście tak jak dwa tygodnie temu, kiedy końcówki robiłem już na oparach.

Super pogoda. Przez większość trasy zero chmur, słaby wiat i puste drogi. Szkoda że do Puszczy Boreckiej mam spory kawałek, bo bywałbym tam częściej. Do Przerwanek jeszcze się wybiorę zwiedzić (jeśli się da dojechać) śluzę na Sapinie.














Kategoria >100


Dane wyjazdu:
44.00 km 0.00 km teren
02:12 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

Podlać marchewkę, ale kluczy od działki żeśmy zapomnieli ;)

Niedziela, 19 kwietnia 2020 · dodano: 20.04.2020 | Komentarze 0

Jedziesz ze mną na działkę? W sumie byłem już z chomikiem umówiony, trasa wybrana, tylko spodnie na tyłek włożyć... Jadę. Jadę oczywiście, zawsze to na powietrzu a nie pod dachem. 
Niby w słońcu jest 10 stopni, ale wiatr skutecznie chłodzi. Po drodze Gosia !! proponuje wydłużenie drogi o dojazd do budowanego węzła "Wysokie" na VB. Jasne, już dawni chciałem tam się wybrać. Wiatr jest raczej sprzyjający, więc idzie lekko, zresztą jadąc z żoną i tak mam spacer. Kilka fotek do forum SSC i wracamy, ale tym razem bocznymi drogami. W pamięci mieliśmy błoto pomiędzy Szczudłami a Legą jakiego doświadczyliśmy tam ze 4-5 lat temu, ale przecież jest susza. Faktycznie jest całkiem przyjemna  polna droga. Działkę odpuszczamy, bo okazuje się że klucze zostały w domu, całkiem przypadkiem. Zamiast tego odwiedzamy przydrożny stary cmentarz dawnych mieszkańców Chełch, tutaj o dziwo żyją jeszcze potomkowie pochowanych tam ludzi i o część grobów ktoś jeszcze dba.

Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
7.00 km 0.00 km teren
01:15 h 10:42 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

po cebulę

Sobota, 18 kwietnia 2020 · dodano: 18.04.2020 | Komentarze 0

Gosia kręci na chomiku, ja dziś trochę pokręciłem rano więc można udać się w celu nabycia rzeczy niezbędnych do życia. Sklep niedaleko, ale nikt nie nakazał iść tam najkrótszą drogą.
Kategoria z buta


Dane wyjazdu:
44.60 km 0.00 km teren
01:58 h 22.68 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Sobota, 18 kwietnia 2020 · dodano: 18.04.2020 | Komentarze 0

Wstałem tak jak zawsze, a do pracy dziś godzinę później. Auta za oknem białe, wracam do zimowych butów w takim razie. Jeszcze dwa dni wytrzymać i w końcu będzie można wyjechać legalnie za miasto i do lasu, dziś póki co tylko jazda do pracy zostaje. Kółko po mieście w ujemnej temperaturze, potem zrobiło się już cieplej, a na słońcu nawet przyjemnie. Druga połowa czasu to jazda tam i nazad po pustych asfaltach wśród zamkniętych w większości firm.
Powrót prosto do domu.
Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
33.40 km 0.00 km teren
01:32 h 21.78 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Piątek, 17 kwietnia 2020 · dodano: 18.04.2020 | Komentarze 0

Miałem spore obawy co do kolan, ale jest w porządku. Kolejny dzień po miejskich ulicach, za 3 dni będzie można w końcu do lasu pojechać. Wiatr się na moment (rano) uspokoił, dwa na plusie, całkiem przyjemnie.
Po południu czekam na Gosię kręcąc kółka, wracamy razem nieco okrężną drogą. Wieje znów niestety mocno.

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
25.50 km 0.00 km teren
01:10 h 21.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Czwartek, 16 kwietnia 2020 · dodano: 16.04.2020 | Komentarze 0

Standardowo po mieście, dużo cieplej (+6) i mocny wiatr.
Tęskno mi do lasu. Jak zniosą zakaz to pojadę tam na kilka godzin, wrócę do domu i pójdę jeszcze na spacer.

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
01:41 h 11.88 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Passo dello Stelvio (from Bormio)

Czwartek, 16 kwietnia 2020 · dodano: 16.04.2020 | Komentarze 0

Umarłem. Dawno nie dostałem takiego wpie...ol. Raz. Na dzień dzisiejszy wszystko ponad 10% to za dużo na moje kolana, a było tego sporo (max 15%). Dwa. Nie zjadłem po pracy nic konkretnego, dwa ziemniaczki i żeberko, żeby nie mieć kolki po drodze. Odcięło mnie na końcówce, próbowałem ratować się czekoladą, ale nic to nie dało, schodzę z roweru z zawrotami głowy. Trzy. To był ciężki dzień w pracy i kolejna słabo przespana noc, co mi się ostatnio często nie wiedzieć czemu zdarza. Za to widoki pierwsza klasa, sam podjazd dosyć ciężki, ale jest też gdzie trochę odpocząć po drodze. Została "trzecia noga" od strony Szwajcarskiej, najkrótsza, ale z największym średnim nachyleniem - ponad 8%, ale to za jakiś czas.


Kategoria trenażer


Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
01:01 h 21.64 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Środa, 15 kwietnia 2020 · dodano: 16.04.2020 | Komentarze 0

Przez całą drogę z nieba coś sypało. Początkowo niemrawo śnieg, z każdą chwilą coraz mocniej, końcówka już w konkretnym opadzie śniego-deszczu. Wieje nadal, ale i tak lepsze to niż siedzenie bezczynnie w domu.
Powrót prosto do domu.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
29.00 km 0.00 km teren
01:40 h 17.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Wtorek, 14 kwietnia 2020 · dodano: 15.04.2020 | Komentarze 0

Minus dwa, auta białe, ale o dziwo kałuże nie pomarznięte. Za miasto nie wyjeżdżam, aby uniknąć posądzenia o jazdę rekreacyjną,  a i tak policjanty (prawdopodobnie) chcieli mnie shaltować. Wyprzedzili mnie, jakieś 300-400 metrów dalej zatrzymali się, skręciłem w lewo na chodnik, oni także ulicą, znów w lewo w osiedlową uliczkę, tym razem już bez reakcji, zresztą wyprzedzili mnie. Kręcę się więc po mieście, w końcówce po jednej stronie nieba świeci słońce, po drugiej szare chmury. Dojeżdżam do pracy w padającym śniegu.

Po pracy czekam na Gosię, kręcąc kołka po osiedlowych uliczkach, wracamy wspólnie ciut dłuższa drogą. Wieje mocno, sześć na plusie.

IMG-20200414-064342561-BURST002


Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
26.70 km 0.00 km teren
02:12 h 12.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Passo dello Stelvio

Poniedziałek, 13 kwietnia 2020 · dodano: 13.04.2020 | Komentarze 0

Wielkanocny poniedziałek to kolejny dzień gdy jestem uwiązany w domu. Ani Kościoła, ani rodziny, ani możliwości wyjścia chociażby na spacer. Ruszam wcześnie, po obfitym śniadaniu, trzeba wszak powyjadać to co się przez trzy dni przygotowywało. Początkowo chciałem pojechać płaskie siedemdziesiąt gdzieś i Illinois, ale chyba nie zniósłbym nudy, a nudziłem się przecież wczoraj w Danii. Wybór pada na Passo dello Stelvio, to jeden z najsłynniejszych podjazdów na świecie, nie ma ostrych ścianek, można spróbować. Chciałbym tam się kiedyś wybrać w realu.

Podjazd faktycznie nie jest ciężki, nagranie jednak bardzo słabej jakości, tak samo odwzorowanie trasy. Są momenty gdzie ewidentnie jest 40-50 metrów małego zjazdu, a na ekranie i w nogach ciągle +6%. Przez większość trasy wyglądało to tak, że wrzucasz wszystko co masz i mielisz nogami. Nie szarpię się, staram się trzymać jak najwyższa kadencję i nie przekraczać 150 bpm, po 1h30min  robię krótką przerwę na rozciąganie i zaliczam pozostałą do końca trasę. Szkoda że nie ma widoków, nie da się rozejrzeć na boki i stanąć gdzieś napaść oczy, pewnie niedługo takie VR się pojawi, to tylko kwestia czasu.

Kolano w porządku podczas jazdy, ale nadal po zejściu czuję lekki dyskomfort.



Kategoria <50, trenażer