KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:1507.57 km (w terenie 113.80 km; 7.55%)
Czas w ruchu:57:25
Średnia prędkość:26.26 km/h
Maksymalna prędkość:60.21 km/h
Suma podjazdów:2081 m
Maks. tętno maksymalne:181 (97 %)
Maks. tętno średnie:167 (89 %)
Liczba aktywności:36
Średnio na aktywność:41.88 km i 1h 35m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
26.63 km 0.00 km teren
01:01 h 26.19 km/h:
Maks. pr.:50.50 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 15 maja 2012 · dodano: 15.05.2012 | Komentarze 0

Tak jak i wczoraj, do pracy dookoła jeziora. Dziś już się tak nie spinałem, ale że większość drogi wyszła z wiatrem, to czas pewnie też byłby dobry. Końcówka przez miasto, nieustająca walka z kierowcami, bo przecież trzeba rower wyprzedzić i metr dalej zahamować.
Powrót w lekkiej mżawce, ze sporym wiaterkiem, asfaltowo i na ostro, jakoś sam nie wiem skąd spory zastrzyk pałera dostałem. Tak jak rano pościgałem się z samochodami na światłach.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
27.34 km 0.00 km teren
01:03 h 26.04 km/h:
Maks. pr.:42.30 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy (z rekordem)

Poniedziałek, 14 maja 2012 · dodano: 14.05.2012 | Komentarze 0

Chyba pierwszy i ostatni zarazem dzień dobrej pogody we właśnie rozpoczynającym się tygodniu. Ogarnąłem się wcześniej i miałem godzinkę przed robotą. Wybrałem się na asfaltową trasę dookoła j. ełckiego, a że znowu prawie wiatru nie było spróbowałem się po raz kolejny z rekordem dojazdu do firmy. Urwałem kolejne 40 sekund, obecny najlepszy czas to równe 38 minut.
Powrót cieplejszy, także mocno, nad jeziorem.

Licznik działa, problem był w magnesie, jak zwykle...
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
40.00 km 28.00 km teren
02:00 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:48.20 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Maratony Kresowe - Augustów

Niedziela, 13 maja 2012 · dodano: 13.05.2012 | Komentarze 1

Do samego startu biłem się z myślami czy jechać maraton czy półmaraton. Calaka na maxa bym na pewno nie przejechał, spróbowałem więc jak to będzie ostro pojechać krótkiego, godzinkę. Pogoda super 15 stopni, trochę popadało więc jest czym oddychać, słonko, a że trasa po lesie więc wiatr kart nie rozdawał.

Miałem od startu trzymać się młodzieży z Białegostoku i tak też zrobiłem. Po kilometrze prostej doszedłem do grupki pięciu osób, czyli do samego czuba. Jeden z dzieciaków z Białegostoku odpadł i w czteroosobowym pociągu jechałem na końcu w zasadzie odpoczywając. W połowie trasy, zaraz po bufecie, Chłopak z Białegostoku urwał się, starszy gość z Białorusi jeszcze go doszedł, a ja miałem niestety z końca pociągu za daleko i zostałem z Patrykiem z Ełku. We dwóch jechaliśmy praktycznie do końca. Pod koniec fajny singlestrack nad jeziorem Sajno, z bardzo stromą skarpą po lewej, miałem tam problem z przerzutką, puściłem Patryka, sam zjeżdżając też przed pilotami na motocyklach. Skończyłem na 4 miejscu OPEN.
Okazało się że piloci pomylili trasę pełnego maratonu i jakieś 30 pierwszych osób jechało równo z nami, tylko czemu kazali mi zjechać i ich przepuścić (puszczając przy tym dwóch zawodników z maratonu). Nie dałem rady już z Partykiem o trzecie miejsce powalczyć jak miałem w planie.

Trasa fajna, choć po drodze nie było ŻADNEJ górki, sporo piasku, ale że trochę popadało bez problemu przejezdny, większość po szybkich leśnych drogach, choć po konwaliach też kawałek droga prowadziła. Średnie tętno wyszło 173, max 179, minimalne 165, nie zajechałem się, spokojnie jeszcze z 10-20 minut mógłbym tak ciągnąć. Drugie miejsce w kategorii, za Białorusinem który jechał na sztywnym widelcu!! i dzień wcześniej przejechał 90 km w SKANDII w Białymstoku. Żabcia znowu była trzecia, na tym singielku nad skarpą miała wywrotkę i znowu została wyprzedzona w końcówce...tak więc dwa rodzinne PUDŁA przywieźliśmy...trzeba będzie w domu jakąś gablotkę na puchary stworzyć :)

Zdjęcia:
Na Rynku pod Zygmuntem - przed startem © dodoelk


W oczekiwaniu na wyniki - nad j. Sajno © dodoelk


Patryk na II miejscu w kategorii, Zwycięzca (ten krótry się urwał) i chłopak który nie załapał się na piątego do "pociągu" © dodoelk


Ja © dodoelk


Żabcia © dodoelk


Oprócz nas, jeszcze dwa podia w półmaratonie nasza drużyna zdobyła (pierwsze i drugie miejsce), w calaku niestety dziś nic, Darek przyjechał w grupie która skróciła trasę, szkoda.

Dystans ze śladu sports-tracker'a, licznik się zepsuł przed samym startem, tak więc po drodze ani prędkości ani dystansu niestety nie widziałem.

dystans 24,8 km
czas 0:57:54
średnia 25,7
max 48,2
podjazdy 271m
Kategoria <50, z Gosią, zawody


Dane wyjazdu:
11.70 km 0.00 km teren
00:30 h 23.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 12 maja 2012 · dodano: 12.05.2012 | Komentarze 0

Rano we mżawce, bardzo mokro po nocnej burzy, spokojnie chodnikami i najkrótszą trasą. Zmarzłem, ubranie się na krótko było błędem. Na powrocie dalej zimno, do tego mocno dmucha, ale że było już sucho mocnym tempem nadjeziornym szlakiem wróciłem.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
30.63 km 0.00 km teren
01:04 h 28.72 km/h:
Maks. pr.:43.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 11 maja 2012 · dodano: 11.05.2012 | Komentarze 0

Korzystając z bardzo ciepłej nocy i poranka wstałem trochę wcześniej. Trasa dookoła jeziora, a że wiatr był jeszcze minimalny z rana, postanowiłem zmierzyć się z zeszłorocznym rekordem dojazdu do roboty. Nie pamiętałem ile wynosi, w moim odczuciu w ubiegłym roku byłem mocniejszy, czułem się zdecydowanie lepiej - a tu niespodzianka...38:40 czyli w zasadzie identyczny czas.

Powrót wręcz upalny, nad jeziorkiem, w większości pod niesprzyjający wiatr.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
22.83 km 0.00 km teren
00:51 h 26.86 km/h:
Maks. pr.:36.30 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 10 maja 2012 · dodano: 10.05.2012 | Komentarze 0

Znów zmarzłem rano, było cieplej niż wczoraj ale mocniej wiało, za to powrót już w optymalnej temperaturze. Trasa jak ostatnio - nad jeziorem.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
16.50 km 0.00 km teren
00:40 h 24.75 km/h:
Maks. pr.:33.90 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 9 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 0

Dojazd i powrót nad jeziorem. Rano trochę zmarzłem ubrany na krótko.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
172.00 km 0.00 km teren
06:30 h 26.46 km/h:
Maks. pr.:50.99 km/h
Temperatura:
HR max:161 ( 86%)
HR avg:135 ( 72%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

kolejne gminobranie

Wtorek, 8 maja 2012 · dodano: 08.05.2012 | Komentarze 2

Kolejny raz wpatruję się w prognozę, jest okazja na pogodny dzień to wykorzystuję zaległy urlop. Jedna z tras zaplanowanych jeszcze zimą.

Ruszam tradycyjnie rano - o 5.50. Droga do Augustowa jest mi dobrze znana, jedzie się trochę ciężko, bo raz że pod słońce, dwa że na termometrze tylko 2 stopnie, trzy że mokro od ustępującej mgły i cztery że dmucha lodowatym powietrzem z północy prosto w twarz. Jadę spokojnie, spore odcinki na małej tarczy pilnując wskazań pulsometru. Za Augustowem zaczyna się nieznane...ale...jakże piękny kawałek. Mijam kanał Augustowski, kawałek za nim kanał bystry (dużo ładniejszy ale już na fotkę nie chciałem stawać bo było zimno), a potem wspaniała droga przez puszczę augustowską. Samochodów prawie wcale, asfalt równiutki, słonko świeci, dookoła las, śpiew ptaków i szum gum...i tak przez 30 kilometrów...żadnej wioski po drodze...tylko ja,droga i piękny gęsty ciemny las. B O M B A.
kanał augustowski © dodoelk

jezioro Sajno © dodoelk

postój na siku, przy okazji można oprzeć rower o tablicę z nazwą Gminy © dodoelk

W Lipsku zaleciałem na chwilę pod widoczny z oddali kościół, myślałem że może jakąś ławkę znajdę chwile odpocząć, ale tylko cyknąłem fotkę, podniosłem nieco siodło, bo coś mnie pod oboma kolanami bolało i pociąłem dalej.
Neogotycki kościół w Lipsku © dodoelk

Droga już nie taka równa, lasu brak, za to wiatr zaczyna współpracować. Na uwagę zasługuje masa kapliczek we wsiach, po dwie, trzy gdzieniegdzie, i to takie murowane, niektóre nawet z plastikowymi dzwiami. Niestety miałem problem z telefonem, kolejny raz się zaczął wieszać, więc zdjęć nie ma. Inną niespotkaną do tej pory przeze mnie rzeczą są ławeczki przy samej jezdni pod każdym domem, sporo zajętych przez siedzące babcie a było jeszcze rano, koło 10tej.
Przed Sokółką robię tankowanie bidonów i pierwszą dłuższą przerwę, z widokiem na położony na górce kościół. To 115 kilometr.
Sokolany - sporo schodów wiedzie na górę... © dodoelk

W Sokółce na chwilę zajeżdżam pod sławny z rzekomego cudu Kościół św. Antoniego
Kościół św. Antoniego w Sokółce © dodoelk


Dalej bardzo ruchliwą DK 19, z masą ciężarówek i miejscami kiepską nawierzchnią, za to tutaj wieje już porządnie i prosto w tyłek więc jedzie się przyjemnie. Przed samym Wasilkowem nawet pościgałem się z operatorem 3CX'a, tutaj osiągam maxa prędkości i tętna. Stąd już rzut beretem do końca trasy, przejeżdżam przez miasto i zatrzymuję się na Rynku Kościuszki. Jest 12.30, dystans 163,3 km, czas jazdy 5h50min, średnia 28,01.
Rynek Kościuszki - koniec mojej dzisiejszej podróży © dodoelk

Jako że było jeszcze koło 2 h do pociągu pokręciłem się spacerowym tempem po centrum i poopalałem trochę w oczekiwaniu na pociąg.
park przed pałacem Branickich © dodoelk

pałac Branickich © dodoelk


Zaliczone gminy: Płaska, Sztabin, Lipsk, Dąbrowa Białostocka, Czarna Białostocka, Wasilków.

Fajna trasa, na pewno odcinek do Lipska do powtórnego przejechania, podróż spokojnym tempem więc większego zmęczenia brak, ale dystans też niezbyt długi. Chyba trzeba będzie nową sztycę nabyć, bo już około 1 cm ponad MAX wystaje.
Kategoria >150


Dane wyjazdu:
14.99 km 0.00 km teren
00:39 h 23.06 km/h:
Maks. pr.:33.10 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 7 maja 2012 · dodano: 07.05.2012 | Komentarze 0

Zimno, i rano i nazad w nogawkach, rękawkach i rękawiczkach. Trasa ta sama - nadjeziorna.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
82.90 km 0.00 km teren
02:58 h 27.94 km/h:
Maks. pr.:51.50 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

niedzielny trening

Niedziela, 6 maja 2012 · dodano: 06.05.2012 | Komentarze 0

Gdy dojechałem na miejsce zbiórki okazało się że chłopaki zmienili rowery na szosowe. Tak więc zapowiadała się mocna jazda na szosie. Wiało dosyć mocno, miał być powrót lekko, z wiatrem ale nie wyszło...

Po drodze sporo mocnych akcentów, już na wylocie z miasta prędkość nie spadała poniżej trzech dych, a na odcinku gdzie wiało w plecy pościgaliśmy się trochę, tam też na swoim rzęchu i oponach 2,20 wykręciłem 51,5 km/h. W drodze powrotnej (pod wiatr oczywiście) Dario dał dwie dziesięciominutowe zmiany, gdzie momentami jechałem za nim ponad 4 dychy, skąd od siły bierze? W okolicy Stradun mokro, na nas szczęśliwie spadło tylko kilka kropel, za to mocno popadało (również z gradem) już po moim powrocie. W drodze powrotnej zajechaliśmy na czekoladę, za długi był ten postój, odechciało mi się dokręcania do setki, więc zrobiłem sobie spokojny rozjazd.

Oj bolą mnie nogi dziś, chyba pierwszy raz w tym roku takim mocnym tempem jechałem.
Kategoria >50