KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189281.93 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.64 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
101.50 km 0.00 km teren
03:53 h 26.14 km/h:
Maks. pr.:40.90 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

lutowa setka

Środa, 29 lutego 2012 · dodano: 29.02.2012 | Komentarze 3

W poniedziałek wylukałem iż we środę ma być super pogoda, zaklepałem sobie wolne, wszak i tak muszę zaległy urlop zacząć wykorzystywać. Zmieniłem opony, ale wczorajszy atak zimy lekko mnie dobił. Dzisiejszy poranek również optymistycznie nie nastrajał, na ulicach śniegowa breja - aczkolwiek pogodynka twierdziła że wkrótce ma wyjść słońce. Wyszło po 9tej, po 11tej wyruszyłem. Mokro, miejscami po asfalcie płyną potoki, dosyć mocny wiatr (w poniedziałek wyraźnie stało że ma być cisza), za to cieplutko, + 4 st.C, w słońcu pewnie więcej. Wyruszyłem w stronę Orzysza, z myślą że potem się zobaczy jaka trasa wyjdzie. Wiatr boczny, lekko przeszkadzał, tempo chyba zbyt mocne na początek bo po 15tu kilometrach mocno zaczęło boleć lewe udo, wczoraj nabiegałem się za piłką wieczorem. Odpuściłem, zaraz przeszło i dalej jechało się już bezboleśnie.

W Klusach - jezioro Lipińskie.

Kawałek dalej, w lesie sporo śniegu jeszcze - jeden z wjazdów na poligon w Klusach.
Do Orzysza średnia wyszła niezła 25,6km/h, dalej w stronę Giżycka niestety pod wiatr. To mój ulubiony fragment tej pętli, która zresztą jest również moją pierwszą setką ever z ubiegłego roku, z tym że zrobiłem ją w kwietniu a nie w lutym. Sporo górek na trasie, za to super widoki - po obu stronach drogi sporo skutych lodem jezior.

Jezioro Stoczek malowniczo wtopione w las.

Jezioro Ublik Mały (Zielone) - ta miejscówka za każdym razem gdy tedy przejeżdżam mnie urzeka, choć lodu na nim jeszcze nigdy nie widziałem.
Gdy z górki rozciągał się fajny widok na Niegocin miałem już dość przepychanki z wiatrem, choć był bezsprzecznie słabszy niż ten z którym zmagałem się w Niedzielę. Średnia spadła, choć myślałem, że będzie gorzej - wyszło 24,6 km/h.
Po skręceniu w stronę Wydmin w końcu można było odpocząć, na liczniku prawie cały czas ponad trzy dychy, słoneczko praży - miodzio :)

Sucholaski - widok na jezioro Wydmińskie, też urocze miejsce, za młodu parę razy tutaj bywałem.

Widok na "garbusa" z szosy, niestety nie dało się zjechać w dół na mostek, straszne błoto było. Obawiałem się kawałka między Wydminami a Starymi Juchami i faktycznie było to jedyne miejsce gdzie na asfalcie zalegał jeszcze śnieg, ale dało się spokojnie jechać. Średnia wzrosła znacząco - 26,1 km/h, jak na pierwszą wycieczkę całkiem nieźle, wróciłem wcale niespecjalnie zmęczony, myślałem że będzie gorzej po zimie spędzić kilka godzin w siodle.
Kategoria >100



Komentarze
Isgenaroth
| 17:42 środa, 29 lutego 2012 | linkuj No to żeś przysolił. Ja myślę nad setką w weekend, ale czy pogoda pozwoli?
grigor86
| 17:19 środa, 29 lutego 2012 | linkuj Sorrka :-) już wiem - mapka mi się wolno wczytywała :-)
grigor86
| 17:16 środa, 29 lutego 2012 | linkuj No pięknie Paweł! Dystans zacny, dobrze wykorzystany urlop i pogoda też Ci dopisała, bo sporo Słonka co widać po zdjęciach. Ładne widoki, a szczególnie Jezioro Wydmińskie - jest błogi krajobraz, aż chciałoby się poleżeć z głową w niebie na tym pomoście. Jak patrzę na trasę wyznaczoną przez Ciebie na mapie to widzę, że jechałeś przez jeziora i mam pytanie: Czy jechałeś po lodzie? Czy są tam może takie przeprawy?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enzes
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]