KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
41.28 km 0.00 km teren
08:08 h 5.08 km/h:
Maks. pr.:13.02 km/h
Temperatura:34.0
HR max:140 ( 75%)
HR avg: 96 ( 51%)
Podjazdy: 36 m
Kalorie: 2212 kcal
Rower:

Pacrafting Narew. Zapora na Zalewie Siemianówka - Puchły.

Sobota, 20 maja 2023 · dodano: 23.05.2023 | Komentarze 0

Spore wyzwanie przed nami, pełne niewiadomych, więc przed startem jestem w małym strachu. Jedyne znane dane to dystans - aż 40 km (gdyby to był kajak to nie zaprzątałbym sobie tym głowy) i to że czeka nas zupełny brak przeszkód na rzece. Niestety tak długi odcinek to jedyna pod kątem logistycznym możliwość, chcąc płynąć od samego początku Narwi. Pod zaporę na Zalewie Siemianówka jedziemy autem, rowerów brać na pacraft nie potrzeba, bo zostają na campingu.

Startujemy późno, na wodzie jesteśmy dopiero o 9tej, ale wcześniej byłoby ciężko wystartować. Raz - noc była zimna i trzeba byłoby ruszać ubranym na długo, dwa - śniadanie, pakowanie, dojazd i przygotowanie do startu to kupa czasu. Po wyrzuceniu gratów nad brzegiem rzeki jadę zaparkować auto w jakimś sensownym miejscu, czyli pod sklepem w Bondarach. Z buta jest jakiś kilometr z powrotem, uzbrajamy pływadła i pakujemy manele. Zaraz po zwodowaniu stwierdzam, że nie mam zamontowanego skega, wiem że trzymałem go w ręku, ale nie pamiętam abym go montował. Dobijam do brzegu, wracam w miejsce gdzie przed chwilą byliśmy i szukam czarnego plastiku w trawie. Jedno, drugie, trzecie kółko...czy to na pewno to miejsce...na pewno !!!. Skega brak. Musi być gdzieś w plecaku, innej możliwości nie ma.

Jest pięknie. Cisza, spokój, tylko my, rzeka i otaczająca nas przyroda. Zerkam na zegarek, przy spokojnym wiosłowaniu płyniemy ponad 4,5 km/h - jest dobrze, nawet bardzo dobrze. Oddala się wizja dotarcia do Puchł w szarówce, lub co gorsza po nocy. Gdy do Narwi dołącza Narewka nurt zdecydowanie przyspiesza. Super. Niedaleko stąd już do Skitu w Odrynkach, prawosławnej pustelni. Byliśmy tu wczoraj rowerami, więc wiadomo że jest dogodna możliwość dobicia do brzegu oraz zadaszona wiata turystyczna tuż obok. Robimy dłuższy popas na kawę i chińczyka na wynos. Pytam Popa o zgodę na napełnienie bidonów, na szczęście mój strój nie stanowi problemu, choć wiem że jest nieodpowiedni do przebywania w takim miejscu. Mamy ze sobą filtr do wody Savyer + węglówkę, ale po co używać skoro można skorzystać z dobrej kranówki.

Krajobraz choć piękny coraz bardziej monotonnieje, trzy tygodnie temu płynąc Marychą było zdecydowanie więcej do roboty, jednak przeszkody w wodzie dodają sporo smaku. Zaczyna się dłużyć, zaczynam odliczać kilometry do końca, zupełnie jak na rowerze po przejechaniu 300 km :) Zaczyna się trening, bo jak głosi stara prawda - "trening zaczyna się wtedy kiedy masz dość." Ostatnie kilometry za miejscowością Narew trochę ciekawsze, w końcu wypływamy z tunelu trzcin i można na czymś innym oko zaczepić. Są konie Przewalskiego, dziesiątki bocianów i czapli. Meta o 18tej, samego płynięcia wyszło 8 godzin, czyli sporo mniej niż zakładałem przed startem. Ręce bolą, tyle czasu na wodzie jeszcze nigdy nie spędziliśmy, no ale nie ma co się dziwić, wszak nimi na chleb nie zarabiam. Po drodze myślałem jeszcze o tym aby wsiąść na rower i pojechać po auto, ale będąc już w bazie ochota szybko wyparowywuje. Mamy przecież kolejny dzień i zaplanowaną wycieczkę w tym samym kierunku, tym razem na dwóch kółkach. Skeg znalazł się w środku tratwy, wpadł za siedzenie...




Kategoria packraft, z Gosią


Dane wyjazdu:
46.45 km 0.00 km teren
02:38 h 17.64 km/h:
Maks. pr.:30.50 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:185 m
Kalorie: 1213 kcal
Rower:żwirek

Kraina otwartych okiennic+ Skit Odrynki

Piątek, 19 maja 2023 · dodano: 22.05.2023 | Komentarze 0

Po rozłożeniu namiotu i wypiciu kawy jedziemy na objazd po Krainie Otwartych Okiennic, a potem zajeżdżamy do Skitu w Odrynkach.

Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
74.80 km 0.00 km teren
03:52 h 19.34 km/h:
Maks. pr.:44.81 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:558 m
Kalorie: 2142 kcal
Rower:żwirek

Jeden duży i rekonesans na powrocie

Czwartek, 18 maja 2023 · dodano: 22.05.2023 | Komentarze 0

Jadę zaliczyć jeden który kilka dni temu został niepokolorowany. W sumie wtedy dokładając 3-4 km można by zaliczyć wszystkie. Z drugiej strony tereny bardzo przyjemne, choć byłem wielokrotnie zawsze chętnie tam jeżdżę. W drodze powrotnej zaglądam gdzie się da, gdyby nie było mokro, to dałoby się także kilka zaliczyć z buta, a tak robię tylko rozeznanie. 
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
30.73 km 0.00 km teren
02:04 h 14.87 km/h:
Maks. pr.:26.52 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:114 m
Kalorie: 729 kcal
Rower:FatBoy

Kwadraty Małgorzaty (praca)

Wtorek, 16 maja 2023 · dodano: 17.05.2023 | Komentarze 0

Po pracy jedziemy z Gosią pozbierać kwadraciątka w okolicy Mrozów i Regla.


Kategoria <50, dom/praca, z Gosią


Dane wyjazdu:
38.57 km 0.00 km teren
02:12 h 17.53 km/h:
Maks. pr.:31.08 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:101 m
Kalorie: 3601 kcal
Rower:FatBoy

po mokrej trawie (praca)

Wtorek, 16 maja 2023 · dodano: 17.05.2023 | Komentarze 0

Wczoraj ostro wiało i padało, dziś widać efekty. Kupa gałęzi na drogach i w końcu mokra gleba, mi to nie bardzo pasuje, ale przyrodzie na pewno. Pustynia się już robiła, a kwadraty nie uciekną, jak nie dziś to jutro...
Odpuszczam dwa porośnięte zbożem, udaje się objechać czwórkę między Regielnicą a Sordachami, nawet bez zsiadania z roweru. Ten jeden przy drodze zostanie na zimę, może uda się po zamarzniętym dotrzeć do środka, a jeśli nie to czeka mnie skok przez płot.

Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
30.11 km 0.00 km teren
05:31 h 5.46 km/h:
Maks. pr.:60.63 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 4 m
Kalorie: 862 kcal
Rower:

Selmęt Wielki - plan prawie wykonany.

Niedziela, 14 maja 2023 · dodano: 15.05.2023 | Komentarze 0

Niestety na powrocie zaczęło mocno wiać, dodatkowo przyszło powiadomienie z antistorm o zbliżającym się deszczu więc odpuściliśmy. Na Selmęcie i tak trzeba się będzie jeszcze ze dwa razy pojawić, więc dziury się połata. Ale serce i tak boli, bo można było Übersquadratinho powiększyć o 10 a nie o 4...


Kategoria kayak, z Gosią


Dane wyjazdu:
41.10 km 0.00 km teren
02:56 h 14.01 km/h:
Maks. pr.:46.44 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:141 m
Kalorie: 3838 kcal
Rower:FatBoy

Komary, kleszcze i pokrzywy jeszcze....

Piątek, 12 maja 2023 · dodano: 15.05.2023 | Komentarze 0

Plan był taki ogólny - południowa strona rzeki Ełk. Trochę bez sensu wjeżdżamy w Nową Wieś, mówię Gosi, że albo tu, albo tam, bo wszystkiego naraz się nie da. Rekonesans przy rzece zrobiony, zaliczmy co się da, nawet kawałek lasu z pokrzywami. W krótkich gaciach przyjemnie nie jest... Droga widoczna na mapie okazuje się przebiegać przez zamkniętą siatką leśną uprawę, ale obok jest wydeptana ścieżka. Tłustym jechać po tym jest jak w bajce :) Jeszcze jeden szybki skok w bok z buta, bo droga jest niekoniecznie zdatna do jazdy i wracamy już bez zbaczania do domu.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
19.40 km 0.00 km teren
01:01 h 19.08 km/h:
Maks. pr.:33.32 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 78 m
Kalorie: 456 kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Piątek, 12 maja 2023 · dodano: 15.05.2023 | Komentarze 0

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
14.10 km 0.00 km teren
00:38 h 22.26 km/h:
Maks. pr.:30.39 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 38 m
Kalorie: 226 kcal
Rower:żwirek

Morning Ride

Czwartek, 11 maja 2023 · dodano: 12.05.2023 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
98.00 km 0.00 km teren
04:34 h 21.46 km/h:
Maks. pr.:44.14 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:621 m
Kalorie: 2752 kcal
Rower:żwirek

Kwadratowe Doliwy (praca)

Środa, 10 maja 2023 · dodano: 11.05.2023 | Komentarze 0

Po robocie jadę pozbierać kwadraty tam gdzie do tej pory nie byłem. Jedyna niepewność, to fakt czy da się przez duże gospodarstwo przejechać. Okazuje się że jest to tartak, okamerowany z ostrzeżeniami o psach, więc odpuszczam. Z drugiej strony już nie wjeżdżam, będzie okazja do kolejnej tam wizyty, tym razem już krótszej, dającej się zrobić spokojnie rano przed pracą. Na drogach sucho, szutrówki zamieniają się w tarki, brrr. Jakoś strasznie ciężko mi się jechało, zupełnie bez siły.
Kategoria >50, dom/praca