KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

>50

Dystans całkowity:38393.23 km (w terenie 1914.30 km; 4.99%)
Czas w ruchu:1693:48
Średnia prędkość:22.67 km/h
Maksymalna prędkość:75.59 km/h
Suma podjazdów:65964 m
Maks. tętno maksymalne:182 (97 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:387621 kcal
Liczba aktywności:579
Średnio na aktywność:66.31 km i 2h 55m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
57.10 km 0.00 km teren
02:30 h 22.84 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 17 lutego 2015 · dodano: 17.02.2015 | Komentarze 0

Trasa jak wczoraj, pogoda jak wczoraj, z tym że dmuchało jeszcze mocniej. Zmarzłem w stopy, ale tym razem także w ręce. Tak mi się chce dłużej poganiać, ale warunków cały czas brak. Ciutkę udało się po pracy, sporo cieplej, tylko minus 2 i wiatr zdecydowanie zelżał.





Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
59.60 km 0.00 km teren
02:42 h 22.07 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 3 lutego 2015 · dodano: 03.02.2015 | Komentarze 1

Plan był ambitny, znowu...
...i znowu nie wyszło. Pieprzony klimat.

Ruszam ciut wcześniej niż wczoraj, jest 3 gradusy zimniej, czyli -7, wilgotność 100%, wszystko wokół białe. W mieście jeszcze całkiem nieźle, w lesie także, ale wyjeżdżając na otwarty teren w Sędkach zrobiło się takie mleko, że widoczność sięgała max 50 metrów. Przejechałem tak kawałek, ale szans na poprawę nie widać, jest masakrycznie zimno, ruch spory, a nie uśmiecha mi się żeby ktoś mi zrobił z dupy garaż. Zawracam, kręcę się w obrębie lasu między miastem a Sędkami...w końcu mam dość. Dokładniej moje stopy mają dość. I ręce. Jeszcze tak nie zmarzłem w Alaskach nigdy. Wczoraj bez większych problemów 2,5 h na mrozie, dziś ledwie 1,5 h

Do domu wkładam nogi w kaloryfer, gdy trochę odtajały wrzucam na raz dwie pary ochraniaczy (jakoś się udało zapiąć) i ruszam na jeszcze jedną rundkę do Sędek.

Powrót przyjemny, ale już ani chęci ani czasu na nic więcej nie było.
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
67.90 km 0.00 km teren
03:00 h 22.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 2 lutego 2015 · dodano: 02.02.2015 | Komentarze 0

W końcu nie pada, co prawda zimno (-4), ale sucho, nie ślisko i wiatr zdecydowanie zelżał. Trzeba zaległości z gównianego weekendu odrobić. Ruszam po 6tej, na latarce, na wschód 16tką, dosyć duży ruch. Docieram do końca dobrego asfaltu (zastanawiałem się nad jazdą do Kalinowa), pitstop na przystanku, łyk wody z plecaka, rozciąganie i wracam. Do miasta docieram wraz ze słońcem, robię dwa kółka, końcówka już na mokro z oślepiającym blaskiem od asfaltu.

Po głowie chodziła mi jeszcze godzinka po pracy, ale ostatecznie zrobiłem tylko jakąś dyszkę.
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
63.10 km 0.00 km teren
02:42 h 23.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Czwartek, 29 stycznia 2015 · dodano: 29.01.2015 | Komentarze 0

Wczoraj dzień przerwy spowodowany wizytą u lekarza i przyjęciu ostatniej porcji smarowidła do kolana. Rano warunki były niezłe, trochę dmuchało, całe szczęście niezbyt zimno (minus 2). Tradycyjnie kółka po mieście, dawno tak dobrze mi się nie jechało, nawet doświadczyłem "urwania się filmu", nie pamiętam wogóle kawałka trasy, fajnie się tak wyłączyć :)


W dzień sypnęło śniegiem, porządnie, całe szczęście dodatnia temperatura i spory nadal wiatr osuszył asfalty. Jadę jak ostatnio, Golubka i po mieście. Pod koniec słonko zrobiło miłą niespodziankę i po prawie dwóch tygodniach nieobecności pojawia się - czerwone, zachodzące - super. 
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
70.00 km 0.00 km teren
03:02 h 23.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 27 stycznia 2015 · dodano: 27.01.2015 | Komentarze 0

Wstawać się nie chciało, ale jak mus to mus. Trochę później niż wczoraj, zdecydowanie zimniej (-6), trochę dmucha. Tak jak wczoraj, po mieście tylko.
Po pracy przyjemne ciepełko, całe zero, jadę więc tak jak ostatnio, szesnastką, z tym że dziś jedną wioskę dalej - do Wysokiego. Zaczyna prószyć, więc asekuracyjnie biorę nawrót, aby w razie czego mieć bliżej do domu, całe szczęście śnieg tylko postraszył. Po mieście dokręcam do założonych 3 godzin, całkiem niechcący wyszło równiutko 70 km.


W nowych gaciach Rogelli Rimasco, stare już mocno zniszczone, zaczęły się rwać przy wkładce. Zresztą nie ma co się dziwić, były mocno eksploatowane od 2011 roku, od października do marca praktycznie coddziennie.
Kategoria dom/praca, >50


Dane wyjazdu:
64.40 km 0.00 km teren
02:43 h 23.71 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 26 stycznia 2015 · dodano: 27.01.2015 | Komentarze 0

Rano całkiem fajnie, bez wiatru i mgły, minus 4. W nocy trochę dopadało, tak więc w kilku miejscach trochę błota pośniegowego było. Piaskarki sypią solą, mokro, za miasto się nie wybrałem, kręciłem się w kółko po ulicach. 

Po pracy zdecydowanie cieplej, zero, do tego  sucho, więc jadę za miasto. Krajówką do Gołubki (tak jak w sobotę), nawrót i jeszcze trochę po mieście.
Kategoria dom/praca, >50


Dane wyjazdu:
57.50 km 0.00 km teren
02:25 h 23.79 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

rano

Czwartek, 22 stycznia 2015 · dodano: 22.01.2015 | Komentarze 0

Wreszcie na żywo. Plus 1, bezwietrznie, mglisto. Warunki przyzwoite (spodziewałem się gorszych), aż do Kopijek, potem zaczęło pod kołami chrzęścić, coraz więcej pośniegowego błota. Zawracam i dokładam jeszcze dwie rundy wokół miasta.

Fajnie że udało się wyskoczyć choć na chwilę, od jutra znowu opady śniegu nadają...
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
66.60 km 55.00 km teren
03:12 h 20.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Niedziela

Niedziela, 4 stycznia 2015 · dodano: 04.01.2015 | Komentarze 1

Ruszam sam z myślą przejechania 7-8 dyszek. Pierwszy las napotkany zaraz po wyjeździe z Ełku skutecznie studzi mój zapał, na asfaltach jest ślisko. Odbijam za Chruścielami w teren, jest zmrożony, jedzie się nieźle. Po drodze zawijam nad Żabie Oczko (tam gdzie był wczoraj PK) i asfaltem w pięknym słońcu dojeżdżam na punkt zborny. 



Ruszamy sporą grupą, chłopaki jednak mają w planie "rundki", mnie techniczna trasa z masą podjazdów i stromych zjazdów zupełnie nie pasuje. Rozdzielamy się więc, chłopaki wracają highway'em, a ja zostaję z Dariem. Słonce znika i pojawia się śnieżyca, kilkanaście minut śniegu w mordę, szczęśliwie tylko jeden strzał, ale wszystko wokół białe. Asfaltów unikamy, za Reglem na czuja do highway'a potem na Tatarskie. Tutaj zupełnie mnie odcina, (dawno mi się to już nie zdarzyło), zaczynam się wlec, cały czas wieje w ryj, a zmrożone rano drogi zamieniają się w bagna zasysając koła do podłoża. Wreszcie asfalt, mokry, siadam na koło i dociągam do domu ujechany na maxa.




pompki: 12-14-10-10-10 (zabrakło 5 w oststniej serii)
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
59.10 km 0.00 km teren
02:33 h 23.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Niedziela

Niedziela, 14 grudnia 2014 · dodano: 14.12.2014 | Komentarze 1

Miałem już szosę gotową do wyjazdu, z nowym napędem. Miałem...wczoraj w prognozach było +4 i wiatr - czyli sucho. Miało...miało...i się zesrało...Było -1 i szadź na chodnikach i trawnikach. Tak więc na chęci się skończyło, za to postanowiłem że w teren nie jadę - tylko asfalt.

Dojeżdżamy wspólnie z Gosią na miejsce zbiórki, potem rozdzielamy się. Gdy tylko skręcam w stronę Rajgrodu (czyli tam gdzie zawsze) czuję że mi koła uciekają...pięknie...zawracam i kręcę się w kółko po mieście głównymi ulicami, bo inne tak samo śliskie. Przez pierwszą godzinę piękne słonko, wręcz oślepiające, potem już pochmurno. Straszny ruch samochodowy- jakiś szał zakupów chyba. Dawno mi się tak dobrze nie jeździło, porozciągałem się w trakcie (o czym często zapominam), szkoda że nie było ciut cieplej...
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
67.30 km 25.00 km teren
02:57 h 22.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Niedziela

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 23.11.2014 | Komentarze 0

Obawiałem się że w terenie będzie błoto, ale na głównych szutrówkach jest OK. Fajny mglisty klimat, bez wiatru, ciepło, ale wilgoć w powietrzu wychładza. Prostki - Guty Rożyńskie - lasem do Pogorzeli i tam skracamy rezygnując z drogi na poligon. Nie zmieniłem baterii w Dakocie i śladu brak.
Kategoria z Gosią, >50