KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189281.93 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.64 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2018

Dystans całkowity:1861.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:84:50
Średnia prędkość:21.94 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:68.94 km i 3h 08m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
7.70 km 0.00 km teren
00:26 h 17.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 18 kwietnia 2018 · dodano: 19.04.2018 | Komentarze 0

Popieprzony ten tydzień. Ciągle coś, dziś przynajmniej udało się rowerem do pracy przyjechać...
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
7.80 km 0.00 km teren
00:25 h 18.72 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 16 kwietnia 2018 · dodano: 19.04.2018 | Komentarze 0

Trzeba było się wyspać, więc tylko dojazd. Po południu też nie było czasu na rower, choć pogoda była zacna. Bez wiatru i 15 stopni.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
307.60 km 0.00 km teren
13:51 h 22.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Gdańsk z żabą i Mariuszem

Niedziela, 15 kwietnia 2018 · dodano: 16.04.2018 | Komentarze 0

Mieliśmy jechać w tygodniu, bo wiało mocno ze wschodu, ale nie wyszło. Prognozy są lepsze pod kątem temperatury, ale wiatr już pomagać nie będzie. W czasie gdy się pakujemy nad miastem przechodzi burza, popadało kilka minut i szybciutko zaczęło przesychać. Wcześniej umawiam się z Mariuszem, że spotkamy się w Giżycku, jemu się nie chce jechać 300 km, a my możemy wyjechać wcześniej.

Ruszamy po 18tej, aby na spokojnie do Giżycka dotrzeć. Jest cieplutko, ale wiatr mamy twarzowy i dosyć mocny. Jest tak jak w prognozie, potem ma się na południowy odkręcić...ale... jak się nie odkręci to będzie słabo. Za Wydminami stajemy na chwilkę na zmianę okularów, okazuje się że okularów Gosi nie ma. Dzwonię do domu, tam też nie ma, więc gdzieś zapakować musieliśmy. Takie to właśnie pakowanie na chwilę przed wyjazdem. Zawsze robię to dzień wcześniej i trzy razy sprawdzam czy wszystko jest. W Giżycku jesteśmy na kilka minut przed pociągiem, okulary się znalazły, zakładam tylko nogawki i wiatrówkę. Odwiedzamy sklep i już ciemną nocą ruszamy dalej we trójkę.

Wiatr zgasł. Elegancko. Jedziemy tempem Gosi, która tak jak zawsze na każdym podjeździe zostaje z tyłu.Mieliśmy stanąć w Świętej Lipce na chwilę, ale sanktuarium nocą nie jest oświetlone (na co liczyliśmy) i ciągniemy na rynek w Reszlu. Miejscówka znana z P1000J, nocą też jest tu ładnie. Rozciąganie, kanapka i maść na zadek. Zaczynają się fatalne asfalty, pomijając krótki odcinek krajówki z Bisztynka do Wozławek. Kolejna porcja dziur do Lidzbarka Warmińskiego z małą przerwą na siku (małżonki) i drzemkę (naszą) na stacji za Wozławkami. W Lidzbarku hot dog i kawa, czyli zestaw standardowy, sypię proszek do bidonu, chociaż spać się w ogóle nie chce. Przed nami 67 km do Pasłęka po nowej drodze. W końcu będzie gładko, ale towarzysze podróży zaczynają przysypiać, więc czeka nas drzemka na przystanku. Za Ornetą obudził się wiatr, wieje z południa więc zgodnie z planem, grunt że mocno nie przeszkadza, jeno trochę wychładza. W Pasłęku towarzystwo znowu idzie w kimę na przystanku, ja zamykam tylko oczy na chwilę. Przerw mamy bardzo dużo, chwilę po ruszeniu na stacji przed Elblągiem, a potem w samym Elblągu. Wciągam kolejny pakiet czyli hot-doga z kawą. Jest 7ma rano. Zostało jakieś 70 km i mało i dużo zarazem. Ruch na siódemce nie jest duży, więc odpuszczamy objazdy i jedziemy prosto trochę DDRami, trochę asfaltem. W Nowym Dworze wracamy jednak na ślad i bocznymi drogami z minimalnym ruchem docieramy do mostu. Po przeprawie przez Wisłę, przez Wiślinkę do Przejazdowa, na 500 metrów przed Zieloną Bramą Gosia łapie gumę. Zmiana poszła opornie, niby oczy mi się nie kleją ale do sprawności umysłowej brakuje dużo. 

Robimy krótką przejażdżkę po starówce, Mariusz rusza na SKM, a my lokujemy się na ławce. Wciągamy śniadanie, jest otwarty sklep (trzeba się do nowej sytuacji przyzwyczaić), zakupy na drogę i spokojnie na dworzec.

kilka fotek

Kategoria >300, z Gosią


Dane wyjazdu:
7.70 km 0.00 km teren
00:23 h 20.09 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 14 kwietnia 2018 · dodano: 16.04.2018 | Komentarze 0

Ciepło. Wstałem maksymalnie późno żeby się dobrze wyspać, bo kolejna noc na rowerze.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
38.00 km 0.00 km teren
01:57 h 19.49 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Piątek, 13 kwietnia 2018 · dodano: 14.04.2018 | Komentarze 0

Dawno nie byłem w okolicy Miluk, więc trzeba się było wybrać. Ależ powycinali hektary lasu...do tego poryte ciężkim sprzętem drogi. 


Kategoria dom/praca, <50


Dane wyjazdu:
42.90 km 0.00 km teren
02:11 h 19.65 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Czwartek, 12 kwietnia 2018 · dodano: 13.04.2018 | Komentarze 0

Trochę cieplej i mniej dmucha. Dwa najwyższe okoliczne wzniesienia (bez szczytów), koło Bunelki to chyba ze 2 lata nie byłem. Droga z Mącz do Talus nieprzejezdna, więc plan muszę zmodyfikować. Pokręciłem się trochę po lesie.


Kategoria dom/praca, <50


Dane wyjazdu:
38.50 km 0.00 km teren
02:04 h 18.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 11 kwietnia 2018 · dodano: 12.04.2018 | Komentarze 0

W prognozach mocny wiatr i sporo chłodniej, więc wracam do cieplejszych ubrań. Chowam się od wiatru w lesie i przez nic nie niepokojony mam czas sobie spokojnie porozmyślać. Zmarzłem w stopy i ręce, prawie jak zimą.

Kategoria dom/praca, <50


Dane wyjazdu:
58.10 km 0.00 km teren
02:43 h 21.39 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 10 kwietnia 2018 · dodano: 11.04.2018 | Komentarze 0

Najpiękniejszy poranek od początku roku. 6 stopni, słonko i zupełny brak wiatru. Za miastem zakładam wiatrówkę bo jest sporo mgieł, koło 7mej można już się rozebrać. Odwiedziłem kilka miejsc gdzie bywam rzadko, sprawdziłem trasę lasem z Klus. Pięknie, uwielbiam "lusterka" na jeziorach, szkoda że wiosny jeszcze w przyrodzie nie widać.
Po pracy dmucha już konkretnie, dobrze że w plecy...

Kategoria dom/praca, >50


Dane wyjazdu:
37.70 km 0.00 km teren
02:00 h 18.85 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 9 kwietnia 2018 · dodano: 10.04.2018 | Komentarze 0

Po 10 godzinach snu trzeba było się rozruszać. Noga jakoś nie podawała, więc niespiesznym tempem najpierw wokół jeziora, a potem do lasu. Skończyłem na plaży na Szeligach siedząc i gapiąc się w iskrzące się w słońcu fale na jeziorze. Było prawie tak fajnie jak patrzenie w ognisko. Akumulatory naładowane - można ruszać do pracy.

IMG_20180409_081102


Kategoria dom/praca, <50


Dane wyjazdu:
253.00 km 0.00 km teren
11:00 h 23.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Sezon na gminy nocą rozpoczęty

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 09.04.2018 | Komentarze 0

Plan doczekał się realizacji. Trasa wymyślona dawno, tak w sam raz na dłuższy wypad na początek sezonu.

Lukam w prognozy, w końcu jest ciepła noc, tylko ten wiatr... Mariusz nie może wcześniej się z domu wyrwać, więc opcja jazdy z Torunia, czyli szybko i z wiatrem niestety odpada. Nicto, będzie dobry trening, do tego mamy bardzo duży zapas czasu do powrotnego pociągu.
W Tczewie Mariusz robi ostatnie zakupy i ruszamy już po ciemku. Wiatr mocno przeszkadza, ale na szczęście nie zabija, do tego czasem na kilka minut gaśnie. Droga bez historii, nigdy wspólnie nie przejechaliśmy tyle "na kole", zazwyczaj jedziemy obok siebie gadając. Sporo krótkich przerw na rozciąganie, jedna dłuższa na kawę i hot-doga i jedna na krótką drzemkę kolegi. W mocy było chłodno, ale wystarczyło założyć ochraniacze na buty, aby było znośnie. Zimno tylko po postojach przez chwilę, zanim organizm znowu nie wszedł na obroty.
Do Torunia dojeżdżamy już w grzejącym słonku, fotka przy tablicy, bilety na Wschodnim i jedziemy na pustą o tej porze starówkę. Sporo czasu na odpoczynek na rynku, potem nad Wisłę i ostatnie zakupy. Zdegustowany jestem jedynie tym, że żaden Kebs nie był otwarty, a mi przez całą drogę ślina leciała...

Wiatr sporo przeszkadzał, w pewnej chwili obaj wpadliśmy na myśl, aby zawrócić i polecieć z żaglem do Gdańska. Słaby powód do wycofu, trza być twardym a nie mientkim. Bałem się o kolana, ale żadnych dolegliwości nie było. Nie cisnąłem, a podjazdy robione z siodełka (nie spodziewałem się że będzie aż tyle przewyższeń). Lekko doskwierał tyłek, a nadgarstków, które ostatnio wręcz bolały nie czułem wcale. Żadnych problemów ze spaniem, trzeci wyjazd na nowych prochach i wniosek z tego że działają.
20180408_073001

20180408072203

20180408050730

IMG_20180408_083750

IMG_20180408_092610


Zaliczone gminy - 17: Subkowy, Pelplin, Starogard Gdański (teren miejski), Bobowo, Skórcz  (teren miejski), Morzeszczyn, Gniew, Smętowo Graniczne, Nowe, Dragacz, Chełmno (obszar wiejski), Unisław, Kijewo Królewskie, Zławieś Wielka, Łubianka, Chełmża (teren miejski), Łysomice.
Kategoria >200