KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2016

Dystans całkowity:1917.90 km (w terenie 23.00 km; 1.20%)
Czas w ruchu:77:10
Średnia prędkość:24.85 km/h
Liczba aktywności:37
Średnio na aktywność:51.84 km i 2h 05m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
00:56 h 23.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 23 lipca 2016 · dodano: 25.07.2016 | Komentarze 0

Zdecydowanie cieplej, wiatr również ucichł. Podobnie jak w dniach poprzednich bez ikry. Ełckie wokół i trochę po mieście.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
34.70 km 0.00 km teren
01:27 h 23.93 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Piątek, 22 lipca 2016 · dodano: 23.07.2016 | Komentarze 0

I kolejny dzień gdy budzik dzwoni, a ja go przestawiam. Nie chce mi się. Wreszcie się zbieram, za oknem szaro, dobrze że już tak mocno jak wczoraj nie wieje. Runda wokół Regielskiego i trochę po mieście.
Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
28.50 km 2.00 km teren
01:14 h 23.11 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 21 lipca 2016 · dodano: 22.07.2016 | Komentarze 1

Znowu mi się nie chce, zostaję w łóżku z książką. Ruszam najpierw sprawdzić przejezdność trasy krótkiej na zniżającej się MAZOVII. Singiel przy wąskim torze zarośnięty, kilka miejsc z grząskim żwirem, przez most nad obwodnicą ledwie przejechałem. Dalej fajna trasa wzdłuż torów w lesie, sporo korzeni. To na pewno nie droga dla dziecka, szczególnie takiego które dopiero wsiadło na rower. Jadę w kierunku Regla, rower w krzaki i na grzyby. Znalazłem tylko dwa borowiki, ale szwendałem się blisko roweru i tylko jakieś 10 minut.

Pierwsze borowiki w tym roku © dodoelk

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
79.30 km 3.00 km teren
03:07 h 25.44 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 20 lipca 2016 · dodano: 20.07.2016 | Komentarze 0

Słonko i całkiem mocny, zimny, północny wiatr. Gdy wjeżdżam w las jest mi zimno, kiedy ostatnio było mi tak zimno...? Dawno. Nie mam celu, wiem tylko że chcę jechać w kierunku Kalinowa. Wyszło tak, że odbijam z krajówki, robię rundkę przez Kijewo, wracam na "16",  potem Kalinowo i Borzymy. Jest jeszcze chwilka więc skręcam nad Selmęt i jadę na dworzec PKP kupić bilety. Wczoraj kobieta w kasie mając pod nosem numery pociągów, godziny przyjazdów i odjazdów, nie potrafiła zrobić tego dobrze. Dalej nie ma możliwości zakupu biletu z przesiadką, więc co jakiś czas muszę okienko odwiedzać. PKP i Poczta - tych dwóch miejsc staram się unikać.

Słonko, las, cisza - tak niewiele do szczęścia trzeba © dodoelk


Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
39.00 km 0.00 km teren
02:08 h 18.28 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 19 lipca 2016 · dodano: 20.07.2016 | Komentarze 0

Kolejny dzień niechcica. Najpierw na stację kupić bilety do Świnoujścia, a tam niespodzianka, kasa od 9tej. Nosz...Jadę do Regla, chwilę połaziłem po lesie, jest zadziwiająco sucho zważywszy na fakt że ostatnio non stop pada. Po pracy wracam do domu i od razu jedziemy z synkiem i Gosią na jagody. Pierogi z jagodami... Mniam.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:53 h 12.45 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

podwieczorek

Poniedziałek, 18 lipca 2016 · dodano: 19.07.2016 | Komentarze 0

Chyba się synkowi jazda rowerem w końcu spodobała, bo pierwszy raz nie marudził i na pytanie czy pójdziemy na rower odpowiedział twierdząco. Promenada i na autostradę, stajemy na chwilę tam gdzie rano zajadałem się jagodami. Znów komary atakują, więc trzeba się zmywać.
Na jagody © dodoelk
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
28.00 km 5.00 km teren
01:10 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 18 lipca 2016 · dodano: 19.07.2016 | Komentarze 0

Nie było dziś chęci na rower, ale przecież nie będę w wyrze gnił. Ełckie wokół, Barany, Żabie Oczko, wieje, dół na krótko i jest chłodnawo. Pachnie w lesie grzybami, schodzę i idę na spacer. Znalazłem dwa maślaki, to za mało na cokolwiek... Szyba i autostrada, tym razem objadłem się jagodami, szkoda że komary tak żrą...Na koniec Szeligi "górą". Powrót krótki, mocno wieje.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
325.00 km 0.00 km teren
11:33 h 28.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

po gminy

Niedziela, 17 lipca 2016 · dodano: 18.07.2016 | Komentarze 0

Miałem dwa plany na gminne wyjazdy, tak się złożyło że nie mogłem wyjechać pociągiem w sobotnie popołudnie, trzeba było ułożyć więc trzecią trasę. Niestety aż 160 km trzeba przejechać "na pusto".

Kładę się koło 21, nie zasypiam, może raz czy dwa na chwilę odleciałem. Dzwoni budzik, poleżałem jeszcze chwilę i czas się zbierać. Jest kilka minut przed północą.

Według prognoz miało być bezwietrznie, jednak wiatr jest, dobrze że kierunek nie przeszkadza. Na ulicach pełno imprezowiczów, szybko opuszczam miasto i robi się spokojnie. Do Orzysza towarzyszy mi księżyc, potem na niebie pojawia się coraz więcej chmur, to dobrze, będzie ciepło. Ruch na krajówkach minimalny, specjalnie jadę przez Ruciane, bo nie lubię jeździć nocą po zadupiach. Na krajówkach są linie, słupki, czasem auta pięknie doświetlają z tyłu. Kolejny więc raz nie przetestowałem drogi przez Puszczę Piską, może będzie jeszcze ku temu okazja. Przed Myszyńcem robi się jasno, świtu nie uświadczyłem bo były chmury. W Chorzelach kupuję wodę, kanapkę jem w drodze. Pojawiają się mgły na łąkach, jest chłodno, ale nie na tyle abym musiał się ubierać. Zaczynają się lokalne drogi, ale nie ma co narzekać, chyba jeszcze na żadnym gminnym wyjeździe nie było tak dobrze. Jedyny mankament to brud. Ziemia z pola oraz krowie gówno, wkurza to niesamowicie. Im bliżej Mławy tym więcej pagórków, fajnie, jazda nie jest taka monotonna. Nudę zabijam zjadanym co 5km HIT-em, a gdy w uszach pojawia się QUEEN także prędkość odczuwalnie wzrasta. Miałem po drodze kilka nieprzyjemnych odczuć za sprawą mocniejszego depnięcia, jednak rozciąganie podczas jazdy i na krótkich stopach pomagało. Pierwszy raz do dwóch lat (BBT) czułem też ból piszczeli, oznaka tego że jest zbyt mocno. W Mławie robi się ciepło, wreszcie przebiło się słońce, rozglądam się więc za stopem aby się rozebrać. Znajduję sklep w Iłowie, robię jedyną dłuższą przerwę na trasie. Nie ma się gdzie spieszyć, jest wygodna ławeczka, niecałe pięć dych do celu, a zapas czasu do pociągu spory. Końcówka pod wiatr, ale nie był mocny, więc jedynie średnia trochę spadła. W Nidzicy na chwilę na zamek, ale są dzikie tłumy, na dziedzińcu stoją auta, nawet porządnej fotki nie można zrobić. Nicto, przecież już tu kiedyś byłem

Jadę na stację, okazuje się że nie ma kasy, wracam się więc do mijanej niedawno pizzerii. Tam też spędzam czas do przyjazdu pociągu. W środku ścisk, godzinę do Olsztyna stoję z rowerem, przynajmniej podróż miałem za darmo, bo się kanar nie pojawił. W kolejnym pociągu już nie ma klimatyzacji, ludzi dużo, jest duszno niesamowicie. Bardziej mnie ta podróż dobiła niż jazda rowerem.

Bardzo fajna trasa, hopki koło Mławy miłym zaskoczeniem, także stan lokalnych asfaltów. Noga podawała, musiałem przystopować, bo kolana twierdziły że jest za ostro. Ciepła noc, fajny poranek, dobrze że nie jechałem w południe, bo potem było już gorąco. Jedyny problem to fakt, że zapomniałem zabrać sudokremu i na ostatnich kilometrach trochę tyłek otarłem. Wyjazd praktycznie bez snu, tym razem nawet nie ziewnąłem podczas jazdy, a dwa tygodnie temu spać się chciało niesamowicie.

kilka fotek



Gmin 14: Czarnia, Jednorożec, Krzynowłoga Mała, Dzierzgowo, Szydłowo, Stupsk, Wiśniewo, Lipowiec Kościelny, Szreńsk, Kluczbork-Osada, Mława, Iłowo-Osada, Wieczfnia Kościelna, Janowiec Kościelny.
Kategoria >300


Dane wyjazdu:
33.50 km 0.00 km teren
01:52 h 17.95 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Sobota, 16 lipca 2016 · dodano: 18.07.2016 | Komentarze 0

Słońce !!! Niemożliwe...Jak tak, to szkoda czasu na wylegiwanie się. Po tygodniu pogodowej nędzy aż głowa boli od tej ilości światła. Czasu niestety nie starczyło na nic więcej jak promenada i Regiel. Znowu na niebie mnóstwo balonów, gdy byłem na obwodnicy przelatywały tuż nad głową. Po pracy wracam do domu, gdy wychodzi słonko jest cieplutko. Zabieram młodego i jedziemy okrężną drogą zrobić zakupy na obiad.
W sobotni poranek też latało całe stado © dodoelk

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
18.00 km 0.00 km teren
00:43 h 25.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

podwieczorek

Piątek, 15 lipca 2016 · dodano: 16.07.2016 | Komentarze 0

Wyszło słonko, więc się zbieram. Czasu mało, więc tylko do Regla i nazad. Po drodze omijam plażę na której zaczyna się koncert, można podziwiać też baony nad miastem.

Pooglądałbym miasto i okolice z tej perspektywy © dodoelk
Kategoria <50