KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

z buta

Dystans całkowity:7044.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1145:54
Średnia prędkość:5.97 km/h
Maksymalna prędkość:53.86 km/h
Suma podjazdów:38641 m
Maks. tętno maksymalne:250 (134 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:355522 kcal
Liczba aktywności:598
Średnio na aktywność:11.78 km i 1h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
5.90 km 0.00 km teren
00:34 h 5:45 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

albo wóz, albo przewóz

Czwartek, 9 listopada 2017 · dodano: 09.11.2017 | Komentarze 0

Miałem iść wczoraj wieczorem, ale plecy przypomniały o swojej obecności. A już było tak pięknie...

Rano też czułem, trochę się wahałem, ale postanawiam że "albo wóz, albo przewóz". Po drodze było dobrze, dalej twierdzę że bieganie jest nie dla mnie, ale taki jest plan na zimę i trzeba go realizować.

Kategoria z buta


Dane wyjazdu:
10.10 km 0.00 km teren
01:01 h 6:02 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

marszobieg

Niedziela, 15 października 2017 · dodano: 16.10.2017 | Komentarze 0

Dalej pada i wieje. Gosia nie chce iść w taką pogodę, a mnie samemu do lasu nie chce się jechać, więc ruszam nad jezioro. Po kilku minutach przestaje sypać z nieba, tyle dobrego... Jest ciężko, nawet bardzo, więc zamian kręcenia się w kółko postanawiam pobiec po prostej. Nie daję rady utrzymać 900/100, więc skracam do 500-600 i jakoś idzie. Ostatnie 2 km w mocnym deszczu, ubranie mocno nasiąkło, wracam cięższy ze 3kg.

Dzień przerwy to chyba za mało na regenerację, ostatnio biegło mi się dużo, dużo lepiej. W końcu dyszka zaliczona, to najważniejsze.

Kategoria z buta


Dane wyjazdu:
5.90 km 0.00 km teren
00:34 h 5:45 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

marszobieg

Piątek, 13 października 2017 · dodano: 14.10.2017 | Komentarze 0

Ruszam w mżawce, dmucha konkretnie od strony jeziora. Na bieżni już sporo ciszej, nawet padać na chwilę przestało. System 900/100 się sprawdza. Gdzieś na 3km zaczyna mnie boleć łydka, ale idzie wytrzymać, od wczoraj mam problemy jelitowe i to mocno utrudnia bieganie. Gdy doszła jeszcze kolka odpuszczam, bo to sensu nie ma żadnego. 
Kategoria z buta


Dane wyjazdu:
7.40 km 0.00 km teren
00:45 h 6:04 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

marszobieg

Środa, 11 października 2017 · dodano: 12.10.2017 | Komentarze 0

Wybraliśmy się z Gosią do lasu, start w szarówce. Miałem ochotę na dyszkę i pewnie bym ją zrobił, bo zadziwiająco dobrze mi się ostatnio biega, ale żaba miała problem z oddychaniem (coś się ciągnie od dwóch dni) i zawróciliśmy wcześniej. Po nawrotce zaczęło mżyć, kończymy już w absolutnej ciemnicy z latarką. Garmin zastrajkował i odnalazł satelity dopiero w końcówce trasy, więc dystans i czas "na oko"
Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
8.10 km 0.00 km teren
00:51 h 6:17 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

marszobieg

Niedziela, 8 października 2017 · dodano: 09.10.2017 | Komentarze 0

W deszczu na rower nie bardzo wychodzić, więc trzeba pobiegać - są małe plany z rym związane, więc trzeba przytrenować. Całe szczęście tylko mży, wieje mocno od jeziora, ale w parku przy rzece jest w marę spokojnie. Bardzo dobrze mi się biegło, przyjmuję proporcję 900 biegu /100 marszu i jest OK. Chciałem dociągnąć do dychy, ale zacząłem odczuwać lewe kolano, więc skróciłem.

Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
5.20 km 0.00 km teren
00:31 h 5:57 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

piątka z rana jak śmietana

Piątek, 15 września 2017 · dodano: 18.09.2017 | Komentarze 0

Wstałem późno, bo miało padać. Nie pada, zbieram się powoli na rower, planu brak i chęci też jakoś brakuje. A może by pobiegać? Przebieram się i wychodzę. Zimny mocny wiatr, nad jeziorem harcuje że hej, w parku przy rzece dużo spokojniej. Marszobieg w stosunku 500m / 100m. Dużo lepiej niż za pierwszym razem.
Jakoś na rower wcale mi się nie chciało wskakiwać więc do pracy dołożyłem kolejne 5 km, tym razem już samego marszu.

https://www.strava.com/activities/1185130660
Kategoria z buta


Dane wyjazdu:
4.00 km 0.00 km teren
00:25 h 6:15 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

od czegoś trzeba zacząć

Wtorek, 12 września 2017 · dodano: 12.09.2017 | Komentarze 0

Już wieczorem prognoza się zmieniła i wiedziałem że z dłuższego wypadu rano nic nie będzie. 

Zerkam za okno, tylko lekko kropi. Już od kilku dni zastanawiałem się nad powrotem do biegania, a raczej marszobiegów, kiedyś trzeba zacząć, a dziś jest na to dobry moment. Tylko co na to moje kolano?...no ale jak nie sprawdzę to się nie dowiem.
Pierwszy kilometr jakoś poszedł, założyłem pasek aby mierzyć tętno i widzę, że tak jak zawsze wbija na ponad 90% i się trzyma. Długo tak nie mogę i to mój największy problem. Zbijam do 70% maszerując i ruszam dalej. Po około 3 km odzywa się kolano, ale nie to z którym miałem ostatnio problem i z planu zrobienia piątki robi się czwórka. Może to i lepiej, mniejsze zakwasy będą.


Kategoria z buta


Dane wyjazdu:
8.00 km 0.00 km teren
00:52 h 6:30 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

kameralnie

Poniedziałek, 13 lutego 2017 · dodano: 13.02.2017 | Komentarze 0

Koledzy umówili się na narty biegowe, Gosia na spęd (kąpiel dla odważnych na plaży w Ełku - 180 zapisanych osób), a ja ? Ja wolę bez tłumów.

Gdy docieram na Żabie Oczko widzę że dojechać na plażę się nie da. Ruszam po śladach nart. Jest ciężko. Głęboki śnieg. Nie da się złapać rytmu, śnieg się sypie do butów...Kieruję się na główną drogę przez las, myślałem że będzie lepiej, zastaję wysokie koleiny w które nie mogę się zmieścić. Widać mnóstwo śladów zwierzyny, natknąłem się też na łosia, a zaraz potem na kolegów na nartach. Wracam zahaczając jeszcze o drugi brzeg jeziora.

Lód niezbyt gruby, bez problemu udało się siekierą wyrąbać dziurę. Namawiali mnie na 2gi level, czyli zamoczenie głowy, ale nie zdecydowałem się. 



Kategoria z buta


Dane wyjazdu:
17.00 km 0.00 km teren
02:55 h 10:17 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

do/z pracy

Czwartek, 2 lutego 2017 · dodano: 03.02.2017 | Komentarze 0

Prognozy zapowiadały śnieg, postanowiłem więc rower odpuścić, do tego po trzech dniach jazdy znowu o sobie plecy przypomniały. Opady zmniejszyły się i przesunęły na późne popołudnie, była więc szansa powtórki szosowego wyjazdu. Jednak plan odstawienia roweru tak mi w głowę wlazł, że stojąc w domu w ubrany do wyjścia w rowerowym stroju nie mogłem się przełamać żeby założyć buty. Rozebrałem się i poszedłem...

Zamiast dwóch godzin kręcenia okrążam miasto z buta i tak samo wracam.
Kategoria dom/praca, z buta


Dane wyjazdu:
16.30 km 0.00 km teren
02:55 h 10:44 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Ełckie wokół z buta

Niedziela, 8 stycznia 2017 · dodano: 09.01.2017 | Komentarze 1

Słonko, ale -10 na termometrze. Na rowerze po godzinie będzie zimno, a na chwilę to mi się nie chce. Na bieganie i morsowanie nie było dziś opcji, no może jak bym się uparł to bym się w Ełckim zamoczył, ale wolę kameralnie i pobiegać po lesie, a nie po betonie. Pozostał więc spacer, taki w trochę szybszym tempie. Gosi pasuje, więc chwil kilka przed południem ruszamy.

Szybko wracam do domu po okulary przeciwsłoneczne, bo bije po gałach niesamowicie. Oglądamy pięknie skrzące się w słońcu Ełckie, potem super lodowe rzeźby na przeciwległym miastu brzegu. Najprzyjemniejszy fragment to Szareki -Barany, potem słońce zachodzi i z każdą chwilą robi się coraz chłodniej. Odwiedzamy Żabie Oczko, byli tu nasi, widać jeszcze nie do końca zamarznięty wycięty przerębel. Powrót promenadą, trafiamy na zbierającą się na morsowanie grupę kolegów Gosi, ale nie zatrzymujemy się na długo. 

Po powrocie do domu niestety znowu odzywa się kręgosłup.



Kategoria z Gosią, z buta