KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

z buta

Dystans całkowity:7044.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1145:54
Średnia prędkość:5.97 km/h
Maksymalna prędkość:53.86 km/h
Suma podjazdów:38641 m
Maks. tętno maksymalne:250 (134 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:355522 kcal
Liczba aktywności:598
Średnio na aktywność:11.78 km i 1h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
10.00 km 0.00 km teren
01:39 h 9:54 km/h:
Maks. pr.:6:09 km/h
Temperatura:18.0
HR max:103 ( 55%)
HR avg: 86 ( 46%)
Podjazdy: 23 m
Kalorie: 284 kcal
Rower:

praca z buta

Czwartek, 19 stycznia 2023 · dodano: 23.01.2023 | Komentarze 0

Kategoria dom/praca, z buta


Dane wyjazdu:
10.00 km 0.00 km teren
01:36 h 9:36 km/h:
Maks. pr.:3:37 km/h
Temperatura:15.0
HR max:118 ( 63%)
HR avg:101 ( 54%)
Podjazdy: 32 m
Kalorie: 371 kcal
Rower:

praca z buta

Środa, 18 stycznia 2023 · dodano: 19.01.2023 | Komentarze 0

Kategoria dom/praca, z buta


Dane wyjazdu:
10.70 km 0.00 km teren
01:46 h 9:54 km/h:
Maks. pr.:6:15 km/h
Temperatura:15.0
HR max:111 ( 59%)
HR avg: 94 ( 50%)
Podjazdy: 27 m
Kalorie: 368 kcal
Rower:

praca z buta

Wtorek, 17 stycznia 2023 · dodano: 19.01.2023 | Komentarze 0

Kategoria dom/praca, z buta


Dane wyjazdu:
5.77 km 0.00 km teren
00:54 h 9:21 km/h:
Maks. pr.:5:55 km/h
Temperatura:16.0
HR max:112 ( 60%)
HR avg: 90 ( 48%)
Podjazdy: 27 m
Kalorie: 369 kcal
Rower:

praca z buta

Poniedziałek, 16 stycznia 2023 · dodano: 17.01.2023 | Komentarze 0

W jedną stronę, powrót autem.
Kategoria dom/praca, z buta


Dane wyjazdu:
6.96 km 0.00 km teren
01:05 h 9:20 km/h:
Maks. pr.:5:49 km/h
Temperatura:16.0
HR max:125 ( 67%)
HR avg:102 ( 54%)
Podjazdy: 42 m
Kalorie: 448 kcal
Rower:

Przed deszczem

Niedziela, 15 stycznia 2023 · dodano: 17.01.2023 | Komentarze 0

Wyglądało że jest jakieś 2-3 godziny do opadów, ale deszcz nadszedł zdecydowanie szybciej. 

Kategoria z buta


Dane wyjazdu:
12.30 km 0.00 km teren
02:00 h 9:45 km/h:
Maks. pr.:5:48 km/h
Temperatura:16.0
HR max:118 ( 63%)
HR avg: 98 ( 52%)
Podjazdy: 25 m
Kalorie: 489 kcal
Rower:

praca z buta

Sobota, 14 stycznia 2023 · dodano: 17.01.2023 | Komentarze 0

Kategoria dom/praca, z buta


Dane wyjazdu:
5.75 km 0.00 km teren
00:57 h 9:54 km/h:
Maks. pr.:6:46 km/h
Temperatura:17.0
HR max:102 ( 54%)
HR avg: 86 ( 46%)
Podjazdy: 39 m
Kalorie: 369 kcal
Rower:

praca z buta

Piątek, 13 stycznia 2023 · dodano: 14.01.2023 | Komentarze 0

powrót do domu
Kategoria dom/praca, z buta


Dane wyjazdu:
8.80 km 0.00 km teren
01:36 h 10:54 km/h:
Maks. pr.:5:01 km/h
Temperatura:19.0
HR max:128 ( 68%)
HR avg:110 ( 59%)
Podjazdy: 19 m
Kalorie: 350 kcal
Rower:

praca z buta

Czwartek, 12 stycznia 2023 · dodano: 13.01.2023 | Komentarze 0

Krótko.
Kategoria dom/praca, z buta


Dane wyjazdu:
19.60 km 0.00 km teren
03:37 h 11:04 km/h:
Maks. pr.:5:20 km/h
Temperatura:14.0
HR max:113 ( 60%)
HR avg: 92 ( 49%)
Podjazdy: 43 m
Kalorie: 956 kcal
Rower:

Rozruszać bolące nogi (praca)

Poniedziałek, 9 stycznia 2023 · dodano: 11.01.2023 | Komentarze 0

Nogi jak kołki, bolą pośladki, no ale co się dziwić jak człek nie biega...
Na powrocie już prawie prosto do domu, bo mocno pada.

Kategoria dom/praca, z buta


Dane wyjazdu:
31.50 km 0.00 km teren
05:16 h 10:01 km/h:
Maks. pr.:3:56 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:195 m
Kalorie: 1875 kcal
Rower:

Ełcka Zmarzlina 2023

Piątek, 6 stycznia 2023 · dodano: 09.01.2023 | Komentarze 0

Impreza MUST BE w kalendarzu, tym bardziej że trasę buduje Jarek, więc wiadomo że łatwo nie będzie. Przygotowany jestem słabo, praktycznie zero biegania przez problem z kręgosłupem, liczę się z tym że kolejne dni trzeba będzie trochę pocierpieć. Całe szczęście że jest lux pogoda, wczoraj cały dzień padał deszcz i było + 6, natomiast koło północy było już poniżej zera, a rano gdy startowaliśmy na termometrze -6. Elegancko, tylko trochę krótko.

Jedziemy autobusem do Lipińskich, tam jest start. Krótka analiza mapy z której widać, że jest w zasadzie tylko jeden wariant na pokonanie całej trasy. Będą w takim razie pociągi na trasie, no nic, może potem się trochę w ludziach przerzedzi. Obieram wariant dookoła na pierwszy PK, chyba zbyt zachowawczo, bo rowy melioracyjne widoczne na mapie są spokojnie do przejścia. Tak więc mamy już sporą stratę, na łące widać jak wszyscy nas wyprzedzili. Niestety na tych łąkach z Gosią nie byliśmy, czekały odpowiedniej czyli mroźnej pogody, gdybyśmy ten teren znali, pewnie tak jak większość poszlibyśmy na azymut. Dalej dziki tłum wzdłuż dużego rowu, gdzie się da wyprzedzamy. Potem zrobiło się już luźniej, punkty odnalezione bez większych problemów. W pewnym momencie trafiamy na grupę w której jest dziewczyna, Gosia oznajmia że nie może dać się wyprzedzić i włącza się jej tryb pościgowy. Uczciwie stawiam sprawę, że ja nie dam rady, jeśli chce to możemy się rozdzielić. Jest mi zdecydowanie za szybko, ciągle podbiegamy, ale tempo marszu jest stanowczo za wysokie. Creme de la creme to PK nr 4. Jest położony na brzegu jeziorka/stawu po środku podmokłej łąki. Z mapy wynika że las jest podmokły, postanawiam więc iść na azymut łąką, ale tam jest również mokro. Nicto, trzeba będzie lasem spróbować. Idziemy po ścieżkach zwierząt to i rusz skacząc po kępach i omijając stojącą wodę. Prawa noga mokra do pół łydki. Punkt znaleziony, wycofujemy się po śladzie, co było błędem, bo raz że dużo dłuższą drogą, dwa, że dojście na punkt było możliwie praktycznie na sucho. Ale kto to mógł wiedzieć... Zaczyna boleć mnie kolano i biodro, ale na szczęście przy podbiegach nie jest gorzej. Ciągle mijamy się z poprzednio widzianą grupą i Gosi włącza się ściganie, sorry ja nie dam rady. Na PK przy torach trzeba przeprawić się przez szeroki rów z wodą, jest prowizoryczny mostek zrobiony z patyków. Lewa noga ześlizguje się po mokrym drzewie i teraz chlupie już w obu. Było jeszcze trochę zamieszania przy ostatnim PK, wcześniej już patrząc na mapę podejrzewałem, że nie będzie łatwo. Siatkę i rów znaleźliśmy, ale PK brak, pewnie leży po drugiej stronie ogrodzonego młodniaka. Tyle że siatka ciągnie się w nieskończoność i trzeba się przez choinki przedzierać. Gosia zarządza skok przez płot. Bardzo mądra decyzja, czemu ja na to nie wpadłem... Po dwukrotnym sforsowaniu siatki punkt znaleziony bez problemu, teraz już tylko ewakuacja na metę. Rozdzielamy się, małżonka pobiegła, a ja idę powłócząc nogami, bo dość już mam od jakiegoś czasu.

Wyprzedziła mnie o ponad 4 minuty, była 5 OPEN !!! a ja 13.

Nie spodziewałem się że tak dobrze wypadniemy. Trasa premiowała dobrą nawigację, a nie prędkość przemieszczania się, było trudno, było ciężko, ale warto było. Gosia zgarnia jedynki we wszystkich 3 kategoriach (open, weteran i ełczanka), a ja 2 miejsce wśród ełczan. Gdybym dał radę pobiec końcówkę razem, także byłbym pierwszy.
Kategoria z buta, z Gosią, zawody