KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

z Gosią

Dystans całkowity:33009.82 km (w terenie 2079.60 km; 6.30%)
Czas w ruchu:1986:22
Średnia prędkość:17.36 km/h
Maksymalna prędkość:61.20 km/h
Suma podjazdów:53110 m
Maks. tętno maksymalne:196 (105 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:315060 kcal
Liczba aktywności:688
Średnio na aktywność:51.66 km i 2h 53m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
137.40 km 0.00 km teren
05:27 h 25.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

poligon dwa razy

Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 08.03.2015 | Komentarze 0

Plan był ciut inny, wyszło skromniej jeśli chodzi o Gosię, a mój plan kilometrowy udał się w pełni.

Pobudka o szóstej, za oknem mokro, a po drzewach widać że wiatr harcuje. Zebraliśmy się w godzinkę, zimowe kurtki zastąpił zestaw bluza + wiatrówka, choć momentami było mi zimno, to trafiony zestaw.

Wiatr morderca nie ma serca. Gosia lekko przeziębiona zostaje w tyle mimo że na liczniku u mnie ledwie 20km/h, w pewnym momencie zawraca do domu, ale jakoś udało mi się ją przekonać na dalszą jazdę. Białą  Piską odpuszczamy, skręcamy na poligon bo w lesie mniej wieje. Faktycznie jest dużo ciszej, tylko ten asfalt...ale nie można mieć wszystkiego. Od Wierzbin już dobrze popycha, pytam się Gosię o dalsze plany - do domu? czy dokręcamy? Jest chęć dalszej jazdy, ale ostatecznie zjeżdża do domu, z zatkanym nosem jechać jest faktycznie ciężko.

Cóż mi robić? 69 km na liczniku. Tak sobie kalkuluję trasy i kierunek wiatru i dochodzę do wniosku że powtórka to jedyny sensowny wybór. Ostatnia godzinka była na luzie, prawie bez kręcenia, więc teraz można się pomęczyć. Dmucha jeszcze mocniej, albo mi się tak wydaje bo jadę dużo szybciej niż rano. To tylko trochę ponad dwie dyszki w wiatrem w twarz, po zmianie kierunku, na równej setce robię dłuższy postój nad rzeczką Święcek. Porozciągałem się i dzida przez las. Mija mnie konwój rosomaków ale nie udało się przyfocić żadnego. Zaczyna boleć karczycho i tak się ciągnie już do końca, tak jak na pierwszej pętli od Wierzbin prędziutko i szybciutko.






Kategoria >100, z Gosią


Dane wyjazdu:
51.30 km 0.00 km teren
02:12 h 23.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 7 marca 2015 · dodano: 07.03.2015 | Komentarze 0

Rano krótko, nie chciało mi się jeździć po mokrym więc tylko dojazd do roboty po chodnikach. Pogoda za oknem nie zachęcała do wyjazdu po pracy, deszcz czaił się w powietrzu do tego trochę dmuchało. Umawiam się z małżonką, kręcę się jakąś godzinkę szesnastką, do teściów na obiad i wracamy razem do domu.
Kategoria z Gosią, >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
100.70 km 0.00 km teren
03:59 h 25.28 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

pierwsza szosa

Niedziela, 1 marca 2015 · dodano: 01.03.2015 | Komentarze 2

Na niedzielną zbiórkę nie jedziemy, chcę zrobić rundkę z żoną całkowicie jej tempem. Trochę po 9tej byliśmy gotowi, rowery odkurzone, wszak od września ubiegłego roku na szosie nie jeździłem. Zupełnie inna to jest bajka...gdy rower sam jedzie :)

Zimno, plus 1, mgła spora w mieście, za miastem widoczność na 1 słupek, czyli jakieś 100m. Za Bajtkowem przebiło się w końcu słońce i zrobiło się fajnie, za to wiatr się obudził. Chwila w Białej piskiej na fotkę i wracamy tą samą trasą, Gosia zaczyna jechać sporo wolniej ale jej nie poganiam. Tak ma być, ma nogi oszczędzać. Planów dużo, wszystko od zdrowia zależeć będzie więc nie ma co przesadzać.





Odprowadzam małżonkę prawie pod dom i jadę dokręcić brakujące niecałe trzy dyszki do setki. Tempo już bardziej żwawe, wieje mocniej, coś zaczyna mi w rowerze trzeszczeć i nerw mnie szarpać zaczął. Korba - nie, stery - ?? - może, albo koła...w mordę. Staję na przystanku, poprawiam zaciski w kołach, bo to jedyne co mogę zrobić - i ustaje :) Choć do sterów trzeba zajrzeć będzie.
Gdy jest z wiatrem robi się gorąco, na słońcu jest pewnie jakaś dyszka nawet, pod wiatr już mocno chłodno - tu przydaje się lemonka :)

Super mi się jechało, żadnych dolegliwości w dolnych kończynach, co niestety w codziennym rowerze ma czasem miejsce. Za to przypomniałem sobie o lewym łokciu i bólu karku. Czekam już z niecierpliwością na kolejny tak wspaniały dzień i jakieś 120-130 km.


Kategoria >100, z Gosią


Dane wyjazdu:
55.90 km 0.00 km teren
02:28 h 22.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

dwa jeziora

Niedziela, 22 lutego 2015 · dodano: 22.02.2015 | Komentarze 0

Na początek Selment z Gosią. Była szansa na coś dłuższego solo, ale wybrałem opcję krótszą. Po paru kilometrach czuć nadal problem z kolanem, wracać? jechać?, ostatecznie zaplanowany Selment zrobiliśmy, pod koniec nawet kolano przestało boleć. 
Sam okrążam jeszcze Ełckie, zgrzałem się, bo choć zaczęło trochę mocniej dmuchać było cieplutko, 4 stopnie.

Po drodze widzieliśmy w sumie na trzech mijanych jeziorach koło dwudziestu, może więcej amatorów łowienia spod lodu. Cały czas mnie dziwi ta skrajna nieodpowiedzialność, bo dosłownie kilkanaście metrów dalej jest widoczna toń wody. Śnieg się topi na polu w oczach, za to w lesie jest go jeszcze sporo, przez to szosy mokre, a rano gdy jeszcze trzyma mróz jest tam ślizgawka.

Kategoria >50, z Gosią


Dane wyjazdu:
19.10 km 0.00 km teren
01:02 h 18.48 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

porażka

Niedziela, 1 lutego 2015 · dodano: 01.02.2015 | Komentarze 0

Ruszyłem z Gosią, ona z myślą jakiejś godzinki na lekko, aby z kolanem nie przeginać, a ja... nawet o setce myślałem.... Kręcimy się trochę, wiatr z gatunku morderców (dawno już tak nie wiało, co skutecznie studzi mój zapał), za miastem trochę ślizgawek, chodniki to zmrożony śniego-lód. Na miejscu zbiórki o 9tej nie ma nikogo, więc odprowadzam małżonkę do domu. W końcówce zaczyna padać śnieg, który przeobraża się w śnieżycę. Dziękuję. Postoję. Zawijam się  też. Na trenażer wsiąść się też nie dało, więc kolejna odpoczynkowa niedziela wyszła.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
28.30 km 0.00 km teren
01:25 h 19.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Nowy Rok

Czwartek, 1 stycznia 2015 · dodano: 01.01.2015 | Komentarze 0

W końcu odwilż, całe szczęście da się jechać, bo jeszcze w nocy jedynym słusznym środkiem transportu były łyżwy. 

Tradycyjna noworoczna przejażdżka, nowość taka że koledzy zorganizowali nam bufet z grzańcem i kiełbaską :) Dystans niewielki, bolała mnie głowa, więc z dalszej wycieczki zrezygnowałem.




Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
20.10 km 0.00 km teren
01:03 h 19.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

wieczorem

Środa, 10 grudnia 2014 · dodano: 11.12.2014 | Komentarze 0

Żaba próbowała mnie wyciągnąć na bieganie, ale gdy odpowiedziałem że "na rower to mógłbym wyjść, bo dziś do pracy nie jeździłem" zgodziła się na dwa kółka. Przykręciłem spowrotem zatrzaski do korby, komfort od razu inny, tyle że pod koniec zaczynałem czuć zimno w paluchy, a było ze 2 stopnie na plusie.

Pokręciliśmy się po mieście - zaplanowaną godzinkę.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
40.60 km 25.00 km teren
02:07 h 19.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Niedziela

Niedziela, 30 listopada 2014 · dodano: 01.12.2014 | Komentarze 0

Zimno, koło dychy na minusie. Jezioro paruje jeszcze bardziej niż wczoraj, wiatr tą wilgoć osadza na drzewach - fajny widok.
Standardowo do lasu, kolejny raz było mi źle - tym razem bardzo. Zmrożona ziemia, zamarzł olej w amortyzatorze - do tego marzły mi palce u nóg. W Prostkach postanawiam wracać, dziewczyny zabierają się ze mną, po drodze jeszcze 2 spacery aby przywrócić krążenie w stopach.



Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
67.30 km 25.00 km teren
02:57 h 22.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Niedziela

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 23.11.2014 | Komentarze 0

Obawiałem się że w terenie będzie błoto, ale na głównych szutrówkach jest OK. Fajny mglisty klimat, bez wiatru, ciepło, ale wilgoć w powietrzu wychładza. Prostki - Guty Rożyńskie - lasem do Pogorzeli i tam skracamy rezygnując z drogi na poligon. Nie zmieniłem baterii w Dakocie i śladu brak.
Kategoria z Gosią, >50


Dane wyjazdu:
23.50 km 0.00 km teren
01:07 h 21.04 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

wieczorem

Niedziela, 16 listopada 2014 · dodano: 17.11.2014 | Komentarze 0

Godzinka z małżonką, bo nie mogła rano wyjechać.Wieje nadal mocno, więc w ciemny las :)
Kategoria <50, z Gosią