KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

z Gosią

Dystans całkowity:33009.82 km (w terenie 2079.60 km; 6.30%)
Czas w ruchu:1986:22
Średnia prędkość:17.36 km/h
Maksymalna prędkość:61.20 km/h
Suma podjazdów:53110 m
Maks. tętno maksymalne:196 (105 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:315060 kcal
Liczba aktywności:688
Średnio na aktywność:51.66 km i 2h 53m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
31.50 km 0.00 km teren
05:16 h 10:01 km/h:
Maks. pr.:3:56 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:195 m
Kalorie: 1875 kcal
Rower:

Ełcka Zmarzlina 2023

Piątek, 6 stycznia 2023 · dodano: 09.01.2023 | Komentarze 0

Impreza MUST BE w kalendarzu, tym bardziej że trasę buduje Jarek, więc wiadomo że łatwo nie będzie. Przygotowany jestem słabo, praktycznie zero biegania przez problem z kręgosłupem, liczę się z tym że kolejne dni trzeba będzie trochę pocierpieć. Całe szczęście że jest lux pogoda, wczoraj cały dzień padał deszcz i było + 6, natomiast koło północy było już poniżej zera, a rano gdy startowaliśmy na termometrze -6. Elegancko, tylko trochę krótko.

Jedziemy autobusem do Lipińskich, tam jest start. Krótka analiza mapy z której widać, że jest w zasadzie tylko jeden wariant na pokonanie całej trasy. Będą w takim razie pociągi na trasie, no nic, może potem się trochę w ludziach przerzedzi. Obieram wariant dookoła na pierwszy PK, chyba zbyt zachowawczo, bo rowy melioracyjne widoczne na mapie są spokojnie do przejścia. Tak więc mamy już sporą stratę, na łące widać jak wszyscy nas wyprzedzili. Niestety na tych łąkach z Gosią nie byliśmy, czekały odpowiedniej czyli mroźnej pogody, gdybyśmy ten teren znali, pewnie tak jak większość poszlibyśmy na azymut. Dalej dziki tłum wzdłuż dużego rowu, gdzie się da wyprzedzamy. Potem zrobiło się już luźniej, punkty odnalezione bez większych problemów. W pewnym momencie trafiamy na grupę w której jest dziewczyna, Gosia oznajmia że nie może dać się wyprzedzić i włącza się jej tryb pościgowy. Uczciwie stawiam sprawę, że ja nie dam rady, jeśli chce to możemy się rozdzielić. Jest mi zdecydowanie za szybko, ciągle podbiegamy, ale tempo marszu jest stanowczo za wysokie. Creme de la creme to PK nr 4. Jest położony na brzegu jeziorka/stawu po środku podmokłej łąki. Z mapy wynika że las jest podmokły, postanawiam więc iść na azymut łąką, ale tam jest również mokro. Nicto, trzeba będzie lasem spróbować. Idziemy po ścieżkach zwierząt to i rusz skacząc po kępach i omijając stojącą wodę. Prawa noga mokra do pół łydki. Punkt znaleziony, wycofujemy się po śladzie, co było błędem, bo raz że dużo dłuższą drogą, dwa, że dojście na punkt było możliwie praktycznie na sucho. Ale kto to mógł wiedzieć... Zaczyna boleć mnie kolano i biodro, ale na szczęście przy podbiegach nie jest gorzej. Ciągle mijamy się z poprzednio widzianą grupą i Gosi włącza się ściganie, sorry ja nie dam rady. Na PK przy torach trzeba przeprawić się przez szeroki rów z wodą, jest prowizoryczny mostek zrobiony z patyków. Lewa noga ześlizguje się po mokrym drzewie i teraz chlupie już w obu. Było jeszcze trochę zamieszania przy ostatnim PK, wcześniej już patrząc na mapę podejrzewałem, że nie będzie łatwo. Siatkę i rów znaleźliśmy, ale PK brak, pewnie leży po drugiej stronie ogrodzonego młodniaka. Tyle że siatka ciągnie się w nieskończoność i trzeba się przez choinki przedzierać. Gosia zarządza skok przez płot. Bardzo mądra decyzja, czemu ja na to nie wpadłem... Po dwukrotnym sforsowaniu siatki punkt znaleziony bez problemu, teraz już tylko ewakuacja na metę. Rozdzielamy się, małżonka pobiegła, a ja idę powłócząc nogami, bo dość już mam od jakiegoś czasu.

Wyprzedziła mnie o ponad 4 minuty, była 5 OPEN !!! a ja 13.

Nie spodziewałem się że tak dobrze wypadniemy. Trasa premiowała dobrą nawigację, a nie prędkość przemieszczania się, było trudno, było ciężko, ale warto było. Gosia zgarnia jedynki we wszystkich 3 kategoriach (open, weteran i ełczanka), a ja 2 miejsce wśród ełczan. Gdybym dał radę pobiec końcówkę razem, także byłbym pierwszy.
Kategoria z buta, z Gosią, zawody


Dane wyjazdu:
22.26 km 0.00 km teren
04:03 h 10:54 km/h:
Maks. pr.:2:41 km/h
Temperatura:15.0
HR max:121 ( 65%)
HR avg: 89 ( 47%)
Podjazdy: 91 m
Kalorie: 1478 kcal
Rower:

Gosia 41, ja 1

Poniedziałek, 2 stycznia 2023 · dodano: 03.01.2023 | Komentarze 0

Wolny dzień trzeba wykorzystać aktywnie. Plan był inny, ale poranny deszcz go popsuł.
Ruszamy w stronę Mrozów zaliczyć teren Nadleśnictwa, bo tam się da tylko w godzinach pracy, a potem się zobaczy. Spodziewałem się większego błota, wyszło całkiem nieźle, pomijając dwa na szczęście krótkie prysznice.

Kategoria z Gosią, z buta


Dane wyjazdu:
15.47 km 0.00 km teren
02:36 h 10:05 km/h:
Maks. pr.:5:48 km/h
Temperatura:17.0
HR max:111 ( 59%)
HR avg: 86 ( 46%)
Podjazdy: 66 m
Kalorie: 978 kcal
Rower:

Marszyk z latareczką.

Niedziela, 25 grudnia 2022 · dodano: 29.12.2022 | Komentarze 0

Ruszyć dupę w świąteczny dzień



Dane wyjazdu:
19.83 km 0.00 km teren
03:27 h 10:26 km/h:
Maks. pr.:5:01 km/h
Temperatura:10.0
HR max:122 ( 65%)
HR avg: 93 ( 50%)
Podjazdy:102 m
Kalorie: 1294 kcal
Rower:

Mroźny marszyk

Niedziela, 18 grudnia 2022 · dodano: 19.12.2022 | Komentarze 0

Ubiegłotygodniowy szybki marsz pozostawił po sobie trochę dolegliwości, więc tym razem spokojniej i bez biegania. Początkowo spora mgła, ale po kilkunastu minutach przebiło się słonko, co prawda tylko na kilka minut, więc było ślicznie. Zaliczamy dwa Gosiowe kwadraciątka brodząc po śniegu i wchodząc kawałek na zamarznięte jezioro. Z nogami na szczęście jest OK, więc decyzja była słuszna.
Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
24.36 km 0.00 km teren
03:45 h 9:14 km/h:
Maks. pr.:4:50 km/h
Temperatura:13.0
HR max:144 ( 77%)
HR avg:105 ( 56%)
Podjazdy:127 m
Kalorie: 1607 kcal
Rower:

Marsz z podbiegami.

Niedziela, 11 grudnia 2022 · dodano: 16.12.2022 | Komentarze 0

Kopny śnieg, ślizgawka albo zamarznięte koleiny. Dystans niewielki a wracam z zakwasami, bolącymi kolanami i prawą piszczelą. 
Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
25.90 km 0.00 km teren
04:38 h 10:44 km/h:
Maks. pr.:5:46 km/h
Temperatura:14.0
HR max:136 ( 73%)
HR avg: 99 ( 53%)
Podjazdy:119 m
Kalorie: 1736 kcal
Rower:

Squadratinhos po mokrym śniegu. Na kawę do opuszczonej wsi w środku lasu.

Niedziela, 27 listopada 2022 · dodano: 28.11.2022 | Komentarze 0

Pogoda była niepewna, zapowiadano śnieg z deszczem, więc odpuszczamy wyjazd do Puszczy Pilskiej. Idziemy więc do Ełckiego Boru posiłkując się podjazdem pod sam las, w planie tylko marsz do Lipińskich. Po drodze jednak Gosia zboczyła w teren po pobliskie kwadraciątko i się zaczęło... Buty przemokły i zrobiło się bardzo niekomfortowo. To na pewno nie był warun na łażenie po bezdrożach...ale 15 sztuk wpadło.
Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
107.25 km 0.00 km teren
05:41 h 18.87 km/h:
Maks. pr.:41.19 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:770 m
Kalorie: 3062 kcal
Rower:żwirek

Zgniłojesienne kwadratobranie.

Niedziela, 13 listopada 2022 · dodano: 14.11.2022 | Komentarze 0

Miał być dłuższy marsz, ale Gosia w ostatniej chwili zrezygnowała, więc trzeba było wyjąć jakiś plan z szuflady.
Wyszła całkiem fajna trasa, pomijając wilgoć w powietrzu oraz na podłożu.

https://www.strava.com/activities/8112484994
Kategoria >100, z Gosią


Dane wyjazdu:
9.45 km 0.00 km teren
01:06 h 6:59 km/h:
Maks. pr.:4:16 km/h
Temperatura:15.0
HR max:175 ( 94%)
HR avg:131 ( 70%)
Podjazdy: 36 m
Kalorie: 706 kcal
Rower:

Marszobieg

Wtorek, 8 listopada 2022 · dodano: 09.11.2022 | Komentarze 0

Całkiem nieżle. Marszem dojście, 2000 biegiem, kilka kółek w systemie 400/100, 1000 biegiem z końcówką (200m) w trupa i marsz w drodze powrotnej.

Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
16.81 km 0.00 km teren
03:39 h 13:01 km/h:
Maks. pr.:4:03 km/h
Temperatura:19.0
HR max:118 ( 63%)
HR avg: 79 ( 42%)
Podjazdy:274 m
Kalorie: 1179 kcal
Rower:

Gdynia z innej niż zwykle strony

Sobota, 5 listopada 2022 · dodano: 09.11.2022 | Komentarze 0

Plan był inny, miał być TPK, ale ostatecznie trzeba było improwizować. Zaliczamy nabrzeże i żółtym szlakiem wzdłuż brzegu idziemy na molo w Orłowie.
Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
36.46 km 0.00 km teren
06:24 h 10:31 km/h:
Maks. pr.:5:46 km/h
Temperatura:19.0
HR max:120 ( 64%)
HR avg: 89 ( 47%)
Podjazdy:108 m
Kalorie: 2353 kcal
Rower:

Ruciane - Pisz. Żółtym szlakiem wzdłuż jeziora Nidzkiego.

Niedziela, 30 października 2022 · dodano: 02.11.2022 | Komentarze 0

Kolejny dłuższy marsz tym razem w Puszczy Piskiej. Trafiliśmy na super pogodę, żeby jeszcze nie było tyvh upierdliwych strzyżaków... Większość trasy na zupełnym odludziu, kilka początkowych kilometrów z dwoma psami które się przyplątały. Kondycyjnie tak sobie, w końcówce czułem już spore zmęczenie, ale żadnych poważniejszych bólów ani urazów. 
Kategoria z buta, z Gosią