KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

dom/praca

Dystans całkowity:82189.10 km (w terenie 669.35 km; 0.81%)
Czas w ruchu:3984:17
Średnia prędkość:20.59 km/h
Maksymalna prędkość:75.59 km/h
Suma podjazdów:77594 m
Maks. tętno maksymalne:173 (93 %)
Maks. tętno średnie:152 (81 %)
Suma kalorii:594520 kcal
Liczba aktywności:3204
Średnio na aktywność:25.65 km i 1h 14m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
24.90 km 0.00 km teren
01:12 h 20.75 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 28 września 2017 · dodano: 29.09.2017 | Komentarze 0

Już bez plusa. Pogoda bez zmian, słońce i zimnica, dziś dodatkowo jeszcze trochę mgieł na odkrytym terenie. Promenada, Regiel, Mrozy, Szeligi - spokojnie po lesie. Powrót prosto do domu.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
38.50 km 0.00 km teren
01:49 h 21.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 27 września 2017 · dodano: 28.09.2017 | Komentarze 0

Z każdym kolejnym dniem spada ilość czasu spędzona na rowerze i tendencja się niestety utrzyma. Pogoda cały czas bez zmian. Zimny, mocny, a dziś dla lekkiej odmiany bardziej północny niż wschodni wiatr i słonko. Najpierw kupić bilet na stację, o dziwo poszło bardzo sprawnie i szybko, potem jadę do lasu. Bez ciśnienia, na spokojnie, gdy wracałem do miasta wreszcie zaczęło się ciepło robić, wreszcie...Bo marzłem dobre 40 minut po starcie. Okres dziwny. W letnich za zimno, a na zimowe jeszcze nie czas...
Na dokrętkę po pracy też nie było czasu

Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
69.10 km 0.00 km teren
02:54 h 23.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 26 września 2017 · dodano: 27.09.2017 | Komentarze 0

Trasa ułożona, ale odpuszczam - pojadę po płaskim i zupełnie na lekko i zobaczę co będzie z kolanem. Świt zastaje mnie w mieście, ale widok komina ciepłowni ze wstającym słońcem szału nie czynił, więc na fotkę nie stawałem. Mokro, musiało w nocy coś popadać, do tego dalej wieje zimy ze wschodu. Wszystkie hopki na mientko, a dużo tego w tych okolicach przecież nie ma. Zamiast robić kółko wokół Selmętu wracam po śladzie odwiedzając jeszcze Regiel.

Kolano OK, przeziębienie sobie poszło, całe szczęście.

Wyszło tak że po pracy była chwila czasu, rzecz bardzo niezwykła, więc mus wykorzystać. Okrążyłem Ełckie, trochę przycisnąłem i .... kolano się odezwało. Ehh


Kategoria dom/praca, >50


Dane wyjazdu:
70.00 km 0.00 km teren
02:58 h 23.60 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 25 września 2017 · dodano: 26.09.2017 | Komentarze 0

Co będzie to będzie. Albo przejdzie, albo mnie do końca rozłoży. Nie mogę siedzieć bezczynnie, nosi mnie, z nudów jem i wiadomo co się z wagą dzieje. 

Ruszam trochę przed świtem, jest w miarę jasno, w mieście już spory ruch. Przed Bałamutowem łapię słonko, przypominam sobie o asfalcie od Jeziorowskich - trzeba oblukać. Niestety w Łaśmiadach nic się nie zmieniło, ubita szutrówka z dziurami, asfaltu niecały kilometr od strony Jeziorowskich tylko. Szkoda. Podjazdy robię na stojaka, jakoś mocno się nie spinam, aby nie nałykać się zimnego powietrza, a i tak wyszedł PR przed Juchami - dziwna sprawa. Super widoki z górki, super nowe asfalty w jednych i drugich Krzywych. Odbijam jeszcze na kiepską drogę do Rożyńska, aby nie wracać z Woszczel po śladzie. Cały czas mocno dmucha  zimny, wschodni wiatr.

Po pracy dokrętka nad jeziorem, coś zaczyna się kolano odzywać. Chyba przegiąłem trochę wczorajszą szosą i dzisiejszymi podjazdami na blacie.

Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
13.30 km 0.00 km teren
00:37 h 21.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 23 września 2017 · dodano: 25.09.2017 | Komentarze 0

Ciepło, słonecznie i dmucha. Niestety nadal katar i ból głowy.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
7.60 km 0.00 km teren
00:23 h 19.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 22 września 2017 · dodano: 23.09.2017 | Komentarze 0

Wczoraj garść tabletek, wypociłem się trochę i dziś ciut lepiej. Mam nadzieję że szybko przejdzie, bo niedziela ma być bez deszczu - kilka km można zrobić gdzieś dalej.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
23.60 km 0.00 km teren
01:02 h 22.84 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 21 września 2017 · dodano: 22.09.2017 | Komentarze 0

Trochę wcześniej, znów się chce po dniu bez roweru. Promenada, Regiel i po mieście. Szału nie ma, ale niestety na więcej czasu brak.
Po drodze czułem zatkany nos, w pracy już zdecydowanie gorzej się czułem. Jakieś choróbsko próbuje się przyczepić.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
13.70 km 0.00 km teren
00:40 h 20.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 19 września 2017 · dodano: 21.09.2017 | Komentarze 0

Znowu po dniu przerwy czuję rowerowy głód, nie udaje się go jednak zaspokoić ze względu na brak czasu. Promenada i po mieście. Mokro, sporo połamanych gałęzi po wczorajszych wichurach. Powrót razem z Gosią, w końcu cała Suwalska ma asfaltową rowerówkę.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
66.20 km 0.00 km teren
02:46 h 23.93 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Czwartek, 14 września 2017 · dodano: 15.09.2017 | Komentarze 0

Miało wiać, więc miałem kręcić się po lesie. Jednak nocne opady i poranne dolegliwości z kręgosłupem zweryfikowały plany - trzeba się będzie z wiatrem zmierzyć. Dawno nie widziany wschód słońca, chłodno, ale w miarę komfortowo no i mokro. Ustawiam trasę aby wiało z boku i ruszam na Tamę, chwila rozciągania i wracam po drugiej stronie Selmętu. Wiało fest, ale i tak było bardzo przyjemnie. Powrót ciut dłuższy, nadal mocno wieje.

Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
69.60 km 0.00 km teren
02:50 h 24.56 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 13 września 2017 · dodano: 14.09.2017 | Komentarze 0

Wreszcie nie pada. Nie zrywam się jakoś przesadnie wcześnie, żadnej zaplanowanej trasy nie mam. Jak nie ma planu to Selmęt będzie w sam raz. Mokro, w lesie mgła, wiatr się rozkręca z minuty na minutę. Po pół godzinie zza chmur wychodzi słonko i robi się przyjemnie, a nawet ciepło. Wczoraj wydobyłem pasek od garmina, więc dziś założyłem na klatę i jechałem patrząc na cyferki. Aby trzymać się założeń jazdy pomiędzy 60 a 70 % trzeba było jechać trochę mocniej niż zawsze. Kolana nie protestują, czuję tylko lekkie zakwasy, ale da się chodzić i nie kuleć :) 


Kategoria >50, dom/praca