rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469

odwiedzone gminy

Znajomi

wszyscy znajomi(44)

Moje rowery

żwirek 48808 km

czołg 76888 km

chomik

Focus Cayo 4.0 49581 km

FatBoy 2432 km

czarny - sprzedany 8178 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

it outsourcing

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2021

Dystans całkowity:	1938.87 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:	84:56
Średnia prędkość:	22.83 km/h
Maksymalna prędkość:	55.08 km/h
Suma podjazdów:	10019 m
Maks. tętno maksymalne:	109 (58 %)
Maks. tętno średnie:	86 (46 %)
Suma kalorii:	58330 kcal
Liczba aktywności:	35
Średnio na aktywność:	55.40 km i 2h 25m
Więcej statystyk

Dane wyjazdu:

98.20 km 0.00 km teren

04:05 h 24.05 km/h:

Maks. pr.:46.08 km/h

Temperatura:9.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy:568 m

Kalorie: 2844 kcal

Rower:żwirek

Ublik Mały wczesną porą (praca)

Piątek, 14 maja 2021 · dodano: 17.05.2021 | Komentarze 0

Przynajmniej jedna w roku wizyta nad Ublikiem być musi, a najlepiej być tam zanim zacznie wiać. Ledwie cztery stopnie przed Orzyszem, do tego sporo mgieł, więc trochę zmarzłem. Pojawił się nowy asfalt do wsi Ublik, zamiast betonowych płyt, gdyby jeszcze wyasfaltowano odcinek Ublik - Cierzpięty byłbym wniebowzięty. Do stówy nie dokręcam, zamiast tego wygrzewam się na słońcu siedząc na ławce i zajadając zakupione cieplutkie jeszcze bułeczki.

Kategoria >50, dom/praca

Dane wyjazdu:

35.10 km 0.00 km teren

01:31 h 23.14 km/h:

Maks. pr.:33.84 km/h

Temperatura:14.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy:108 m

Kalorie: 884 kcal

Rower:żwirek

Chwila ciszy przed pracą

Czwartek, 13 maja 2021 · dodano: 14.05.2021 | Komentarze 0

Wiać przestało, na jeziorach lusterko, nie mogło tak wczoraj? Planu nie było, ot pokręcić przed pracą, wyszło całkiem przyzwoicie poza chwilą kiedy babsztyl w SUVie po wyprzedzeniu mnie zahamował zajeżdżając mi drogę.

Kategoria <50, dom/praca

Dane wyjazdu:

255.34 km 0.00 km teren

11:04 h 23.07 km/h:

Maks. pr.:52.92 km/h

Temperatura:21.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy:1864 m

Kalorie: 8012 kcal

Rower:żwirek

Puszcza knyszyńska kolejny (na pewno nie ostatni) raz. GraveLOVE Podlasie.

Środa, 12 maja 2021 · dodano: 13.05.2021 | Komentarze 0

Miał być dłuższy wyjazd z wiatrem, ale wizja spędzenia 8 godzin w powrotnym pociągu mnie odrzucała. Gravelem w lesie będzie zdecydowanie trudniej, pomimo mniejszej liczby kilometrów.
Pierwszy od dawna świt w siodle, kawa u Janka w Supraślu, singiel na górze św. Anny, drugie śniadanie w Tatarskiej Jurcie i pamiętna baza harcerska w Borkach. Kupa szybkich leśnych autostrad, sporo piachu (kilka razy z buta), bruku i asfaltów trochę. 90% w lesie, ale i tak wiatr swoje harce pokazał. Trasa super, warta przejechania, trochę za dużo kopnego piasku, chętnie zamieniłbym go na bruk, bo po nim choć niewygodnie przynajmniej da się jechać. W porównaniu do połówki GLG którą przejechałem, tutaj zdecydowanie łatwiej, dużo leśnych dróg gdzie da się jechać na lemondce, wszystkie (choć nieliczne) asfalty w stanie dobrym, bądź idealnym. Sporym utrudnieniem jest totalne zadupie, po drodze sklepy są tylko w Czarnej Białostockiej, Supraślu i zjeżdżając kawałek z trasy w Waliłach. Warto zaplanować coś na ząb w Kruszynianach, choć po covidowej przerwie ceny wystrzeliły mocno do góry, za to jedzonko jest naprawdę pyszota :)

Kategoria >200

Dane wyjazdu:

62.50 km 0.00 km teren

02:42 h 23.15 km/h:

Maks. pr.:37.80 km/h

Temperatura:17.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy:426 m

Kalorie: 1778 kcal

Rower:żwirek

Wystrzeliła wiosna soczystą zielenią (praca)

Wtorek, 11 maja 2021 · dodano: 13.05.2021 | Komentarze 0

Zaplanowany cmentarz trzeba chyba na zimę odłożyć, nie da się tam dojechać - błoto i obsiane pole. Zamiast tego dawno nie jeżdżone szutrówki oraz łykanie zieleni, błękitu i żółci.

Kategoria >50, dom/praca

Dane wyjazdu:

51.70 km 0.00 km teren

02:10 h 23.86 km/h:

Maks. pr.:34.92 km/h

Temperatura:13.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy:146 m

Kalorie: 1329 kcal

Rower:żwirek

Jeszcze jeden (praca)

Poniedziałek, 10 maja 2021 · dodano: 11.05.2021 | Komentarze 0

Ciepełko, ale mocno dmucha. Z pustymi rękoma nie wracam, kolejny stary cmentarz do kolekcji. mapa

Kategoria >50, dom/praca

Dane wyjazdu:

113.54 km 0.00 km teren

04:48 h 23.65 km/h:

Maks. pr.:50.40 km/h

Temperatura:13.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy:721 m

Kalorie: 3509 kcal

Rower:Focus Cayo 4.0

Zapomniana stacja kolejowa w Kruklankach. +3 przy okazji.

Niedziela, 9 maja 2021 · dodano: 10.05.2021 | Komentarze 0

Chciałem się wybrać gdzieś dalej, ale Gosia musiała być po południu w domu, a na rower także miała ochotę. Przypomniałem sobie o Kruklankach i stacji kolejowej na której nie byłem, jest cel - jedziemy. Zerkając w prognozy ubraliśmy się zbyt ciepło, zaraz za Woszczelami stajemy się rozebrać, wiatr elegancko popycha - to nie jest dobry znak. Super jak zawsze droga do Kruklanek, zwiedzamy stację i przy okazji cmentarz z 1WŚ. Zaczyna się zmaganie z wiatrem, Gosia znów ma problem z plecami, więc w zasadzie do domu się toczymy. Dwa kolejne miałem namierzone już dawno, ale nigdy nie stawałem, tym razem cmentarze odhaczam jako zaliczone.

Kategoria >100, z Gosią

Dane wyjazdu:

55.92 km 0.00 km teren

02:08 h 26.21 km/h:

Maks. pr.:55.08 km/h

Temperatura:11.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy:217 m

Kalorie: 1760 kcal

Rower:żwirek

+2

Sobota, 8 maja 2021 · dodano: 10.05.2021 | Komentarze 0

Zawsze lepiej mieć plan niż jechać bez celu. Namierzonych cmentarzy mam tyle że zawsze coś się znajdzie, kolejne dwa namierzone i udokumentowane. Powoli powstaje mapa odwiedzonych przeze mnie miejsc, to co aktualnie jest oznaczone to jakaś połowa wszystkiego. mapa

Kategoria >50

Dane wyjazdu:

36.73 km 0.00 km teren

01:27 h 25.33 km/h:

Maks. pr.:39.24 km/h

Temperatura:6.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy:140 m

Kalorie: 1140 kcal

Rower:żwirek

Godzina w deszczu moknięcia i pół w słońcu schnięcia. A podobno plecień się już skończył...

Piątek, 7 maja 2021 · dodano: 10.05.2021 | Komentarze 0

Do pracy pojechać nie mogłem, a dałoby się na sucho dojechać i wrócić. Zamiast tego rundka popołudniowa, padać zaczęło chwile po starcie, ale że jest w miarę ciepło i wiatr w końcu nie zabija pokręciłem się po nowym asfalcie. Na powrocie do miasta wychodzi słońce, więc jeszcze promenadą do końca trochę ubranie przesuszyć.