KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189391.06 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.60 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2016

Dystans całkowity:1461.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:61:30
Średnia prędkość:23.77 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:48.72 km i 2h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
34.50 km 0.00 km teren
01:40 h 20.70 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

poranek z Gosią

Niedziela, 20 marca 2016 · dodano: 20.03.2016 | Komentarze 0

Dziś nie musimy się nigdzie spieszyć, prognoza pogody jednak optymizmem nie pachnie. Ta zmienia się co chwila, w piątek miała być lampa, zero wiatru i mróz, w sobotę zwrot o 180 stopni. Nie nastawiam się na nic, wstanę i zobaczę. 

Ulice mokre, ale przesychają, zbieramy się więc powoli. Do zbiórki chwila czasu, kręcimy się więc trochę po lesie. Ekipa tym razem skromna, chcą jechać na "rundki", ale ja się w teren nie wybieram, odłączamy się z Gosią. Robimy rundę wokół Regielskiego, dmucha coraz mocniej, zaczyna padać. Taka to wiosna nam nadeszła.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
38.70 km 0.00 km teren
01:44 h 22.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Sobota, 19 marca 2016 · dodano: 19.03.2016 | Komentarze 0

Rano lekki mróz, piękne słoneczko ale wieje nadal, dobrze że już spokojniej niż wczoraj. Sporo połamanych gałęzi i trochę śniegu. Okrążyłem ełckie, zmarzłem i schowałem się do lasu, tam chłodniej, bo nie sięgają promyki słońca, ale zdecydowanie mniej wieje. 
W międzyczasie pogoda zmieniła się o 180 gradusów, słońca niet a z nieba leci śnieg. Powrót w śniego-deszczu.
Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
00:54 h 22.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 18 marca 2016 · dodano: 18.03.2016 | Komentarze 0

Rano prawie do Regla udało się dojechać, wieje tak jak przez ostatnie dni. Gdy wracałem to już dmuchało konkretnie, wyrywając kierownicę. Prosto do domu.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
19.00 km 0.00 km teren
00:50 h 22.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 17 marca 2016 · dodano: 17.03.2016 | Komentarze 0

Rano krótko, dobrze się spało, więc tylko na chwilę do lasu, do Regla nie dojechałem. Zimno nadal, wieje nadal, wiosny - tej prawdziwej - nie widać. Po południu duje jeszcze bardziej niż wczoraj, wróciłem nad jeziorem, momentami jadąc 12-15 km/h.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
171.60 km 0.00 km teren
06:36 h 26.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

za zimno na coś więcej

Środa, 16 marca 2016 · dodano: 16.03.2016 | Komentarze 1

W niedzielę nie było czasu na nic więcej, lukam więc w prognozę i widzę że środa ma być bez deszczu i ze słabym wiatrem. Zaklepuję więc na ten dzień urlop. Muszę iść z synem na badanie, więc nie mogę ruszyć skoro świt, szkoda, bo z każdą chwilą ma się wzmagać siła wiatru. Ruszam o 8mej, pięknie, słonecznie, większość aut z wyskrobaną dziurką na przedniej szybie, trochę przymroziło. W lesie trochę ślisko, ale już w Sędkach słońce chowa się za chmurami, a w jego miejsce pojawia się On. Zimny, upierdliwy, nieczuły na moje prośby (najpierw) i groźby (potem). Wieje. 
Pierwszą przerwę robię w Wieliczkach, rozciągam się , obniżam ciut, ciut siodło, bo czuję mocno ścięgno za lewym kolanem - pomaga. Generalnie nie jest źle, chociaż zaczyna mi być zimno w stopy, to uczucie towarzyszy mi już do końca. Od Raczek miła zmiana, wrzucam na dużą tarczę i frunę czasem tylko dokręcając - tak to można jechać :) Jechać do centrum Augustowa czy olać, jadę - jest z wiatrem. Pod Zygmuntem wyciągam Snickers-a, on znowu nie chce...jak co roku. Kolejne rozciąganie i w drogę. Lekko nie będzie. Gdy wyjeżdżam z miasta wiem że plan zrobienia 200 km legł w gruzach, gdy wrócę prosto do domu będzie tylko 130. Trzeba kombinować, tych kilka kilometrów pod nieźle dało w kość, skręcam na Łabętnik. Fajna droga, kupa krótkich hopek, asfalt położony kilka lat temu już niestety mocno spękany. Do Borzym po dziurach i pod, przemilczę ten fragment. Jakoś turlam się do Wiśniowa, tu trzeba podjąć decyzję. Albo wracać do domu centralnie pod, albo przesunąć agonię o 10 km i jechać do Prostek. Wybieram to drugie. W Prostkach czuję że mam siłę, plecy nie bolą, może by tak jeszcze coś się udało...Odwiedzam więc piekarnię kupując prowiant. Krajówką jeżdżę bardzo rzadko z powodu dużego ruchu, tak też było teraz. Do tego był jeszcze On, jak wampir wysysający całą frajdę z jazdy. Ciężka to była dycha, a ile brzydkich słów po drodze padło...Gdy w Nowej Wsi wjeżdżam do lasu czuję się tak jakbym puścił hamulec, prawie 140 km na liczniku, w sumie młoda jeszcze zośka, gdzieś trzeba dokręcić. Jazda po mieście o tej porze to nie jest dobry pomysł, więc w las, tam jest przecież piękna droga do Nadleśnictwa. Kolejne rozciąganie, plecy dają znać już o sobie, zjadam drugą bułkę i robię 10x 2,5 kilometrowe wahadło. Tak to można jeździć....
Do domu wracam z czerwoną twarzą, widać można się opalić także bez słońca :) Zmarzłem w stopy, na szczęście w stopniu akceptowalnym, plecy odezwały się zdecydowanie później niż ostatnio, trzeba ćwiczyć dalej. Jeden na plusie przy północnym wietrze to nie jest pogoda na coś więcej. W prognozie pogoda była zdecydowanie lepsza, cóż, trzeba jeszcze poczekać.
Jak co roku, snickers z Zygmuntem © dodoelk

Kategoria >150


Dane wyjazdu:
11.70 km 0.00 km teren
00:30 h 23.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 15 marca 2016 · dodano: 16.03.2016 | Komentarze 0

Rano w mżawce, powrót już po suchym promenadą.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
59.40 km 0.00 km teren
02:28 h 24.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 14 marca 2016 · dodano: 14.03.2016 | Komentarze 0

Dalej mróz z rana, dziś godzinę wcześniej niż wczoraj, no i słońca nie było. Niby mocno nie wiało, ale ciągnie biegunem północnym. Selment wokół, na dokładkę Wysokie i Chełchy. Po drodze sporo zwierzyny, w tym jednego potrąconego przez samochód koziołka widziałem. O dziwo bardzo przyjemnie mi się dziś jechało, zupełnie inaczej niż wczoraj, była chęć do jazdy i czerpana z tego przyjemność. 
Za to powrót tragiczny, w sypiącym mokrym, ciężkim śniegu. W zasadzie na ślepo. Okulary zalepione, próbowałem bez, ale wtedy kuło w gałki i było jeszcze gorzej. Zima nie odpuszcza, no ale ciągle jeszcze marzec, więc nie ma co się dziwić.
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
70.80 km 0.00 km teren
02:56 h 24.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

poranek z Gosią

Niedziela, 13 marca 2016 · dodano: 13.03.2016 | Komentarze 0

Gosia proponuje "poligon" - więc jedziemy, ona też lubi tą trasę :) Poranek przywitał nas mrozem, słoneczkiem oraz północnym, zimnym wiatrem. Na słońcu ciepło, w cieniu i podmuchu wiatru mocno zimno. Tempo turystyczne, wiosnę widać dookoła, jeziora tydzień temu jeszcze skute lodem już puściły. Pięknie to wszystko w słońcu wygląda. Od samego rana czułem jakiś dyskomfort w dolnym odcinku pleców, nie bolało, tylko wkurzało. Staję więc często na rozciąganie, a także rezygnuję z planu dokręcenia do setki i wracam z żoną do domu. Koniec przepustki, czas wracać do armii.

Kategoria >50, z Gosią


Dane wyjazdu:
48.70 km 0.00 km teren
02:13 h 21.97 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Sobota, 12 marca 2016 · dodano: 13.03.2016 | Komentarze 0

Rano okrążyłem Regielskie, upierdliwy zimny wiatr, za to drogi puste, jak to przy sobocie. W pracy umawiam się z Gosią, startuję do teściów, tam obiad i ruszamy wspólnie do domu. Krótki test nowego roweru wypadł pozytywnie, jutro (jak się uda) będzie ciut więcej. 
Nowy rower jest trochę krótszy niż stary OLSH, na razie skupiamy się na siodle, potem trzeba będzie chyba założyć nowy, dłuższy, mostek.
Kategoria <50, dom/praca, z Gosią


Dane wyjazdu:
17.50 km 0.00 km teren
00:48 h 21.88 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 11 marca 2016 · dodano: 13.03.2016 | Komentarze 0

Miało padać przez całą noc, więc nie nastawiam budzika na wcześniejszą porę. Wstaję, a tu zonk. Sucho. Dojazd nad jeziorem, wieje może niezbyt mocno ale z północy, zimny, nieprzyjemny. Padać zaczęło zaraz po wejściu do pracy, to się pogodynce prognoza o dobre 10 godzin rozjechała. Powrót w lekkiej mżawce, także promenadą.
Kategoria dom/praca