KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189281.93 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.64 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:842.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:33:12
Średnia prędkość:25.37 km/h
Maksymalna prędkość:54.82 km/h
Suma podjazdów:545 m
Maks. tętno maksymalne:176 (94 %)
Maks. tętno średnie:151 (81 %)
Suma kalorii:5461 kcal
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:31.19 km i 1h 13m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
50.14 km 0.00 km teren
02:12 h 22.79 km/h:
Maks. pr.:40.90 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

rodzinnie

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 1

Wybraliśmy się dziś wspólnie na zbiórkę, z założeniem że odbijemy spowrotem gdzieś po drodze, wszak to pierwszy wyjazd żony w tym sezonie (nie licząc wczorajszego). Nie powiem żebym nie miał ochoty na zrobienie mocniejszego treningu z chłopakami, ale cóż, obiecałem że będziemy jeździć razem...
Mgła, chłodnawo, wróciłem się do domu po kurtkę bo ubrany tak jak wczoraj mocno bym zmarzł. Grupa duża - chyba ze 12 osób, cel górki w stronę Wydmin. Niestety rozłożyła nas już pierwsza :) zaraz za Grabnikiem. Żegnamy się i mając trochę ponad 20 km na liczniku wracamy w stronę domu. Wychodzi słoneczko i od razu zrobiło się cieplej. Przed miastem zrodził się jeszcze pomysł obejrzenia obwodnicy, bo żona tam dawno nie była, więc zrobiliśmy jeszcze małe kółko.
Kategoria >50, z Gosią


Dane wyjazdu:
19.35 km 0.00 km teren
00:53 h 21.91 km/h:
Maks. pr.:37.60 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 0

Znowu cholera wie jak się ubrać gdy na zewnątrz jest tylko plus 1, a potem ma być upał. Wyjechałem bez czapki, ale szybko ją pod kask włożyłem, za to w lekkich polarowych rękawicach i bluzie z długim rękawem wcale nie było zbyt zimno.
Po pracy powrót z małżonką, która dziś pierwszy raz w tym roku wyjechała. Faktycznie gorąco, choć wiatr chłodzi, a jeszcze bardziej "ciągnie" od lodu na jeziorze. Dziś słyszałem od jednego z klientów w robocie że jeszcze ponad 10 cm ma na Śniardwach. Zaczyna się sezon spacerowy więc tłok nad jeziorem, rowery, ludzie i psy...bez smyczy...bo po co? przecież nie gryzie...ojacieżniepier...le może i nie gryzie ale pod koła się pcha. Właścicielom kundli powinni z urzędu na czole wytatuować BKR (Boże Kopsnij Rozumu).
Kategoria dom/praca, z Gosią


Dane wyjazdu:
142.10 km 0.00 km teren
05:14 h 27.15 km/h:
Maks. pr.:49.44 km/h
Temperatura:13.0
HR max:170 ( 91%)
HR avg:151 ( 81%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3538 kcal

Tour de Niegocin

Piątek, 16 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 5

Pomysł zrodził się we środę, zaklepałem wolne na piątek, miało być słonecznie i bez wiatru. Sprawdziło się tak sobie. Szosa przygotowana, obuta w nowe kapcie Conti Ultra Race. Ruszam równo o 7mej, ulice mokre od osiadającej mgły, na szczęście ustępującej, zimnawo, bo tylko 2,5 stopnia. Do Orzysza sprawnie, choć pod wiatr, trzymam równe dosyć mocne tempo. Jedzie się jakoś ciężko, puls cały czas oscyluje około 150 - 160, na górkach 170. Po skręcie w stronę Giżycka wiatr boczny, trochę mniej przeszkadza, ale zaczyna mi być zimno. Postój standardowo nad jeziorem Zielonym (będę się powtarzał ale to miejsce jest po prostu cudne).
Nad jeziorem Zielonym, zimno bo wiatr wiał od strony jeziora, zjadłem i się ewakuowałem © dodoelk

Kawałek fatalnej drogi w okolicach Rydzewa, które wygląda zupełnie inaczej niż w sezonie. Tak samo W Bogaczewie i Wilkasach, wioski wymarłe, żywego ducha, już niedługo gdy lód puści zamiast amatorów wędkowania (dalej kilku widziałem) zjadą się amatorzy żaglowania.
Jezioro Boczne, tam gdzie woda płynie nie ma już lodu, choć kawałek dalej widać wędkarzy © dodoelk

W Giżycku robię rundę nad Niegocinem, ale szybko stamtąd się zmywam, wiatr hula i jest mi zimno.
Giżycko, obrotowy most. © dodoelk

Nad Niegocinem, zdrowo wiało © dodoelk

Zakręciłem jeszcze na chwil kilka do chłopaków do sklepu, bo jakoś się złożyło tak, że nigdy jeszcze tam nie byłem. Dalej na północ w stronę Węgorzewa po super asfalcie, kawałek dalej odbijam w prawo na Kruklanki. Tutaj zaczyna wiać w plecy, droga taka sobie, miejscami dziury, miejscami gładko. Sporo przycisnąłem aby nadrobić średnią, która do tej pory wynosiła 28,5 km/h.
Sołtmany i jezioro o tej samej nazwie. Tutaj w tamtym roku spadł meteoryt. Dosłownie chwilę po zrobieniu zdjęcia wyszło słońce © dodoelk
W Sołtmanach robię drugą pauzę, chmury zniknęły i wyszło słonko, zrobiło się wręcz gorąco na moje zimowe ubranie, bo temperatura momentalnie dobiła do 13 st. C. Po przejechaniu setki zaczął się też spory kryzys, za obydwa uda łapią mnie skurcze, odpuszczam więc trzymanie prędkości. Całe szczęście do domu mam z wiatrem, zrobiłem jeszcze kilka krótkich przystanków, sama końcówka już w porządku. Miałem dość, chociaż po drodze przechodziła mi myśl o dokręceniu do stupięćdziesięciu, darowałem sobie.

Podsumowując. Formy brak, no przejechałem tą trasę co prawda, ale do tego jak czułem się we wrześniu brakuje wiele. Krótka jazda do pracy i trochę czasu spędzonego na trenażerze to za mało, trzeba dalej pracować, na szczęście warunki poprawiają się z dnia na dzień więc trzeba to wykorzystywać.
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
20.88 km 0.00 km teren
00:47 h 26.66 km/h:
Maks. pr.:36.70 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 15 marca 2012 · dodano: 15.03.2012 | Komentarze 0

Dziś nie rześko, a wręcz zimno, słońce z bólem przez chmury się przebijało. Człowiek do ciepła się szybko przyzwyczaja i te 3 stopnie na minusie czuć było z rana. Wzdłuż jeziora promenadą i nazad asfaltem przez miasto do roboty. Spowrotem również nad jeziorem, ciepło i praktycznie bez wiatru.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
18.12 km 0.00 km teren
00:44 h 24.71 km/h:
Maks. pr.:37.30 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 14 marca 2012 · dodano: 14.03.2012 | Komentarze 0

Aura superaśna, rześko, jeden stopień na minusie, ale niebo bezchmurne i wiatr jakby lżejszy. Lód zaczyna puszczać coraz bardziej, na razie tylko w okolicy gdzie rzeka wpływa do jeziora.

Większość powrotnej drogi do domu pod mocny wiatr, a że było ciepło i słonecznie to znowu mocno się zagrzałem.


Dane wyjazdu:
21.33 km 0.00 km teren
00:54 h 23.70 km/h:
Maks. pr.:37.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 13 marca 2012 · dodano: 13.03.2012 | Komentarze 0

Wstałem wcześniej z zamiarem pokręcenia przed robotą, ale standardowo przegrałem z pogodą. Mgła, raz że ogranicza widoczność a dwa, że osiadając tworzy dość śliską powierzchnię, o czym mogłem się przekonać. Powoli nad jeziorem, bacząc na podłoże, potem mokrym asfaltem już szybciej.
Powrót już w iście wiosennej atmosferze, choć słońce wyszło na krótko przed moim wyjazdem, było cieplutko, zgrzałem się w zimowych fatałaszkach. Część promenady nad jeziorem jest zamknięta - w końcu wzięli się za wycinkę drzew.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
13.53 km 0.00 km teren
00:33 h 24.60 km/h:
Maks. pr.:39.90 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

do/z pracy

Poniedziałek, 12 marca 2012 · dodano: 12.03.2012 | Komentarze 1

Jakoś dobrze się dziś kręciło z rana po wczorajszym odpoczynku. Nawet trochę obeschło, chociaż na trawnikach sporo jeszcze śniegu leży. Wczoraj zrobiłem wolne bo jestem trochę poobijany, doszedł jeszcze ból szyi po sobotnim upadku. Dopełnieniem decyzji o niewyjeżdżaniu na niedzielny trening był obrazek za oknem i towarzyszący mu wiatr. Czy ktoś się zdecydował? - Nie wiem.

Powrót już praktycznie po suchym - wiatr do tego łapę w znacznym stopniu przyłożył.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
13.74 km 0.00 km teren
00:44 h 18.74 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 0

Mżawka plus temperatura koło zera. Przedsmak tego co mnie czekać miało był już na samym początku, jeszcze pod blokiem biorąc pierwszy zakręt ledwo utrzymałem się na kołach. Za sprawą lodu pokrywającego kostkę brukową. Nad jeziorem spory wiatr, nie było ślisko więc zacząłem jechać normalnym tempem, zwalniałem tylko mocno na zakrętach. W pewnym momencie, na prostej drodze, była taka szklanka, że przednie koło uciekło, a ja obaliłem się O DZIWO !! na prawą stronę - jak nigdy - zawsze było na lewo. Było tak ślisko, że prowadząc rower musiałem walczyć o utrzymanie się na nogach. Strat w sprzęcie na szczęście nie ma, za to poobdzierałem kurtkę mocno.
Całe szczęście spowrotem było już tylko mżyście i nie ślisko.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
20.77 km 0.00 km teren
00:49 h 25.43 km/h:
Maks. pr.:39.20 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 9 marca 2012 · dodano: 09.03.2012 | Komentarze 0

Rano słonecznie i zimno, była równa dycha na minusie. Znowu pokręciłęm się po mieście, dziś za miasto również się nie wybrałem. Jakaś dziwna niemoc w nogach, od kilku dni ją czuję, ale dziś była kulminacja, ciężko jakbym na zaciśniętym hamulcu jechał. Popołudniu odmiana, ciepło (plus jeden), pochmurno i ze sporo silniejszym wiatrem.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
18.67 km 0.00 km teren
00:44 h 25.46 km/h:
Maks. pr.:45.10 km/h
Temperatura:-6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 8 marca 2012 · dodano: 08.03.2012 | Komentarze 3

Dziś odmiana, piękne słonko zamiast chmur i niestety wiatr, wczoraj była miła cisza. Rano było ciut więcej czasu, zimno (minus sześć) do tego wiało tak, że jeziora w drodze do pracy nie okrążałem, pokręciłem się trochę po mieście. Na jeziorze widać że lód pracuje, jest sporo pęknięć, w niektórych miejscach wypiętrza się, w innych się cofa.

Powrót asfaltem, pod zachodzące czerwone słońce, wiało miło w plecy większość drogi, całkiem niezły max z górki na końcu Kilińskiego wyszedł.
Kategoria dom/praca