KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189391.06 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.60 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:1328.37 km (w terenie 3.00 km; 0.23%)
Czas w ruchu:50:24
Średnia prędkość:26.36 km/h
Maksymalna prędkość:53.60 km/h
Liczba aktywności:56
Średnio na aktywność:23.72 km i 0h 54m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
186.62 km 1.00 km teren
06:21 h 29.39 km/h:
Maks. pr.:45.32 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

późnowrześniowe gminobranie

Niedziela, 25 września 2011 · dodano: 25.09.2011 | Komentarze 4

Znowu naszedł dzień którego szkoda marnować. Chłopaki z którymi ostatnio w niedzielne poranki jeździłem od dziś przestawili się na jazdę na MTB zamiast szosy. Wolałem jednak zrealizować plan który przyszedł mi do głowy jakoś w lipcu po przeczytaniu w gazecie artykułu o kanale mazurskim. Niby bardzo blisko od miejsca gdzie mieszkam ale jakoś o tym wielkim przedsięwzięciu Niemców w okresie przedwojennym nie słyszałem. Po drodze chciałem też zahaczyć o Mamerki, czyli bunkry kwatery głównej wojsk niemieckich.
Trasa wygląda tak:



Wyruszam rano, 6:35 czyli razem ze wstającym właśnie słońcem, które mam cały czas za plecami więc nie oślepia. Dojazd do Orzysza idzie bardzo opornie, nogi jak klocki, do tego dosyć zimno (9stopni). Po opuszczeniu Orzysza mijają mnie trzy rajdowe samochody, coś wczoraj mi w ucho wpadło na temat Rajdu Polski, ale nie spodziewałem że to tutaj się odbywa. Parę kilometrów dalej przy drodze stoi Hołowczyc rozmawiający przez telefon, jadę dalej nie zatrzymując się, bez sensu byłoby zawracać tylko po to żeby zrobić zdjęcie z naszym Europosłem. Droga do Giżycka w miarę przyjemna, robi się cieplej, a noga zaczyna podawać. Miasto mijam obwodnicą kierując się w stronę Węgorzewa, gdzie nigdy do tej pory nie byłem. Widoki prześliczne, górki podobne do tych ze środowej wycieczki, jesienne lasy skąpane w promieniach słońca a na deser asfalt gładki jak stół, czego więcej chcieć od życia :)


W Węgorzewie robię króciutki przystanek na wyjęcie batoników z plecaka i wcinam je już po drodze. Gdy docieram do śluzy w Leśniewie na liczniku jest już prawie stówka, kawałek leśną, drogą kilka fotek, rozmowa z miłym człowiekiem na temat tych budowli i czas wracać do domu.




Kilka kilometrów dalej docieram do Mamerek, ale bunkrów nie oglądam. Po pierwsze bilet kosztuje 10 PLN, a mój cały majątek to 15 PLN :) poza tym musiałbym się włóczyć po lesie z rowerem i po trzecie czas nagli. Tak więc nowiutką "Schetynówką" śmigam do Sztynortu (chyba zacznę jeździć gminnymi drogami bo ich stan jest o nieeeeeeebo lepszy od dróg krajowych i wojewódzkich). Tu zahaczam o pałac(w remoncie) i port.







Dalej niezwykle urocze miejsce na moście nad jeziorami Kirsajty i Dargin. Rower na żaglówkę z chęcią bym zamienił :)


widok na jezioro Kirsajty, a dalej Mamry

jezioro Dargin

cóż to za pływająca machina?

Do tej pory nie forsowałem tempa, średnia była coś ponad 28 km/h, ale zaczęła się droga z wiatrem i po super asfalcie, więc trójka z przodu gości na liczniku cały czas. Drugi przystanek na trasie robię w Kruklanach, bardzo urocza miejscowość i chwilę dalej przy jeziorze Sołtmany







W Wydminach ludzi więcej niż na odpuście, sądząc po rejestracjach samochodów i po znakach przy drodze to kibice, którzy przyjechali na rajd. Z Wydmin droga już bardzo znajoma, równe trzy dychy do domu, wiatr w plecy - zleciało szybciutko. Powrót o 14:15, nawet niezbyt zmordowany wróciłem.

Nowe gminy: Pozezdrze, Węgorzewo, Srokowo, Kruklanki.
Kategoria >150


Dane wyjazdu:
32.00 km 0.00 km teren
01:40 h 19.20 km/h:
Maks. pr.:35.50 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

objazd okolicznych lasów

Sobota, 24 września 2011 · dodano: 24.09.2011 | Komentarze 0

Pogoda super, szkoda marnować ją siedząc w domu. Mały na spacer ani na rower nie dał się namówić. Ruszamy chwilę przed 16tą.

Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
7.54 km 0.00 km teren
00:20 h 22.62 km/h:
Maks. pr.:28.80 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do domu

Sobota, 24 września 2011 · dodano: 24.09.2011 | Komentarze 0

Wiatr wyraźnie słabnie, słonko przygrzewa, choć asfalty jeszcze mocno mokre po obfitym południowym deszczu. Całkiem przyjemna jazda, może później jeszcze gdzieś razem wyskoczymy?
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
10.48 km 0.00 km teren
00:26 h 24.18 km/h:
Maks. pr.:33.20 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do pracy

Sobota, 24 września 2011 · dodano: 24.09.2011 | Komentarze 2

Dalej jest mi zimno, pomimo tego że ubrałem na długo. Przeziębienie nie odpuszcza na razie. Na szczęście wiatr dziś tak mocno się we znaki nie dawał.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
4.94 km 0.00 km teren
00:15 h 19.76 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do domu

Piątek, 23 września 2011 · dodano: 24.09.2011 | Komentarze 0

Dziś w inną stronę niż zawsze, chciałem uniknąć ziąbu i wiatru wiejącego od jeziora. Zatorzem a potem kryjąc się między blokami w mieście do domu się dotoczyłem.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
10.54 km 0.00 km teren
00:25 h 25.30 km/h:
Maks. pr.:39.80 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do pracy

Piątek, 23 września 2011 · dodano: 23.09.2011 | Komentarze 0

Zimno, wieje przyjemność z jazdy niewielka.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
7.56 km 0.00 km teren
00:18 h 25.20 km/h:
Maks. pr.:33.40 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do domu

Czwartek, 22 września 2011 · dodano: 22.09.2011 | Komentarze 0

Standard.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
10.58 km 0.00 km teren
00:26 h 24.42 km/h:
Maks. pr.:38.10 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do pracy

Czwartek, 22 września 2011 · dodano: 22.09.2011 | Komentarze 2

Standardowo czyli jeziorko + obwodnica. Chłodnawo, z nosa leci :/ w gardle drapie :(.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
204.65 km 0.00 km teren
07:03 h 29.03 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

północna "górska" pętelka

Środa, 21 września 2011 · dodano: 21.09.2011 | Komentarze 3

Na ten dzień czekałem dość długo, jakieś półtora miesiąca. Trasa już dawno zaplanowana, pozostało wypatrywać pogody takiej jaka była dziś. Poza tym w końcu skończył się w pracy sezon urlopowy i bez problemu mogłem wziąć wolne.
Wyjazd dosyć późno - 7:45, bo od domowego porannego obrządku wolnego nie było, dzieciaki do szkoły i przedszkola odstawione. Plecak zatankowany, zapasy węglowodanów także, dętki, pompka klucze itd - w sumie ze 4kg wyszło.



W mieście widać lekką mgłę, ale gdy tylko opuszczam Ełk robi się gęsto. Słońce gdy się przez nią przebije powoduje że momentalnie znika, ale są takie miejsca gdzie widoczność sięga max 100 metrów. Trochę strach był jechać w takich warunkach, na szczęście kierowcy uważali, bo szybka jazda w takich warunkach byłaby po prostu głupotą. Ostatecznie mgła znikła w okolicy Wieliczek, a ja zaczynałem w końcu schnąć w promieniach słoneczka. Pierwszy krótki przystanek w Filipowie, tutaj zaczynają się górki. Dalej w stronę Przerośli drogą z praktycznie zerowym ruchem samochodów - super.

W dole jezioro Krzywólka, zdjęcie nie oddaje niestety piękna tego krajobrazu.

Chwilę potem zabytkową aleją jarzębów szwedzkich docieram do Stańczyków, no prawie, bo w dół do wioski i pod mosty nie zjeżdżam, byłem tam kilka razy, z rowerem na mosty włazić i tak nie zamierzam a i czas trochę goni.

Aleja z Jarzębów Szwedzkich

wybuchowe jezioro

W oddali widać jeden z mostów
Po powrocie na drogę 651 łapie mnie pierwszy kryzys, no ale ponad dziewięć dych w nogach a ja jeszcze nic nie jadłem. Robię więc przystanek pod sklepem w Żytkiejmach, wcinam kanapki i puszkę PEPSI. Dalej jedzie się już lepiej, asfalty w super stanie, świetne zjazdy z serpentynami i bardzo wymagające jak dla mnie podjazdy. Robię sporo przerw na uspokojenie serducha no i na fotki, bo krajobrazy są śliczne.

Trójstyk granic (Polski, Litwy i Rosji)

Gdzieś po drodze...

Wiatrowa farma


Opuszczam już Mazurskie "góry", gdzieś za Rutką-Tartak

Drugi kryzys łapie mnie za miejscowością Rutka-Tartak (swoją drogą bardzo uroczą, niestety nie zatrzymałem się na dłużej). Zrywa się wiatr, ten z grypy central wmordewindów. Jedzie się ciężko, choć tutaj górki już się kończą i w większości droga ma tendencję spadkową. Ostro styrany docieram do Suwałk, robię sobie z 10 minut przerwy, wcinam następną porcję węgli. Tutaj nadmienię tylko że przejazd przez miasto kosztował mnie jakieś -1,5 km/h średniej, raz że świateł kupa, na odcinku kilometra chyba z 5 czy 6 razy musiałem się zatrzymywać, a dwa że nie jechałem asfaltami, bo oczywiście zakaz. Tak więc o średniej z trójką z przodu trzeba zapomnieć. Dalszy kawałek to także droga pod wiatr, coraz bardziej zaczyna boleć mnie dolna cześć kręgosłupa, co ciekawe tyłek do siodełka już przywykł bo się nie odzywa. Odtąd przyjmuję strategię krótkich 2-3 minutowych przystanków co 10 km na odpoczynek kręgosłupa. Tak mija mi droga do domu, licznik równe dwieście pokazał mi na tablicy "Ełk". Nie dokręcam już nic, najkrótszą drogą do domu - cel osiągnięty - pierwsze dwie sety przejechane. W domu jestem równo o 16tej. Czas brutto 7:45.

Podsumowując:
- Pogoda super, lekki wiaterek (choć mógłby wiać w inną stronę) cały czas piękne słońce, temperatura w sam raz - 17 stopni (rano we mgle było lekko zimno, minimalną temp. licznik wskazał 8,7 st)
- Stan dróg oceniam na 4+, spodziewałem się że będzie gorzej. Fragmenty kiepskiej nawierzchni przed Przeroślą i droga Suwałki - Raczki z mnóstwem podłużnych pęknięć.
- Cele zaliczone, przejechana najdłuższa jak do tej pory trasa i doszły nowe gminy: Przerośl, Dubeninki, Wiżajny, Rutka-Tartak, Jeleniewo i Suwałki (obszar miejski)
Kategoria >200


Dane wyjazdu:
7.56 km 0.00 km teren
00:18 h 25.20 km/h:
Maks. pr.:33.20 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do domu

Wtorek, 20 września 2011 · dodano: 20.09.2011 | Komentarze 0

Suchych liści coraz więcej, więc ich szelest pod kołami trwa zdecydowanie dłużej. Mniód.