KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:1570.08 km (w terenie 113.60 km; 7.24%)
Czas w ruchu:57:47
Średnia prędkość:27.02 km/h
Maksymalna prędkość:59.54 km/h
Liczba aktywności:55
Średnio na aktywność:28.55 km i 1h 04m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
31.12 km 0.00 km teren
01:01 h 30.61 km/h:
Maks. pr.:40.77 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

dom-Wiśniowo Ełckie-praca

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · dodano: 13.06.2011 | Komentarze 0

Tylko tyle czasu było. Piękne słoneczko i niestety mocny wiatr.

AVG CAD = 68
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
127.60 km 0.00 km teren
04:10 h 30.62 km/h:
Maks. pr.:46.36 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dookoła Niegocina

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 12.06.2011 | Komentarze 4

Wczoraj były dwie opcje na Nniedzielę, wyjazd raniutko sam, albo po ósmej w grupie. W meteogramach oglądanych wieczorem pojawiła się możliwość deszczu w godzinach 10-14 i spory wiatr więc pojechałem rano sam.

trasa:

wyjazd 4:32. Cała droga pochmurna, do tego zimno, momentami termometr pokazywał 10,6 st.C. Do Orzysza miałem pod delikatny wiatr, potem także nie pomagał, na szczęście nie był mocny. Pierwszy króciutki przystanek na włączenie automapy w telefonie w Miłkach, bo wjeżdżam na tereny gdzie nigdy wcześniej nie byłem. Tak więc następne kilometry jadę z pomocą Hołowczyca :). Następny krótki przystanek na fotkę w Rydzewie.

Port jachtowy.

"Rozkład jazdy"
Parę kilometrów dalej pomiędzy jeziorami Bocznym i Jagodnym nawet gładka tafla była, ale też kupa lasów dookoła jezior, więc wiatr nie miał jak pohasać.

Tak samo wyglądał dojazd do Giżycka. Wśród lasów, nowiutkim asfaltem i z jeziorem po prawej stronie. Co i rusz campingi, pola namiotowe i porty jachtowe. Zatrzymałem się na fotkę tylko w Wilkasach...

... i zaraz po wjeździe do Giżycka...

Szkoda że czasu brak, bo ochotę zwiedzić twierdzę mam od dawna, a jakoś nigdy się nie składało...
Miasto jest ładne, czyste ale rozkopane tak jak i pół Polski. Jako że oglądania żaglówek miałem już dość, zatrzymałem się na musli w batoniku w okolicach obrotowego mostu na kanale.


Zrobiło się cieplej, na termometrze około 16tu stopni, ale wraz ze wzrostem temperatury obudził się na dobre też wiatr. Na szczęście trasa ustalona tak, że na powrocie wiać będzie w plecy. W sumie przystanki zajęły 20 minut, więc od Giżycka do domu już bez dotykania stopą ziemi. Średnia rośnie cały czas, po wyjechaniu z Giżycka było 28,2 a podskoczyła do 30,6. Grupę z którą ewentualnie miałem jechać mijałem w Woszczelach, czyli gdy miałem już niecałe 10km do domu. Ciekawe czy deszcz ich dopadł po drodze?
powrót 9:02

Wycieczka ta była jednocześnie testem nowego licznika Sigma STS 1609 + CAD oraz plecaka SOURCE Spinner pro 2.0L. Obie nowe rzeczy będące na wyposażeniu zdały egzamin.
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
4.50 km 0.00 km teren
00:12 h 22.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do domu

Sobota, 11 czerwca 2011 · dodano: 12.06.2011 | Komentarze 0

Najkrótszą drogą do domu, bo właśnie zaczyna się impreza rodzinna.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
12.30 km 0.00 km teren
00:33 h 22.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do pracy

Sobota, 11 czerwca 2011 · dodano: 11.06.2011 | Komentarze 0

Miało być jakieś pięć dych, ale pogoda pokrzyżowała plany. Zimny wiatr i deszcz wymusił wyjęcie kross'a. Pokręciłem się spokojnie po mieście tylko.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
7.39 km 0.00 km teren
00:20 h 22.17 km/h:
Maks. pr.:44.70 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

do domu

Piątek, 10 czerwca 2011 · dodano: 10.06.2011 | Komentarze 0

Dziś nieco inaczej, musiałem zajechać do rodziców na chwilę, a potem wtarabaniłem się z rowerem do przedszkola, jakoś nie chciało mi się jechać do domu, przebierać się i wracać po malucha. Muszę przyznać że ubiór wzbudził sensację wśród mam odbierających dzieci i pań pracujących w przedszkolu - chyba nikt z rodziców dotąd nie zajechał rowerem po dziecko do przedszkola w obcisłych spodenkach i kasku :)
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
18.12 km 0.00 km teren
00:38 h 28.61 km/h:
Maks. pr.:15.00 km/h
Temperatura:48.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

do pracy

Piątek, 10 czerwca 2011 · dodano: 10.06.2011 | Komentarze 0

Na szczęście nie padało, bo prognozy zapowiadały przelotne opady, ale mokro jeszcze po wczorajszej burzy. Remont drogi na ulicy zamkowej nadal trwa, choć miejscami już nowiutki asfalt leży. Zaczął się też remont w Szarejkach, już po bruku nie trzeba jechać :).
Na Grajewskiej wypadek - Mercedes Atego wjechał w tył autobusu komunikacji miejskiej- korek straszny, bo godziny szczytu.

Max pod górkę w Maleczewie.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
6.05 km 0.00 km teren
00:12 h 30.25 km/h:
Maks. pr.:38.80 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

do domu

Czwartek, 9 czerwca 2011 · dodano: 09.06.2011 | Komentarze 0

Na deszcz czekałem - fakt, nawet bardzo chciałem żeby popadał, ale może nie akurat pięć minut przed fajrantem.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
68.61 km 0.00 km teren
02:06 h 32.67 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Orzysz przed robotą

Czwartek, 9 czerwca 2011 · dodano: 09.06.2011 | Komentarze 2

Wczoraj patrząc w prognozy pogody stwierdziłem, że żal byłoby takiej pogody nie wykorzystać. Bezwietrznie, na jeziorach "lusterko". Słońce, a w drodze powrotnej już trochę chmur na niebie było, ale to dobrze bo miałbym słońce prosto w oczy.
Miejscami w zacienionych miejscach przyjemnie chłodno, a ogólnie optymalna temperatura.
Orzysz i powrót to idealna trasa na dwie godziny czasu. Początkowo przed 5tą pusto, ale po 6tej ruch był już spory.
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
00:44 h 28.64 km/h:
Maks. pr.:48.30 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

do domu + Bartosze

Środa, 8 czerwca 2011 · dodano: 08.06.2011 | Komentarze 0

Do domu szybko, nawet pod spory wiatr prędkość była około 30km/h, a z wiatrem Kilińskiego około 45. Stary licznik sigmy założony, ale coś nie za bardzo działa, trzeba kupić coś nowego. Po przybyciu do domu zabrałem fanty które trzeba było zawieźć starszemu synkowi przebywającemu na obozie, rowerem oczywiście :)
Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
55.15 km 0.00 km teren
01:44 h 31.82 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

do pracy na czarnym

Środa, 8 czerwca 2011 · dodano: 08.06.2011 | Komentarze 3

Dość leniuchowania i spania do szóstej !!!!

Wczoraj całe popołudnie zbierało się na deszcz (i na szczęście popadało) więc z maluchem zostaliśmy w domu. Przytargałem z piwnicy LOOK'a na balkon i wspólnymi siłami zabraliśmy się do smarowania linek, łańcucha, przerzutek i klamkomanetek. Na rano zostało tylko dokręcić spd-eki, bo muszę kupić nowe buty, takie do których da się bloki w systemie LOOK'a zamocować (pedały już są)

Poranna trasa wyglądała tak:





Podoba mi się styl w jakim zrobiona jest ta "Oberża pod Gontem"

Wrażenia:
- Niesamowite przyspieszenie
- Spokojne kręcenie na gładkim asfalcie na prostej drodze pozwala bez wysiłku jechać 35-38km/h
- Możliwość zmiany chwytu kierownicy. Dłonie można przekładać i układać na sto różnych pozycji. Super. Faktycznie jazda z kierownicą sporo poniżej siodła jest wygodna. Myślałem że sporo ciężaru cała będzie spoczywało na rękach ale po takim dystansie (króciutkim co prawda) nic w rękach nie czułem.
- Brak bólu pleców i tyłka. Co do pleców to w sumie krótki dystans, zobaczymy na dłuższym, ale tyłek na Krossie po pięćdziesiątce dawał znać że jest. Tutaj nic. Dosłownie nic (może to faktycznie wpływ karbonowej ramy??)
- Jednak coś boli, a mianowicie łydki. Jechałem większość trasy na najtwardszych przełożeniach, po skończonej jeździe czuć w nogach różnicę pomiędzy 48 z przodu w kross'ie a 52 w czarnym. Co do twardości przełożeń to nadal brakuje...pod wiadukt wąskotorówki, tam gdzie zazwyczaj max'y wyciągam wyszło tylko 53km/h...Na kross'ie było szybciej :/

Podsumowując. Dystans był krótki, ale frajda z jazdy ogromna. Z niecierpliwością czekam na niedzielę, oby pogoda dopisała...
Kategoria >50, dom/praca