KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

z Gosią

Dystans całkowity:33009.82 km (w terenie 2079.60 km; 6.30%)
Czas w ruchu:1986:22
Średnia prędkość:17.36 km/h
Maksymalna prędkość:61.20 km/h
Suma podjazdów:53110 m
Maks. tętno maksymalne:196 (105 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:315060 kcal
Liczba aktywności:688
Średnio na aktywność:51.66 km i 2h 53m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
28.20 km 8.00 km teren
01:18 h 21.69 km/h:
Maks. pr.:40.70 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do domu i nie tylko

Środa, 24 sierpnia 2011 · dodano: 24.08.2011 | Komentarze 3

Z pracy ruszałem w deszczu, w sumie dawno nie padało...Na szczęście mniej więcej gdy zjechałem nad jezioro padać przestało. Choć mokro to przynajmniej pusto :) a że po ośmiu godzinach na dupie energia mnie rozpierała, to sobie nie żałowałem i momentami na zegarku było ponad cztery dyszki. Po przybyciu do domu zjedzeniu i zmianie mokrego ubrania ruszyliśmy tym razem we dwoje na małą rundkę wokół jeziora. Przy okazji pokazałem Gosi odkryty wczoraj leśny podjazd.

Kategoria dom/praca, z Gosią


Dane wyjazdu:
41.38 km 26.00 km teren
02:02 h 20.35 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

po południu

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 22.08.2011 | Komentarze 0

Rano słowo się rzekło i trzeba było jechać. Szczęśliwie poranna dosyć mocna seta nie wyzuła mnie do końca z sił.


Ruszyliśmy promenadą nad jeziorem, ale Niedziela to nie czas na jazdę tamtędy, ludzi tłum...Dalej przez osiedle "pod lasem", skręt w stronę Szelig, na rozwidleniu przy wąskim torze w górę (ta droga bardziej nam się podoba, niż dołem przy jeziorze) i dalej lasem do DK16. Później szosą do Chełch, przystanek u teściów. Po jakiejś godzince ruszamy dalej, na Czaple. Nigdy tutaj rowerem nie byłem, kawałek polem, ale większość szerokimi leśnymi drogami. Przy drogach sporo pozostałości po starych opuszczonych siedliskach. Drogi są super, można przycisnąć, choć miejscami są spore kałuże po ostatnich opadach. Kawałek przed wioską Świdry w lesie rodzinny grobowiec, szczęśliwie nie zniszczony przez leżące drzewa. Według opisu z płyty Schwiddern mają ponad 400 lat.

Dalej równie urokliwe droga do Płociczna, wjazd stanowi ponad kilometrowa brukowana szeroka droga.
.
Potem super gładki asfalt z jedną niezłą górką po drodze do Miluk.

Dalej znowu w las, wyjazd w Ełku, przy Zakładach Mięsnych. Jedziemy jeszcze nową nitką obwodnicy pooglądać postępy w pracach, potem ul. Kajki i W. Polskigo do domu.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
27.54 km 0.00 km teren
01:13 h 22.64 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do domu, Szeligi, Mazovia i balony

Piątek, 12 sierpnia 2011 · dodano: 12.08.2011 | Komentarze 0

Po 17tej wiatr nadal mocny, dojazd do domu tak jak zawsze ostatnio, czyli nad jeziorem. Na miejskiej plaży widać już rozkładający się kram MAZOVII. Po obiedzie wycieczka lasem do Szelig, powrót tak jak z pracy. Kram się powiększył, widać już sporo kręcących się nad jeziorem zawodników. Akurat w tym czasie z placu Jana Pawła start balonów, zatrzymaliśmy się na chwilę.
Kategoria <50, dom/praca, z Gosią


Dane wyjazdu:
19.80 km 0.00 km teren
00:49 h 24.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do domu + wieczorkiem nad jeziorkiem

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · dodano: 09.08.2011 | Komentarze 0

Dalej mocny wiatr. Z pracy nad jeziorem, obiadek i krótka wycieczka z Gosią także nad wodą. Dziś przejechałem ścieżkę cztery razy :)
Kategoria dom/praca, z Gosią


Dane wyjazdu:
29.56 km 15.00 km teren
01:28 h 20.15 km/h:
Maks. pr.:40.30 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

słońce, las i woda

Piątek, 5 sierpnia 2011 · dodano: 05.08.2011 | Komentarze 0

Tak się złożyło że oboje mieliśmy dziś wolne popołudnie, pogoda plażowa, ale lepiej spędzić na rowerze niż leżeć plackiem na piachu. Najpierw wzdłuż rzeki do Miluk, później na chwilkę nad strumyk w lesie, niestety nie było już tam słońca więc trzeba zapomnieć o pięknych widokach. Poza tym po chwili postoju atak komarów wielkości wróbli... Powrót do Miluk i lasem po drugiej stronie rzeki, potem Szeligi, wzdłuż Selmentu Wielkiego, wyjazd przy Selmencie Małym, kawałek obwodnicą i dalej ścieżką wzdłuż j. Ełckiego do domu. Po drodze nadzialiśmy się na koncert na plaży miejskiej, a że takie imprezy omijamy raczej szerokim łukiem, także i miejską plaże ominęliśmy.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
19.24 km 2.00 km teren
00:54 h 21.38 km/h:
Maks. pr.:37.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

popołudnie na rowerku

Piątek, 29 lipca 2011 · dodano: 30.07.2011 | Komentarze 0

Chmury kręciły się na niebie, ale prognozy deszczu nie zapowiadały, więc wybraliśmy się na krótki wypad. W planie była wizyta Cube'a Gosi (cztery sety już na liczniku ma) w serwisie na Jeziornej, ale ostatecznie skończyło się na rozmowie z szefem. Poza tym odebrałem z poczty paczkę z nowymi gaciami (ROGELLI PARADISO) i muszę przyznać że są naprawdę wygodne. Dalej asfaltem do Baran, szutrem do Maleczewa i dalej znów asfaltem do domu.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
108.77 km 0.00 km teren
04:34 h 23.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Augustów rodzinnie

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 24.07.2011 | Komentarze 2

Poranek przywitał dziś słońcem, więc trzeba było dzień dobrze spożytkować. Cel - Augustów, gdzie dziś miały odbyć się mistrzostwa w pływaniu na byle czym. Początkowo trasa miała być terenowa, ale ostatecznie wybraliśmy się asfaltami.

Samych zawodów nie widzieliśmy, bo po południu miała się psuć pogoda, ale za to widzieliśmy przygotowania załóg do startu.










Pokręciliśmy się trochę nad Nettą, zahaczyliśmy o plażę miejską nad Neckiem (tłumy ludzi w wodzie to rzadki obrazek w lipcu tego roku) i trzeba było wracać.
Kategoria >100, z Gosią


Dane wyjazdu:
26.99 km 17.00 km teren
01:27 h 18.61 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

terenowo z żoną

Wtorek, 19 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 0

Trasa ułożona naprędce, po przybyciu do domu zdążyłem tylko zjeść i wyszliśmy wspólnie pojeździć. W głowie urodził się plan odwiedzenia pobliskich wiosek w których nigdy nie byłem. Najpierw do Bartosz przez las, potem Lepaki i niebieskim szlakiem rowerowym do Grabnika, gdzieniegdzie nie da się tą drogą przejechać, raz że bajora straszne a dwa że droga strasznie zarośnięta. Kawałek asfaltem i przed Woszczelami w prawo na Małkinie, dookoła jeziora Woszczelskiego, potem Bienie i wyjazd na szosę w Chrzanowie.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
63.04 km 9.50 km teren
03:05 h 20.45 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Odkrywamy okoliczne wioski

Wtorek, 5 lipca 2011 · dodano: 05.07.2011 | Komentarze 4

Głównym celem wycieczki był Rożyńsk Wielki, a po drodze kilkanaście wiosek w których nigdy nie byliśmy. Trasa w większości asfaltowa, tylko końcówka od Lipińskich lasem. Pogoda super, 16-20 stopni, słoneczko, trochę białych chmurek i lekki wiaterek, choć momentami gdy wiał w twarz był trochę denerwujący.


Przy okazji wyszło że po drodze mamy trzy kościoły. Pierwszy to neogotycki kościół z 1895 roku w Bajtkowie.

Zaraz za wsią na górce stoi wiatrak.

Drugi kościół w Rożyńsku Wielkim, rok powstania 1894, czyli rok starszy od tego z Bajtkowa.

Trzeci najstarszy znajduje się we wsi Ostrykół. Kościół powstał w miejscu spalonej w 1656 roku przez Tatarów ewangelickiej świątyni. Dzisiejszy, barokowy wygląd pochodzi z czasu odbudowy kościoła, to jest z 1667 roku. Ta drewniana świątynia, obecnie rzymskokatolicka p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego kryje w swojej konstrukcji wiele ciekawostek. Między innymi barokowy ołtarz główny z 1683 roku, barokowe organy z 1799 roku, ciekawy świecznik, ambonę z 1690 roku oraz XVIII-wiecznego anioła chrzcielnego. Niestety jak wszystkie wcześniejsze był zamknięty, szkoda...

Powrót do domu wzdłuż leniwie płynącej rzece Ełk...
... a w lesie mnóstwo poziomek, w tym roku są wielkie jak truskawki, i co dziw jakoś komarów brak...

... natomiast leśne maliny to poezja smaku, ogrodowe z tymi leśnymi mają wspólną chyba tylko nazwę. MNIAM MNIAM.
Kategoria >50, z Gosią


Dane wyjazdu:
116.76 km 0.00 km teren
05:18 h 22.03 km/h:
Maks. pr.:55.56 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Giżycko

Niedziela, 3 lipca 2011 · dodano: 03.07.2011 | Komentarze 1

Dziś udało się w końcu po dwóch dniach przerwy wybrać się na rower. W nocy co prawda padało, ale po 9tej było już sucho. Dzieci "sprzedane" dziadkom.

Temperatura od 16-tu do 21 stopni , przez cały czas krążyły nad nami (bo wycieczka razem z Gosią) czarne chmury. Droga do Giżycka przez Grabnik i Staświny, z wiatrem, pokropiło tylko w okolicach Zelek. Droga przyjemna, pomimo górek na trasie żona na zmęczenie po dojechaniu nie narzekała.



Wieża ciśnień. Ta nasza Ełcka chyba jednak jest ładniejsza...

Zajechaliśmy do portu, a potem kawałek wzdłuż kanału

Następnie na chwilę do Twierdzy Boyen, nie było gdzie rowerów zostawić, a z nimi niestety zwiedzać się nie dało, no cóż - innym razem...

Potem przerwa na obiad i spowrotem nad Niegocin na promenadę na falochronie






Powrót przez Wydminy i Stare Juchy, niestety pod wiatr a żona przejechane kilometry zaczęła w nogach czuć. I tak jestem pod wrażeniem, że praktycznie bez przygotowania przejechała taki dystans. Po drodze krótki przystanek na garbusie w Wydminach, kurczę jak tam fajnie, cisza, spokój, brak turystów...bo na drogach Warszawiaków, Ślązaków, Niemców i kupa innej maści rejestracji...

AVG CAD = 50
Kategoria >100, z Gosią