KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

z Gosią

Dystans całkowity:33009.82 km (w terenie 2079.60 km; 6.30%)
Czas w ruchu:1986:22
Średnia prędkość:17.36 km/h
Maksymalna prędkość:61.20 km/h
Suma podjazdów:53110 m
Maks. tętno maksymalne:196 (105 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:315060 kcal
Liczba aktywności:688
Średnio na aktywność:51.66 km i 2h 53m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
01:10 h 0.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

spinning

Wtorek, 11 grudnia 2018 · dodano: 12.12.2018 | Komentarze 0

Nie dałem rady jechać stojąc, boli prawe kolano po zewnętrznej. Dokładnie to samo co na MRDP, z tym że tam było lewe. 
Kategoria trenażer, z Gosią


Dane wyjazdu:
8.00 km 0.00 km teren
00:49 h 6:07 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

zimowy niedzielny standard

Niedziela, 9 grudnia 2018 · dodano: 11.12.2018 | Komentarze 0

Bez synka tym razem. Od początku zarówno ja i Gosia czujemy że jest bardzo ciężko, czyżby za szybko? Synuś nas ostatnio trochę hamował. Odbijamy nad jeziorko Tatarskie na kolejny fragment rundki MTB, gdy zakręca ona w stronę torów my skręcamy w stronę naszego startu. Podłoże do biegania w różnym stanie, są fragmenty superaśne, ale sporo bardzo śliskich miejsc.

Gdy dotarliśmy do auta bierzemy siekierę, myślałem że wystarczy popukać i samo pęknie, ale lud ma nadal jakieś 5 cm grubości. W stopy zimno, trzebaby dobrych kilku minut aby się dostać głębiej, a wejść się bałem, coby się nie pokaleczyć. Ubieramy się, ogrzewanie w aucie na full i jedziemy na starą plażę miejską. Trochę przebieżki jeszcze, trochę pajacyków i na 90 sekund do wody. Miejsce niestety słabe, bo niczym nieosłonięte a wiało dosyć mocno.

Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
7.80 km 0.00 km teren
00:47 h 6:01 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

zimowy niedzielny standard

Niedziela, 2 grudnia 2018 · dodano: 03.12.2018 | Komentarze 0

Minus 4, wieje lekko, szkoda że mgliście. Trasa standardowa, czyli leśne single przy Żabim i kawałek rundki. Pod koniec mgła zaczęła opadać i zrobiło się zimno, szczególnie w momentach kiedy czekaliśmy na synka. Na miejscu są koledzy, dziura w lodzie wykuta więc można wskakiwać (gdyby nie było przenieślibyśmy się na Ełckie). Dogrzewam się pajacykami i na dwie minutki do wody.

Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
01:00 h 0.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

spinning

Wtorek, 27 listopada 2018 · dodano: 28.11.2018 | Komentarze 0

Kategoria trenażer, z Gosią


Dane wyjazdu:
6.30 km 0.00 km teren
00:43 h 6:49 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

zimowy niedzielny standard

Niedziela, 25 listopada 2018 · dodano: 26.11.2018 | Komentarze 0

Nie mogliśmy rano, więc jedziemy trochę później. Tym razem sami, tylko z synkiem. Kolejny raz jęki, tym razem kolka... Na nic więcej nie ma szans, więc kręcimy się w kółko po leśnych singlach. Dawno tak dobrze mi się nie biegało, szkoda że tak mało, bo chęć na dyszkę miałem. Dogrzewam się pajacykami i na dwie minutki do wody.

Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
01:00 h 0.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

spinning

Wtorek, 20 listopada 2018 · dodano: 21.11.2018 | Komentarze 0

Pomny tego, iż w zeszłym tygodniu nogi mnie jeszcze w sobotę bolały - tym razem nie jadę na maxa. Pod koniec prawe kolano zrobiło się ciepłe, nie bolało, ale odpuściłem ostatnie minuty kręcąc tylko na luzie.
Kategoria z Gosią, trenażer


Dane wyjazdu:
7.40 km 0.00 km teren
00:46 h 6:12 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

kolejne morsowanko

Niedziela, 18 listopada 2018 · dodano: 19.11.2018 | Komentarze 0

Jeszcze pół godziny przed startem mocno padało, ale zerkam na radar i wygląda że za chwilę powinno przestać. Tak też się dzieje, dojeżdżamy na Żabie Oczko, chwilę potem dołącza Wojtek, który biega sporo więcej od nas.
Jak zwykle hamulcowym jest synek który jęczeć zaczął jeszcze przed startem. Większość po leśnych singlach, czekając na młodego.
Pogoda na morsowanie super, bo zupełnie bez wiatru było. Gdy już zbieraliśmy się do wyjazdu zaczęło padać, więc trafiliśmy idealne pogodowe okienko :)

Kategoria z Gosią, z buta


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
01:20 h 0.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

spinning

Wtorek, 13 listopada 2018 · dodano: 14.11.2018 | Komentarze 0

Kategoria trenażer, z Gosią


Dane wyjazdu:
8.10 km 0.00 km teren
00:50 h 6:10 km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

sezon rozpoczęty

Poniedziałek, 12 listopada 2018 · dodano: 13.11.2018 | Komentarze 0

Dalej paskudna pogoda, choć wieje trochę słabiej na szczęście. Bierzemy ze sobą młodego, więc jest trochę jęków po drodze. Po jakichś 3 kilometrach Gosia z synkiem wracają na start, a ja atakuję kawałek leśnej rundki, gdzie trenują koledzy na rowerach MTB. Nad j. Tatarskie już nie skręcam, też wracam do bazy, sprawdzając drogę za Energoutilem. Szybkie zrzucenie odzienia, wzucie butów i pierwsze w tym sezonie moczenie dupy w jeziorze. Synusiowi starczyło odwagi jedynie na zamoczenie się do kolan, następnym razem będzie lepiej...

Kategoria z buta, z Gosią


Dane wyjazdu:
45.80 km 0.00 km teren
02:30 h 18.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

świąteczny spacer

Niedziela, 11 listopada 2018 · dodano: 13.11.2018 | Komentarze 0

Zbiórka o 8mej na starej plaży. 5 stopni i mocny wiatr, więc odczuwalnie pewnie koło zera, do tego dalej zgniła pogoda. Najpierw pod pomnik marszałka, potem do lasu schronić się przed wiatrem. Po znanych na wylot leśnych duktach w spacerowym tempie. Kilometrów niewiele, ale jakoś niespecjalnie miałem chęć na więcej, Gosia też, więc zawinęliśmy do domu.

Kategoria <50, z Gosią