KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

>100

Dystans całkowity:17462.22 km (w terenie 558.00 km; 3.20%)
Czas w ruchu:734:23
Średnia prędkość:23.78 km/h
Maksymalna prędkość:62.15 km/h
Suma podjazdów:28512 m
Maks. tętno maksymalne:170 (91 %)
Maks. tętno średnie:151 (81 %)
Suma kalorii:156943 kcal
Liczba aktywności:149
Średnio na aktywność:117.20 km i 4h 55m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
108.77 km 0.00 km teren
04:34 h 23.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Augustów rodzinnie

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 24.07.2011 | Komentarze 2

Poranek przywitał dziś słońcem, więc trzeba było dzień dobrze spożytkować. Cel - Augustów, gdzie dziś miały odbyć się mistrzostwa w pływaniu na byle czym. Początkowo trasa miała być terenowa, ale ostatecznie wybraliśmy się asfaltami.

Samych zawodów nie widzieliśmy, bo po południu miała się psuć pogoda, ale za to widzieliśmy przygotowania załóg do startu.










Pokręciliśmy się trochę nad Nettą, zahaczyliśmy o plażę miejską nad Neckiem (tłumy ludzi w wodzie to rzadki obrazek w lipcu tego roku) i trzeba było wracać.
Kategoria >100, z Gosią


Dane wyjazdu:
118.75 km 0.00 km teren
03:38 h 32.68 km/h:
Maks. pr.:54.61 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

pierwszy raz w grupie

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 17.07.2011 | Komentarze 5

Planowałem pojechać w grupie już od jakiegoś czasu, dziś w końcu nie było żadnych przeszkód. Wyjazd chwilę po 8mej, czyli nie po mojemu, ale cóż nie ja ustalam zasady. Wystartowało nas około 12-13 osób, ale większość trasy przejechaliśmy w osób 10 bo tempo było mordercze. Start spod kościoła na os. Jeziorna.



Początek do Drygał to strasznie dziurawy asfalt, ale dobry na rozgrzewkę, po skręcie na Wierzbiny tempo 35-40 km/h, zmiany co 1,5-2km. W Wierzbinach przystanek pod sklepem, średnia 33,5. Po jakichś 15 minutach i minięciu Orzysza znowu momentami peleton jechał nawet 45 km/h. Po skręcie w Miłkach z drogi krajowej zaczynają się górki, wśród nich ta najsławniejsza w Rantach. ość który w zeszłą niedzielę jechał wyścig w tym miejscu mówił że nasze tempo niewiele odstaje od tego sprzed tygodnia, także jest naprawdę mocno. Na górce w Rantach niestety odpadam, ale udaje mi się dojść do grupy więc do Wydmin jadę już na kole. Czekamy chwilę na pozostałych i ruszamy dalej. Średnia 33,8. Dalej już nie jest tak pięknie. Chłopaki zaczynają szarpać, koło Kałtek po którejś tam z rzędu górce już nie mam siły ich dojść i odpadam. Jadę sam swoim tempem do Woszczel, przystanek pod sklepem na bolero i colę, łapię drugą grupę i w sumie we czterech dojechaliśmy do Ełku. Powrót 12.05

Zmęczony jestem strasznie...

AVG CAD = 75
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
117.46 km 0.00 km teren
03:52 h 30.38 km/h:
Maks. pr.:48.54 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

małe kółko przed robotą

Środa, 13 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 4

Wczoraj sprawdzając prognozę ujrzałem że rano będą idealne warunki na jazdę. Tak też było. Wyjazd 3:52, temp 11 stopni. Zimno w ręce, ubrałem się na krótko bo zaraz miało zrobić się cieplej. Dookoła smugi mgły, jezioro gładkie jak lusterko, wiatr śpi...słońce jeszcze też, pierwsze promyki o 4:22 koło Gołubki. Trasa już raz kiedyś przejechana, a mianowicie: Ełk-Kalinowo-(prawie)Augustów-Raczki-Wieliczki-Wysokie-Ełk.
Jechało mi się ciężko, tak jak wczoraj, noga nie podawała wcale, nie wiem może to kwestia zbyt długiej przerwy? Zobaczymy za kilka dni...
Powrót 7:50, temp 21 stopni.
Speed max przed Cimochami, wyskoczył na drogę jakiś wielki pies, kilka razy mi się do tej pory to zdarzało, ale żaden z nich przez jakieś 400 metrów nie biegł mi przy nodze z prędkością około 40 km/h a ten biegł...

AVG CAD = 68
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
116.76 km 0.00 km teren
05:18 h 22.03 km/h:
Maks. pr.:55.56 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Giżycko

Niedziela, 3 lipca 2011 · dodano: 03.07.2011 | Komentarze 1

Dziś udało się w końcu po dwóch dniach przerwy wybrać się na rower. W nocy co prawda padało, ale po 9tej było już sucho. Dzieci "sprzedane" dziadkom.

Temperatura od 16-tu do 21 stopni , przez cały czas krążyły nad nami (bo wycieczka razem z Gosią) czarne chmury. Droga do Giżycka przez Grabnik i Staświny, z wiatrem, pokropiło tylko w okolicach Zelek. Droga przyjemna, pomimo górek na trasie żona na zmęczenie po dojechaniu nie narzekała.



Wieża ciśnień. Ta nasza Ełcka chyba jednak jest ładniejsza...

Zajechaliśmy do portu, a potem kawałek wzdłuż kanału

Następnie na chwilę do Twierdzy Boyen, nie było gdzie rowerów zostawić, a z nimi niestety zwiedzać się nie dało, no cóż - innym razem...

Potem przerwa na obiad i spowrotem nad Niegocin na promenadę na falochronie






Powrót przez Wydminy i Stare Juchy, niestety pod wiatr a żona przejechane kilometry zaczęła w nogach czuć. I tak jestem pod wrażeniem, że praktycznie bez przygotowania przejechała taki dystans. Po drodze krótki przystanek na garbusie w Wydminach, kurczę jak tam fajnie, cisza, spokój, brak turystów...bo na drogach Warszawiaków, Ślązaków, Niemców i kupa innej maści rejestracji...

AVG CAD = 50
Kategoria >100, z Gosią


Dane wyjazdu:
107.89 km 0.00 km teren
03:31 h 30.68 km/h:
Maks. pr.:59.54 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

poranne kółeczko

Środa, 29 czerwca 2011 · dodano: 29.06.2011 | Komentarze 0

Dziś budżet czasowy ograniczony do max godziny 9tej. W tym czasie nie było możliwości przejechania tego co chciałem, więc przejechałem to co było można.
Wyjazd 5:22, bezchmurnie, cieplutko (17,5 st. C) ale cały czas spory wiatr wieje. Tak było do Olecka, cały czas albo wieje prosto w pysk, albo z boku - też w pysk. Starałem się utrzymać średnią ponad 30, ale raz że się nie udało, a dwa - skończyło się bólem nóg. Od Olecka stan nawierzchni miejscami bardzo kiepski, generalnie z wiatrem, sporo górek, większość podjazdów staram się wjeżdżać z blata, studząc tyłek przy okazji. Także na tej trasie ustanawiam nowy rekord prędkości : 59,54. Od Wydmin znowu wiatr daje znać o sobie, robi się gorąco (24 st.C).
Trasa przejechana bez dotknęcia nogą podłoża, oprócz chwili na rondzie w Olecku i na skrzyżowaniu przy Orlenie zaraz po wjeździe do Ełku.



AVG CAD = 67
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
127.60 km 0.00 km teren
04:10 h 30.62 km/h:
Maks. pr.:46.36 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dookoła Niegocina

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 12.06.2011 | Komentarze 4

Wczoraj były dwie opcje na Nniedzielę, wyjazd raniutko sam, albo po ósmej w grupie. W meteogramach oglądanych wieczorem pojawiła się możliwość deszczu w godzinach 10-14 i spory wiatr więc pojechałem rano sam.

trasa:

wyjazd 4:32. Cała droga pochmurna, do tego zimno, momentami termometr pokazywał 10,6 st.C. Do Orzysza miałem pod delikatny wiatr, potem także nie pomagał, na szczęście nie był mocny. Pierwszy króciutki przystanek na włączenie automapy w telefonie w Miłkach, bo wjeżdżam na tereny gdzie nigdy wcześniej nie byłem. Tak więc następne kilometry jadę z pomocą Hołowczyca :). Następny krótki przystanek na fotkę w Rydzewie.

Port jachtowy.

"Rozkład jazdy"
Parę kilometrów dalej pomiędzy jeziorami Bocznym i Jagodnym nawet gładka tafla była, ale też kupa lasów dookoła jezior, więc wiatr nie miał jak pohasać.

Tak samo wyglądał dojazd do Giżycka. Wśród lasów, nowiutkim asfaltem i z jeziorem po prawej stronie. Co i rusz campingi, pola namiotowe i porty jachtowe. Zatrzymałem się na fotkę tylko w Wilkasach...

... i zaraz po wjeździe do Giżycka...

Szkoda że czasu brak, bo ochotę zwiedzić twierdzę mam od dawna, a jakoś nigdy się nie składało...
Miasto jest ładne, czyste ale rozkopane tak jak i pół Polski. Jako że oglądania żaglówek miałem już dość, zatrzymałem się na musli w batoniku w okolicach obrotowego mostu na kanale.


Zrobiło się cieplej, na termometrze około 16tu stopni, ale wraz ze wzrostem temperatury obudził się na dobre też wiatr. Na szczęście trasa ustalona tak, że na powrocie wiać będzie w plecy. W sumie przystanki zajęły 20 minut, więc od Giżycka do domu już bez dotykania stopą ziemi. Średnia rośnie cały czas, po wyjechaniu z Giżycka było 28,2 a podskoczyła do 30,6. Grupę z którą ewentualnie miałem jechać mijałem w Woszczelach, czyli gdy miałem już niecałe 10km do domu. Ciekawe czy deszcz ich dopadł po drodze?
powrót 9:02

Wycieczka ta była jednocześnie testem nowego licznika Sigma STS 1609 + CAD oraz plecaka SOURCE Spinner pro 2.0L. Obie nowe rzeczy będące na wyposażeniu zdały egzamin.
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
114.80 km 0.00 km teren
03:55 h 29.31 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Nie lubię niedokończonych spraw...

Niedziela, 22 maja 2011 · dodano: 22.05.2011 | Komentarze 1

...czyli co się odwlecze to nie uciecze po raz któryśtam. W zeszłym tygodniu pech ze szkłem w oponie się przytrafił, więc dziś korzystając z super pogody przejechałem niedokończoną trasę.



Wyjazd. 4:40. Właśnie wstaje słońce. Chłodnawo, szczególnie w dłonie, pomimo 12 st.C.


Wraz ze słońcem budzi się lekki wiaterek, niestety niesprzyjający. Do Augustowa nie wjeżdżam, odbijam od razu w lewo przed samym miastem. Średnia 28,1. Wiatr coraz silniejszy (ale i tak tylko z kategorii tych popierdułkowych, bo wcale mocno nie wieje) i co najważniejsze zaczyna pomagać. Za Raczkami krótki postój, miał być w samych Raczkach, ale żadnej ławki czy czegoś podobnego do przycupnięcia nie zauważyłem, ściągam długi rękaw, smarowanie łańcucha bo coś zaczyna rzęzić, łyk wody i dalej do domu. Na liczniku cały czas na pierwszym miejscu gości cyferka "3", stan asfaltów jak na drogę wojewódzką na 4+. Powrót do domu 8:55, temperatura 18st.C i cały czas piękne słońce i bezchmurne niebo.

72,5 (3TSE) 70,1
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
109.30 km 0.00 km teren
04:00 h 27.32 km/h:
Maks. pr.:43.30 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

seta z rana jak śmietana

Wtorek, 3 maja 2011 · dodano: 03.05.2011 | Komentarze 2

Wyjazd 5:50 temp 2st.C
Plan B to dojazd do Mikołajek i powrót. Miałbym boczny wiatr przez całą trasę. Okazało się że jednak mocno nie wiało, więc pojechałem na pętelkę.
W Orzyszu byłem 6:55, średnia 28,0
Droga do Pisza - bajka, nowiutki asfalt, praktycznie żadnego ruchu samochodów i wiatr w plecy, wjazd 7:45, średnia 28,7
Do Białej Piskiej asfalt też bardzo dobrej jakości, dotarłem o 8:35, średnia 28,3
Powrót do domu niestety pod wiatr, i już nie DK, asfalt dziurawy jak mazdamer i przejechane kilometry wymęczyły mnie konkretnie. Po drodze cztery krótkie przystanki na focenie i potrzeby fizjologiczne.
Powrót 10:08, średnia 27,3

trasa:




Kanał Jegliński. Najdłuższy kanał mazurski na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, ma długość 5250 m. Kanał łączy jezioro Roś z jeziorem Seksty.


Biała Piska. Wieża ciśnień. Najbardziej charakterystyczna budowla w Białej Piskiej. Zbudowana w 1928 roku. Ma 34 metry wysokości.

73,8 (3TSE) 71,4
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
101.13 km 0.00 km teren
03:36 h 28.09 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

co się odwlecze...po raz trzeci

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 4

Urlop. Pogody lepszej wymarzyć nie można. Zaplanowana na niedzielny poranek trasa nieprzejechana, ze wzgórzu na niekorzystne warunki atmosferyczne w sam raz do przebycia dziś. Maluch odstawiony do przedszkola wcześniej niż zwykle więc wyjazd z samego rana.
7:23, temperatura + 3 st. C

Pierwszy krótki przystanek na fotkę przy jeziorze Ublik Mł. Na całej trasie zwracałem uwagę na to jak wyglądają jeziora (policzyłem je wszystkie, wyszło mi 21) i praktycznie na wszystkich z nich tafla była gładziutka. Wiatr ma dziś wolne...


Drugi, trochę dłuższy na "garbusie" w Wydminach. Tak nazywaliśmy ten most łączący Wydminy z wyspą na jeziorze Wydmińskim. W zamierzchłych czasach, w 1995 roku, byłem w okolicach na biwaku, przez te 16 lat w sumie niewiele się zmieniło...


Trzeci za Starymi Juchami w lesie. Wiosnę widać, panie sierżancie, i to pełną gębą. Pojawiły się przylaszczki:


Powrót 11:33, temperatura +15 st. C, czyli wzrost o 12 stopni w ciągu czterech godzin.

Niniejszym dodaję nową kategorię, pierwsza seta przejechana.
Kategoria >100