KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

>50

Dystans całkowity:38393.23 km (w terenie 1914.30 km; 4.99%)
Czas w ruchu:1693:48
Średnia prędkość:22.67 km/h
Maksymalna prędkość:75.59 km/h
Suma podjazdów:65964 m
Maks. tętno maksymalne:182 (97 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:387621 kcal
Liczba aktywności:579
Średnio na aktywność:66.31 km i 2h 55m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
59.50 km 25.00 km teren
02:47 h 21.38 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Spokojnie

Niedziela, 17 kwietnia 2016 · dodano: 18.04.2016 | Komentarze 0

Nie planowaliśmy na dziś nic więcej, wstaniemy jak wstaniemy i się zobaczy. Dawno mi się tak ciężko nie wstawało, podniosłem się dopiero gdy małżonka była prawie gotowa, dzięki temu udało się uniknąć czekania. Jedziemy na zbiórkę, tempo ostre bo późno, byliśmy 2 minuty po czasie, ale jeszcze zdążyliśmy. Fajna ekipa, będzie lajtowo, sportowcy pojechali na maraton MTB. Wytwórnia, Sypitki i powrót. Sporo terenu ale z plecami odpukać wszystko w porządku.
Kategoria >50, z Gosią


Dane wyjazdu:
79.50 km 10.00 km teren
03:21 h 23.73 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Czwartek, 14 kwietnia 2016 · dodano: 14.04.2016 | Komentarze 0

Dobry tydzień nie było pogody na dłuższy wyjazd. Do pracy na 9tą dziś, więc rano można zaszaleć troszeczkę.

Gdy ruszam mży, a miało nie padać...na szczęście po kilku minutach przestaje, ale przez cały czas "wyrok" wisi nad głową. Nie spadło już więcej nic. Dmucha dosyć solidnie, odczuwalnie zimno, zmarzłem w palce u nóg. Miałem jechać inaczej, ale po drodze wymyśliłem aby przejechać nowym asfaltem z Lipińskich, potem eksploracja dróg którymi wcześniej nie jeździłem. Polne drogi dziwnie suche, dwa dni padało (słabo co prawda) i śladu nie ma. Dwa zające i ze 20-30 bocianów po drodze, nad wodą są już kaczeńce, oznak wiosny sporo. Gdy wracam do miasta mam jeszcze godzinę, kręcę się więc po mieście i w lesie. Powrót krótki, do zrobienia wiele, a czasu jak zwykle brak.


Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
58.90 km 0.00 km teren
02:28 h 23.88 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 5 kwietnia 2016 · dodano: 05.04.2016 | Komentarze 0

Zdecydowanie cieplej niż wczoraj, od samego wyjazdu komfort cieplny był. Wczoraj będąc w Chełchach przypomniałem sobie, że miałem sprawdzić drogę do Kijewa. Jeździłem tam ze 20 lat temu autem, pamiętam chamski bruk w Babkach Gąseckich, teraz już od Chełch jest asfalt. Jadę dalej sprawdzić kolejną drogę, którą nigdy wcześniej nie jechałem, szału nie ma, ale od biedy szosówką da się pomykać. Została chwila czasu, więc do lasu, dokręcam conieco i na styk melduję się w pracy. Powrót promenadą, jeszcze więcej rowerów niż wczoraj. Musiałem stanąć i się rozebrać, dało się jechać z gołą łydą :) Wiosna na całego :)



Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
57.80 km 0.00 km teren
02:40 h 21.68 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 0

Jako że wczoraj padłem jak kawka dziś obudziłem się znacznie wcześniej niż zamierzałem. Coś trzeba było z tym zrobić, zbieram się więc leniwie, ale ile można przeciągać.. W prognozie dziś 17 stopni, trzeba więc zrzucić w końcu zimowe ubranie. Tak. 17 to pewnie będzie w południe, po 6-tej jest ledwie +1. Uchu. Zimno. Zimno we wszystko. Po kilku minutach rozgrzałem się, po godzinie było już tylko ręce marzły, a pod koniec już musiałem suwak od wiatrówki popuścić. Leniwa jazda, odpoczynek wręcz. W Malinówce widać wysoki stan wody, jedynie kilka palików ze starego pomostu wystaje, potem Haleckie i Płociczno, terenowo do Chełch. Jeszcze godzina, wydłużam więc o Legę, Buczki, a potem jeszcze kawałek lasem.
Plecy OK, na rowerze super, choć rano trochę je czułem. 

Powrót nad jeziorem, tłum ludzi, masa rowerów, ciepło w końcu więc nie ma co się dziwić.



Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
58.20 km 0.00 km teren
02:32 h 22.97 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Piątek, 25 marca 2016 · dodano: 25.03.2016 | Komentarze 0

Miałem jechać razem z żoną, ale gdy wstała stwierdziła że idzie biegać zamiast na rower. No co kto lubi... Zbieram się leniwie, jakoś mi się nie chce. Jezioro znów zamarzło, choć już dziś jest cieplutko, tylko 2 na minusie, trochę dmucha, słońca brak. Za Reglem orientuję się że zapomniałem bidonu, jechać czy wracać? Jadę. Opcję krótką, a że nie wyschłem do końca dokręcam jeszcze trochę po mieście. Zaliczam osiedle bajkowe, nigdy tam jeszcze nie byłem, zerkam w mapę - można się do Siedlisk przebić - więc jadę. Dobrze że gleba zmarznięta, bo błoto straszne było. Na chwilę do domu, biorę bidon i promenadą do pracy. Powrót krótki.

W łapki nie zimno? © dodoelk


Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
71.70 km 0.00 km teren
03:03 h 23.51 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 23 marca 2016 · dodano: 23.03.2016 | Komentarze 1

Nastawiam budzik, ale budzę się wcześniej, jest już jasno. Zerkam na szyby w autach i już wiem że będzie ciężko, ale aż -7 się nie spodziewałem. Słonko już na niebie, a jeszcze nie ma 6tej, wiatr  w końcu ucichł, gdy zjeżdżam nad jezioro widzę że w nocy zamarzło. Trzeba było coś wymyślić zamiast kolejnej pętli wokół Selmentu, jadę więc prosto z planem odwiedzenia j. Dreństwo. Słońce oślepia, bo mam centralnie na wschód, ale wcale nie grzeje, zresztą po kilku chwilach chowa się za chmurami i wychodzi dopiero w końcówce. Jest całkiem przyjemnie poza marznącymi stopami, nad jeziorem robię krótki pitstop na siku, rozciąganie i odmrażanie bidonu. Powrót szybki, dokręcam przez Regiel, robię mały spacer aby pobudzić krążenie w stopach, runda po mieście i sporo przed czasem jestem w pracy. Palce u nóg już bolały.

Pagóry w szadzi i słońcu © dodoelk


Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
56.70 km 0.00 km teren
02:27 h 23.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 21 marca 2016 · dodano: 21.03.2016 | Komentarze 0

Wstaję, patrzę przez okno, sucho. Zbieram się. Gdy wychodziłem na podwórko już kropiło. Ehh. Nic. Jadę i zobaczę co będzie, najwyżej zawrócę. Siąpi cały czas, jechać..., nie jechać...kręcę się po lesie chwilę. Przestaje padać. Dobra, trzeba zaryzykować. 

Dawno takiego przekładańca deszczowo-słonecznego nie było, cały czas w kratkę. Okrążyłem Selment z dokrętką przez Pisanicę i Chełchy. Zdecydowanie cieplej niż ostatnio, wieje nadal, ale już takiego chłodu wiatr ze sobą nie niesie. Powrót nawet przyjemny, w końcu przestało wiać, tylko niestety nie przestało siąpić.

Jakieś tam oznaki wiosny w sumie są © dodoelk
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
59.40 km 0.00 km teren
02:28 h 24.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 14 marca 2016 · dodano: 14.03.2016 | Komentarze 0

Dalej mróz z rana, dziś godzinę wcześniej niż wczoraj, no i słońca nie było. Niby mocno nie wiało, ale ciągnie biegunem północnym. Selment wokół, na dokładkę Wysokie i Chełchy. Po drodze sporo zwierzyny, w tym jednego potrąconego przez samochód koziołka widziałem. O dziwo bardzo przyjemnie mi się dziś jechało, zupełnie inaczej niż wczoraj, była chęć do jazdy i czerpana z tego przyjemność. 
Za to powrót tragiczny, w sypiącym mokrym, ciężkim śniegu. W zasadzie na ślepo. Okulary zalepione, próbowałem bez, ale wtedy kuło w gałki i było jeszcze gorzej. Zima nie odpuszcza, no ale ciągle jeszcze marzec, więc nie ma co się dziwić.
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
70.80 km 0.00 km teren
02:56 h 24.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

poranek z Gosią

Niedziela, 13 marca 2016 · dodano: 13.03.2016 | Komentarze 0

Gosia proponuje "poligon" - więc jedziemy, ona też lubi tą trasę :) Poranek przywitał nas mrozem, słoneczkiem oraz północnym, zimnym wiatrem. Na słońcu ciepło, w cieniu i podmuchu wiatru mocno zimno. Tempo turystyczne, wiosnę widać dookoła, jeziora tydzień temu jeszcze skute lodem już puściły. Pięknie to wszystko w słońcu wygląda. Od samego rana czułem jakiś dyskomfort w dolnym odcinku pleców, nie bolało, tylko wkurzało. Staję więc często na rozciąganie, a także rezygnuję z planu dokręcenia do setki i wracam z żoną do domu. Koniec przepustki, czas wracać do armii.

Kategoria >50, z Gosią


Dane wyjazdu:
65.00 km 0.00 km teren
02:42 h 24.07 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 9 marca 2016 · dodano: 09.03.2016 | Komentarze 0

Rano mgła, klimatycznie nad jeziorem i w lesie. Znowu na dojazd do Regla zabrakło czasu.
Miałem dwie godziny do odebrania, gdy około południa w końcu zniknęła mgła i zaczęło przebijać się słonko już wiem kiedy je wykorzystam. Zaraz. Ruszam wokół Selmentu w przeciwnym niż zazwyczaj kierunku, trasa znana na pamięć, a tak zupełnie inna, gdy jedzie się "pod prąd". Gdy wychodzi słońce robi się zbyt ciepło na zimowe ubranie, gdy znika jest w miarę OK. W końcu czuć wiosnę, las pachnie, ptaki śpiewają, słonko przygrzewa. Zaliczam niedoszły rano Regiel, okrążam Ełckie i melduję się w domu tak jakbym wracał normalnie z pracy.
Kategoria dom/praca, >50