KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

>50

Dystans całkowity:38393.23 km (w terenie 1914.30 km; 4.99%)
Czas w ruchu:1693:48
Średnia prędkość:22.67 km/h
Maksymalna prędkość:75.59 km/h
Suma podjazdów:65964 m
Maks. tętno maksymalne:182 (97 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:387621 kcal
Liczba aktywności:579
Średnio na aktywność:66.31 km i 2h 55m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
55.90 km 0.00 km teren
02:45 h 20.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Piątek, 2 lutego 2018 · dodano: 03.02.2018 | Komentarze 0

Zastanawiałem się czy nie będzie ślisko, bo w nocy miało pokropić, a temperatura oscylować koło zera. No ale jak nie sprawdzę, to się nie dowiem. Straszna mgła nad jeziorem, kostka się skrzy ale trzyma. Za miastem kilka razy sprawdzam przyczepność, są miejsca gdzie jest słabo. Przed Wiśniowem już ślizgawka, biorę odwrót i czuję się tak jak kiedyś, jadąc z Mariuszem. Dużo wolniejsze tempo, duże napięcie i duża obawa gdy mnie coś z tyłu wyprzedzało. Dojeżdżam do Mrozów, więc można wskoczyć do lasu, tutaj niestety także słabo, ziemia wcale nie jest twarda, miejscami trzeba prowadzić omijając błoto.

Wreszcie jest. Leśna autostrada. Można przyspieszyć, przyczepność rewelacyjna. Lipińskie i mała dokrętka w stronę Regla. Chyba nigdy tyle zwierzyny jednego dnia w lesie nie widziałem, oprócz tych skaczących trafiły się także dwa łosie.

Po pracy miałem chęć na dokrętkę, ale umówiłem się z Mariuszem więc pojechałem prosto do domu

Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
69.00 km 0.00 km teren
03:23 h 20.39 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 31 stycznia 2018 · dodano: 01.02.2018 | Komentarze 0

Za oknem biało. Ehh. Nicto zobaczymy organoleptycznie czy nie jest ślisko, bo temperatura koło zera. Ulice mokre, wody i śnieżnej brei sporo. Promenada zaśnieżona, jedzie się nieźle, tylko pod kołami chrzęści, wyczuwalny spory opór, jak po piasku. Odbijam do lasu, za miastem ślisko, więc wracam nad jezioro. Gdy i tutaj zaczęło się topić postanawiam wbić się głębiej w las i to był trafny strzał. 

Nie pada, mam czas. Ta kombinacja zdarza się rzadko, więc trzeba łapać okazję. Plan był na jakieś 1,5 h, ale przed Sędkami czuję że mi lekko dupę wozi. Staję pod latarnią, macam, powietrze jest...Nie ryzykuję dalej i robię nawrót, dalej to samo uczucie niestabilego tylnego koła. W mieście staję znów, kręcę kołem - jest lekkie bicie, macam szprychy - jedna zupełnie luźna. Ehhh. Ryzykować? czy wracać? Wracam. Szkoda, ale trzeba się zająć naprawą.



Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
69.20 km 0.00 km teren
03:09 h 21.97 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 29 stycznia 2018 · dodano: 30.01.2018 | Komentarze 0

Ruszam po ciemku, zaraz za miastem pojawiają się pierwsze oznaki dnia. Do Prostek sprawnie, większość z wiatrem, może mocno nie dmuchało,ale zawsze to lżej. W lesie jeszcze trochę lodu jest, uciekam do Regla na asfalt, zawsze to bezpieczniej. Czasu jeszcze full, więc robię rundę wokół Ełckiego. Chętnie dokręciłbym jeszcze trochę, głód jazdy jest spory.

Po pracy w mżawce, z wiatrem w twarz, ale na termometrze + 7 !!! Dawno mi się tak przyjemnie nie jechało.
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
65.00 km 0.00 km teren
02:52 h 22.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 3 stycznia 2018 · dodano: 04.01.2018 | Komentarze 0

Za oknem gęsto. Wyjdę i zobaczę. Nad jeziorem widać na max 50 metrów, w lesie trochę lepiej, ale za Regielnicą jest ściana. Zaczyna się poranny szczyt, a nie mam pewności, że gdy zrobi się jasno mgła się rozejdzie. Zawracam. Zaczęło trochę mocniej dmuchać i widoczność zaczęła się poprawiać, ale na dłuższe kółko nie było już czasu. Kręcę się więc tylko na drodze do Regla, tak jak wczoraj robiąc kilka mocniejszych akcentów.
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
67.90 km 0.00 km teren
02:54 h 23.41 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 2 stycznia 2018 · dodano: 03.01.2018 | Komentarze 0

Asfalt skrzy się w świetle lamp, więc w stronę Rajgrodu nie jadę, wbijam na krajówkę. Znowu pada bateria w lampce, tym razem mam zapas, więc zmieniam jeszcze w mieście. Pięknie przyświeca księżyc w pełni, trochę mgieł, prawie nie wieje. Przed Kalinowem robi się gęsto, widoczność spada do 50 metrów. Widzę w rowie auto leżące na dachu, ale chyba nic się nie stało kierowcy. Po drodze robię kilka mocniejszych depnięć, kolana na szczęście nie protestują. Jest jeszcze chwila więc odbijam w las, potem postanawiam się trochę pokręcić miejskimi asfaltami. Było dobrze aż do Konieczek. Zapominam o tym, że tam może być (i faktycznie jest) zimniej, na zakręcie przednie koło ucieka a moja dupa spotyka się z asfaltem. Całe szczęście spodnie nie ucierpiały, dupa się zagoi, a tak to jeszcze finansowe straty by były...
Powrót koszmarny, mgła jeszcze gęstsza niż rano.

Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
59.70 km 0.00 km teren
02:36 h 22.96 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

świąteczny spacer

Wtorek, 26 grudnia 2017 · dodano: 27.12.2017 | Komentarze 0

Umawiamy się na rower, nastawiam budzik pod siebie, Gosia sobie nie nastawiła i jest problem, który jakoś trzeba rozwiązać... Ruszamy sami z Mariuszem żwawym tempem na rundkę wokół Ełckiego, przechwycamy Małgosię i już spokojniej robimy objazd Selmętu. Od połowy wycieczki ze słońcem, super, bo dawno go nie było.

Kategoria >50, z Gosią


Dane wyjazdu:
55.80 km 0.00 km teren
02:32 h 22.03 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 19 grudnia 2017 · dodano: 20.12.2017 | Komentarze 0

Posypało trochę świeżego śniegu, dalej mróz, dalej są warunki - więc warto wstać wcześniej. Trasa jak wczoraj, tylko wieje zdecydowanie mocniej. Tak jak wczoraj czuję plecy, początkowo chciałem wręcz zawrócić, ale porozciągałem się i jakoś się rozeszło. Znowu zamarzła woda w bidonie, a na ciągnik niestety nie trafiłem, więc trzeba było orać pod wiatr w końcówce.

Kategoria dom/praca, >50


Dane wyjazdu:
58.40 km 0.00 km teren
02:38 h 22.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 18 grudnia 2017 · dodano: 19.12.2017 | Komentarze 0

Wstaję wcześniej - wreszcie są warunki. Mroźno, ale prawie bez wiatru. Po ciemku do Wysokiego, w Kalinowie gaszę światło i robię nawrót na rondzie. W drodze powrotnej zaczynają dokuczać plecy - dawno nie bolały - staję na przystanku na chwilę rozciągania. Z bidonu nie da się już pociągnąć - zamarzło, jakoś tę godzinę będę musiał przemęczyć. Za Sędkami łapię się za traktor i mam gratisową podwózkę do miasta, gdzie dokręcam jeszcze parę kilometrów po ulicach.

Kategoria dom/praca, >50


Dane wyjazdu:
58.70 km 0.00 km teren
02:34 h 22.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Piątek, 8 grudnia 2017 · dodano: 09.12.2017 | Komentarze 0

Deszcz w prognozach przesunął się na później, więc ja przesuąłem wskazówki budzika na wcześniej. Lekko na plusie, mocno wieje, ale dzięki temu jest sucho. Znów za miastem dostrzegam że latarka ledwie świeci, a że jeszcze głęboka noc nie ryzykuję i wracam po nowe ogniwo. Przestawiłem wczoraj blok w lewym zimowym bucie, bo czułem że coś jest nie tak. Teraz jest o niebo lepiej , nie czuję żadnych przykrych oznak z kolana. Zamiast drogi przy Selmęcie wybieram główną z Pisanicy, nie lubię jej, ale dawno tędy nie jechałem.

Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
65.40 km 0.00 km teren
02:52 h 22.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 20 listopada 2017 · dodano: 20.11.2017 | Komentarze 0

Znalazłem linkę, dobrze że miałem w zapasie. Oprócz tego zdiagnozowałem powód strzelania łańcucha - jedno z kółeczek na sworzniu zniknęło, musiało pęknąć i wypaść. Bardzo dziwne.

Rower sprawny, można w końcu kilka km więcej zrobić. Mokro, plus 3, wiatr łba nie urywa, można by rzec - nieźle. Zaraz za miastem, gdy zabrakło ulicznych latarni dostrzegam że latarka działa tylko w trybie "moon". Lepiej  nie ryzykować, bo jeszcze ciemnica, więc mus zawrócić i zmienić akumulator. Ulubiona poranna rundka, szkoda że szarość wokół, no ale przecież jest listopad. Dokrętka po mieście, bo jeszcze chwila czasu była.

Powrót po resztach śniegu.

Kategoria >50, dom/praca