KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

dom/praca

Dystans całkowity:82189.10 km (w terenie 669.35 km; 0.81%)
Czas w ruchu:3984:17
Średnia prędkość:20.59 km/h
Maksymalna prędkość:75.59 km/h
Suma podjazdów:77594 m
Maks. tętno maksymalne:173 (93 %)
Maks. tętno średnie:152 (81 %)
Suma kalorii:594520 kcal
Liczba aktywności:3204
Średnio na aktywność:25.65 km i 1h 14m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
11.40 km 0.00 km teren
00:31 h 22.06 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Piątek, 5 października 2018 · dodano: 06.10.2018 | Komentarze 0

Nie chciało się strasznie wstawać, może dlatego że jest ciemno, może przez wczorajsze wieczorne zajęcia taneczne. BTW, czasu na nic więcej nie było, więc odwiedziłem tylko paczkomat i odebrałem obejmę do sztycy do Gosiowego CUBE'a.
Powrót autem z rowerem na dachu. Krew mnie zalewa kiedy mi przyjdzie o 15tej jechać autem przez miasto. Masakra jakaś...
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
8.00 km 0.00 km teren
00:25 h 19.20 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Środa, 3 października 2018 · dodano: 04.10.2018 | Komentarze 0

Szczęśliwie pokropiło tylko na ostatnim kilometrze rano, za to na powrocie miałem ostry wpier... od deszczu i wiatru w ryj. Fakt że dostałem spod koła autobusu wiadro wody na twarz pomijam, bo i tak byłem przemoczony na wylot.

Jest także jeden plus. Bieżnik na oponach odprowadza wodę gdzieś daleko w tył, zupełnie nie chlapie na dupę ...
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
22.80 km 0.00 km teren
00:55 h 24.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Wtorek, 2 października 2018 · dodano: 03.10.2018 | Komentarze 0

Wczoraj założyłem latarkę, bo rano jeszcze ciemno. Znalazłem jeszcze stary, dawno nie używany licznik, ma wskazania temperatury, więc w końcu nie muszę oceniać na czuja. Standardowa poranna pętla do Regla i powrót przy torach. W lesie 5 stopni, w mieście 7, ubrany byłem odpowiednio, więc nie zmarzłem.
Na powrocie spotkałem Darka, więc sobie pogadaliśmy .

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
26.50 km 0.00 km teren
01:04 h 24.84 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Sobota, 29 września 2018 · dodano: 01.10.2018 | Komentarze 0

Znowu zimno, jedynie 5 stopni, ale wieje trochę słabiej i na niebie full lampa. Kawałek z trzy-ce-ixem, więc bez kręcenia prawie 4 dyszki, no i cieplutko :) W teren nie zjeżdżam, na równym z barkiem jest OK, ale jedynie w górnym chwycie. Powrót promenadą.

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
22.60 km 0.00 km teren
00:56 h 24.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Piątek, 28 września 2018 · dodano: 29.09.2018 | Komentarze 0

Rano przekładam pedały, mocuję torebkę pod siodłem, koszyk na bidon i odwracam mostek. Na dłuższe testy nie ma czasu, ale także bolący bark przypomina że nie powinienem...

Z kierownicą trafiłem, przynajmniej takie jest pierwsze wrażenie. Na chodniku w porównaniu do czołgu jest niesamowicie wygodnie, nawet zastanawiałem się, czy ja nie mam zbyt mało powietrza w kołach... Na promenadzie idzie jak burza, w końcu mam dolny chwyt (do tego bardzo wygodny) do walki z wiatrem. Szutrówka, przynajmniej ten kawałek który mi się udało pokonać - super, po korzeniach już słabo, no ale tam nie zamierzam jeździć. Ogólnie pierwsze wrażenie bardziej niż pozytywne, myślałem że się będę musiał przyzwyczajać, a amortyzacją stali jestem bardzo zaskoczony.




Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
4.70 km 0.00 km teren
00:20 h 14.10 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

Pierwszy raz na żwirku

Czwartek, 27 września 2018 · dodano: 28.09.2018 | Komentarze 0

Poskładałem do kupy i wróciłem do domu. Muszę ustawić kokpit, bo jest strasznie niewygodnie. Przednie koło ma straszne bicie, kilka luźnych szprych, z tyłu trochę lepiej, ale także nie jest dobrze. Funkiel nówka wyjęta z kartonu...

Dzwonie do Darka, bo odsyłka oznaczałaby kilka kolejnych dni w plecy (problem z kurierami przy dostawie), godzinę później mam koła gotowe.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
44.50 km 0.00 km teren
01:58 h 22.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 26 września 2018 · dodano: 27.09.2018 | Komentarze 0

Brak deszczu trzeba wykorzystać, bo wcześniejsze prognozy były zdecydowanie gorsze. Zrywać wcześniej mi się nie chce, lepiej nie przeginać z kolanem i barkiem. Kolana zupełnie nie czuję na rowerze, bo pracuje w jednej płaszczyźnie, za to ciągle jest wyczuwalny guz, ból przy dotyku i wygięciu do wewnątrz. Z barkiem jest odwrotnie, na rowerze czuję i także trochę po zejściu, po nocy jest dobrze. 
Ubrałem się w zimową czapkę, rękawice na zakres od +5 do - 2, buffa na szyję i ciepłą bluzę. W plecaku jeszcze wiatrówka, ale jej nie zakładam, komfotrowo w korpus nie było, ale nie chcę się zapocić. Pod koniec zimno w palce u stóp, to niestety będzie mi towarzyszyć do marca, kwietnia...
Trasa to pętelka wokół Selmętu, nic nowego, ale dawno nie byłem. Piździ solidnie, na niebie słoneczko, niby ładnie, gdyby nie te +5. Na koniec odbijam w teren, bark bolał już wcześniej, chyba od samego opierania się na kierownicy, więc nie jest gorzej. Celem było sprawdzenie nowego asfaltu w Buczkach.

Powrót w deszczu i pod wiatr...



Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
33.80 km 0.00 km teren
01:37 h 20.91 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 25 września 2018 · dodano: 26.09.2018 | Komentarze 0

Wczoraj na tańcu dobiłem sobie kolano, trzeba było odpuścić przy pierwszym odczuciu bólu...Generalnie z kolanem nie jest źle, boli jedynie przy rotacji do wewnątrz, a tego niestety przy obrocie nie da się uniknąć. Do tego ciągle czuję lewy bark.

Na zewnątrz zimno, nawet bardzo, jest jedynie 6 stopni i piździ solidnie. Dziś również bez celu, okrążyłem Ełckie i pokręciłem się po lesie. W końcówce było już mi zimno w palce u nóg i rąk, czyżby nadszedł czas na kurtkę, czapkę i zimowe buty?

Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
34.40 km 0.00 km teren
01:33 h 22.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 24 września 2018 · dodano: 25.09.2018 | Komentarze 0

Gdy wstałem padało, odczekałem trochę i gdy przestało ruszam. Na nic więcej nie ma już czasu, trzeba się gdzieś po lesie pokręcić, tym bardziej że dmucha solidnie. Znowu zaczyna padać, postanawiam wrócić do domu, ale na promenadzie ustaje, robię więc nawrotkę i jadę znowu do lasu. Na chwilę nawet błyska słonko :)

Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
19.80 km 0.00 km teren
00:49 h 24.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 22 września 2018 · dodano: 24.09.2018 | Komentarze 0

Wreszcie !!!
Wczoraj mogłem już chodzić nie kulejąc, w sumie pewnie rowerem też dałbym radę, ale zrobiłem jeszcze jeden dzień wolnego. Opuchlizna na kolanie praktycznie 24h obłożona altacetem, natomiast sama kość mocno zbita i boli przy dotyku.

Na rowerze żadnych dolegliwości, nawet na stojąco i na podjazdach gdy trzeba mocniej przycisnąć. Jutro niestety kolejny dzień nierowerowy, ale od poniedziałku zaczynam znowu jeździć, bo waga niebezpiecznie idzie w górę...
Powrót promenadą.

Kategoria dom/praca