KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189391.06 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.60 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
122.80 km 1.00 km teren
05:12 h 23.62 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

zdążyć przed deszczem

Niedziela, 23 marca 2014 · dodano: 24.03.2014 | Komentarze 2

Dziś pogodynka spisała się na medal, trasę ustalałem pod pogodę i w 100% było tak jak zaklinacze przepowiedzieli. 

Wyjazd chwilę po piątej, zimno -  jakieś 3 stopnie, wjeżdżając w poranne mgły lub pobliże jezior jeszcze chłodniej. Tym razem udało się złapać świt, choć zaraz jak tylko tarcza zmieniła się z czerwonej w żółtą znikła za chmurami.

Olecko mijamy "małą obwodnicą", potem w stronę Filipowa (tam nie docieramy - plan jest na 120 km tylko), a następnie do Kowal Oleckich. Tutaj żaba zaczyna jęczeć coś o dużej ilości górek, że ma dość i że chce wracać - toż od samego wyjazdu wracamy do domu -  jej mówię. Do tej pory tempo było turystyczne, od teraz przeszło w emeryckie, na prostych jeszcze było OK, ale na każdym podjeździe musiałem na połowicę czekać. Chyba jednak kupię lusterko, bo szyja boli od ciągłego oglądania się :), choć z drugiej strony to dopiero jej trzecia dłuższa wycieczka i pierwsza ponad 100 km. Chwila przerwy na słońcu, które właśnie znowu na niebie zagościło i następna pauza na colę i prince polo w Dunajku. Temperatura dobija do 14tu stopni, ale to w słońcu chyba, bo ja tam takiego ciepła nie czułem. Na drogach setki rozjechanych żab wygrzewających się na asfalcie, trzeba uważać aby w nie nie wjechać i omijać te które jeszcze pod kołami aut nie skończyły. Docieramy do Świętajna, fajnie położonego dookoła jeziora, w drodze do Połomu w lesie leży jeszcze śnieg :)  

Dalej nową drogą do Sajz, szkoda że jeszcze nie skończona, wyszło jakiś kilometr po szutrówce i po piasku. W Malinówce, tak jak pogodynka wieściła zrobiło się ciemno i zerwał się wiatr, stąd już rzut beretem do domu. Padać zaczęło jakieś 40 minut po przyjeździe.


Kategoria >100, z Gosią



Komentarze
dodoelk
| 06:23 wtorek, 25 marca 2014 | linkuj fajny patent z tym gwizdkiem :)
Kot
| 19:27 poniedziałek, 24 marca 2014 | linkuj Ty to się chociaż obracasz i to jest dobre :) Krzysztof nie lubi się obracać i prawie tego nie robi. Dlatego często mu gdzieś "przepadam" ;). Ostatnio kupił mi gwizdek. Całkiem to niezłe. Przywołuję mojego Miłego do porządku mniej lub bardziej wściekłym gwizdaniem :))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa aoree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]