KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:1052.02 km (w terenie 45.00 km; 4.28%)
Czas w ruchu:49:51
Średnia prędkość:22.22 km/h
Maks. tętno maksymalne:160 (86 %)
Maks. tętno średnie:145 (77 %)
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:37.57 km i 1h 39m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
01:30 h 0.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

trenażer

Poniedziałek, 10 lutego 2014 · dodano: 10.02.2014 | Komentarze 0

Nie dało się live to chociaż trochę w miejscu. Spokojnie, max bodajże 148, kadencja 85-95. Kolejna odsłona Paris - Roubaix 2012.
Kategoria trenażer


Dane wyjazdu:
13.80 km 0.00 km teren
00:41 h 20.20 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 10 lutego 2014 · dodano: 10.02.2014 | Komentarze 0

Miał być standard nad jeziorem, ale nie wyszło. Temperatura koło zera i lekki deszcz. Chodniki pokryte lodem, więc przeniosłem się na mokry asfalt. Lepiej, ale miejscami też ślisko, dwa uślizgi, ale bez gleby - całe szczęście bo na obwodnicy ruch duży w czasie porannego szczytu. Powrót również w deszczu, ale już nad jeziorem.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
44.70 km 0.00 km teren
01:58 h 22.73 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Krótko

Niedziela, 9 lutego 2014 · dodano: 10.02.2014 | Komentarze 0

Wczoraj założyłem "letnie" opony i od razu czuć różnicę :) W nocy lekki mróz, trochę ślisko, ale najgorsza jest wilgoć w powietrzu i ciężkie ołowiane chmury. Na miejscu tradycyjnej niedzielnej zbiórki tylko 4 osoby wliczając naspo naradzie decyzja że w las nie ma co się pakować, zmrożony śnieg tam zalega. Asfalty mokre ale tragedii nie ma, choć było kilka oblodzonych miejsc. Wokół Selmentu i Pisanica, potem do domu, na więcej czasu nie było niestety.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
15.40 km 0.00 km teren
00:42 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 8 lutego 2014 · dodano: 08.02.2014 | Komentarze 0

Rano ciut krócej niż zazwyczaj, powrót w iście wiosennej aurze. Oślepiające słońce i mokro, więc po chodnikach.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
52.19 km 0.00 km teren
02:34 h 20.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Piątek, 7 lutego 2014 · dodano: 07.02.2014 | Komentarze 0

Ostatni w tym tygodniu wypad przedpracowy, nieszybko pojawi się możliwość następnej kilkudniówki - dzieciaki wracają do szkoły a wraz z nimi wracają powszednie obowiązki.

Ruszam jak zwykle chwilę po szóstej, w lżejszym ubraniu, czapka zamiast kominiarki i lżejsze rękawice. Chodniki pokryte lodem, promenadą ostrożnie, czuć jak rowerem nosi szczególnie na zakrętach. W lesie jest już w porządku, choć i tutaj coraz więcej przebija się podłoża spod śniegu. Na drodze Lipińskie - Ostrykół asfalt prześwitujący spod śniegu pokryty lodem, kilka razy ledwie się wybroniłem przed upadkiem. Potem skrótem omijając Prostki, droga zasypana, ciężko kręcić, miejscami ze 20 - 30 cm śniegu nawiało, dodatkowo fragment po zamarzniętym rozlewisku rzeki. Grade 2 to stanowczo za wysoki atrybut dla tej drogi, samochodem nawet latem byłby problem z przejazdem - trzeba będzie poprawić.

Przymusowy kawałek z buta.

Droga Prostki - Wiśniowo to już prawdziwe lodowisko. Jadę jakieś 15 km/h i to tylko dzięki kolcom, rower nosi, a przy każdym mijaniu się z samochodem staję na poboczu (zresztą też niewiele szybciej ode mnie jechały). Odbijam w lewo, i o dziwo jest o niebo lepiej, zawsze narzekałem na chropowate asfalty, ale teraz jest jak zbawienie. Droga do Dąbrowskich też do poprawki (jest tutaj asfalt, a nigdy do tej pory nią nie jechałem), po chwili zza chmur wyszło słońce, będąc już dość wysoko na niebie.

Dalej Regiel, pies tym razem mnie nie wystraszył, "autostrada" z coraz większą ilością asfaltu, ale o dziwo nie jest ślisko wcale, jakiś inny mikroklimat tutaj panuje, następnie "dołem", czyli przy jeziorze na plażę w Szeligach.

Słońce, jezioro, plaża, pełen relaks - tylko co robią ci ludzie 100 metrów od brzegu :P

Stąd już rzut beretem do pracy. 

aaaaa... i bym zapomniał, dziś nóg nie musiałem rozgrzewać, w końcu i na Mazurach mamy dodatnie temperatury
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
58.50 km 0.00 km teren
02:53 h 20.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Czwartek, 6 lutego 2014 · dodano: 06.02.2014 | Komentarze 2

Kolejny wyjazd przed pracą, tym razem po dniu przerwy, wyszło tak że wczoraj nawet przed TV nie mogłem pojeździć. Początek na latarce, ale szybko ją zgasiłem. Zdecydowanie cieplej niż we wtorek, jakieś 5 - 6 kresek na minusie i nadal nie wieje prawie wcale. Stopy marzną dalej, ale dziś tylko 3 marszobiegi zamiast 5. Kolejny świt po drodze, ciężko się jedzie na kolcowanych oponach po asfalcie, ale były też miejsca gdzie bez nich bym leżał na pewno. Końcówka po śniegu, trzeba korzystać póki jeszcze jest, bo idą roztopy. Tak więc na razie opon nie zdejmuję, jutro pojeżdżę więcej w terenie.


Świt kawałek za Sypitkami.

Zamarznięty Selment Wielki, bodajże w Łojach zdjęcie zrobiłem.

Jak się dobrze przyjrzeć zdjęciu to widać 5 punkcików - to miłośnicy łowienia spod lodu, na Selmencie widziałem ich dziś wielu, na pewno więcej niż Ełckim

Na powrocie było już koło zera, zaczyna się topić śnieg.

Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
55.40 km 0.00 km teren
02:53 h 19.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 4 lutego 2014 · dodano: 04.02.2014 | Komentarze 0

Ruszam kilka minut wcześniej niż wczoraj z myślą o przejechaniu pięćdziesiątki przed pracą. Jest zdecydowanie zimniej (minus 12), bezchmurne niebo (to dlatego jest tak zimno) za to wiatru nie ma wcale. Początek promenadą, dalej tak jak wczoraj i w niedzielę, w końcu usunięto drzewo leżące w poprzek drogi więc nie trzeba przebijać się dookoła. Przez drogę przeskoczyło mi kilka sarenek, ale nie próbowałem nawet robić zdjęć, szybkie były :) Po wyślizganym śniegu docieram do wsi Ostrykół. Rzeka Ełk zamarznięta tak samo jak pod domem, staję tylko na chwilę, na fotkę, a potem i tak pięć minut zimno w rękę :). Alaski sprawują się w takich warunkach super, wczoraj wręcz lekko spociły mi się dłonie, a było z 5-6 stopni cieplej.


Po chwili w końcu zza horyzontu wyszło słońce, ale cieplej wcale nie jest. Docieram do Prostek, przejazd drogami które sam na mapę nanosiłem (wspominałem kiedyś że jestem jednym z twórców openstreetmap.org) i za wsią drugi już dzisiaj spacer i krótki podbieg z rowerem, bo zimno w palce u nóg niesamowicie. Mam nadzieję że to już koniec mrozów, bo jeśli nie, to chyba założę platformy i ciepłe buty, zestaw z windstoperowymi ochraniaczami na dłuższych trasach się nie sprawdza. Po wyjeździe z lasu, na słońcu w końcu robi się cieplej i w pojawiają są piękne zimowe widoki. Czasu coraz mniej, a kilometrów jeszcze sporo, trzeba więc było trochę przycisnąć. Jeszcze 3 krótkie marszobiegi po drodze i na styk do pracy dotarłem. Niestety zaplanowanej pięćdziesiątki nie udało się pokonać.






Powrót nad jeziorem, można rzec w upale, bo było aż minus 2 :) 
Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
53.00 km 30.00 km teren
02:42 h 19.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 3 lutego 2014 · dodano: 03.02.2014 | Komentarze 0

Tak jak planowałem. Pogoda jest, czas przed pracą też jest, więc czas zacząć trenować na powietrzu a nie przed TV. Ruszam jeszcze w lekkiej szarówce, jest jakieś minus 6, czyli cieplutko :) i robię kółko wokół j. ełckiego. Drogi czarne, lekko wieje, ale taki wiatr to może zawsze wiać :) Do Baran lasem, potem tak jak wczoraj z Gosią, z tym że kawałek dalej. Nawrót i kieruję się w stronę pracy. W Reglu przygoda z psem, kiedyś z Gosią mieliśmy z tym bydlakiem już przeboje, piesek przeskakuje sobie przez półtorametrową siatkę. Kawałek z buta zasłaniając się rowerem, w sumie przydał się, rozgrzałem zmarznięte palce u nóg. Potem "autostrada", dołem przy jeziorze, plaża (ależ tu śniegu nawiało, ledwie rower przepchnąłem zapadając się po kolana), fotka, powrót górą.



Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
23.88 km 15.00 km teren
01:26 h 16.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

z Gosią

Niedziela, 2 lutego 2014 · dodano: 03.02.2014 | Komentarze 0

Kawałek w las, na więcej nie było czasu. Miła odmiana po ostatnich dniach, na termometrze - 3 i zdecydowanie spokojniejszy wiatr. W lesie sporo gałęzi po wichurach i drzewo zwalone w poprzek drogi. Jakieś ślady opon, znaczy się że ktoś jeszcze jeździ :), kilku spotkanych narciarzy i biegaczy. Nie ma śniegu na drzewach, bez niego jest jakoś tak ponuro, ciemno, ewidentnie czegoś brakuje.




Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
01:14 h 17.84 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 1 lutego 2014 · dodano: 03.02.2014 | Komentarze 0

Ciut dłużej niż ostatnio, chociaż plan był ambitniejszy, ale dwa razy budzik przestawiałem :)
Dalej piździ, dalej na plaży miejskiej trzeba rower pchać, bo po mące nie da się przejechać. Podskoczyłem na szosę rajgrodzką zobaczyć w jakim jest stanie, bo mam w planach na przyszły tydzień kilka porannych treningów. Białą leśną autostradą i wyślizganą drogą Mrozy - Osiedle "Pod Lasem", tutaj czuć jak super się jedzie na kolcach. 

W drodze powrotnej skusiłem się na wjazd na lód, ale jest niesamowicie ślisko, tafla gładka, koła uciekają bo kolce tylko drapią po nawierzchni. Ani iść, ani jechać się nie da, w grę wchodzą tylko łyżwy :)
Kategoria dom/praca