KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w kategorii

dom/praca

Dystans całkowity:82189.10 km (w terenie 669.35 km; 0.81%)
Czas w ruchu:3984:17
Średnia prędkość:20.59 km/h
Maksymalna prędkość:75.59 km/h
Suma podjazdów:77594 m
Maks. tętno maksymalne:173 (93 %)
Maks. tętno średnie:152 (81 %)
Suma kalorii:594520 kcal
Liczba aktywności:3204
Średnio na aktywność:25.65 km i 1h 14m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km teren
01:33 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 28 stycznia 2017 · dodano: 30.01.2017 | Komentarze 0

Znowu ślizgawka, tym razem 2 metry chodnika po drodze okazały się nie do przebycia, dobrze że zdążyłem się wypiąć. Asfalty mokre, jadę sprawdzić te za miastem, ale im dalej odjeżdżam tym bardziej mnie nosi. Wracam spięty (bo auta jeżdżą) 10 km/h i dalej już asfaltów nie opuszczam. Przyjemność z jazdy marna, ale lepiej tak niż kręcić w domu w miejscu.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
25.70 km 0.00 km teren
01:17 h 20.03 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 27 stycznia 2017 · dodano: 28.01.2017 | Komentarze 0

Pod blokiem ślizgawka, zastanawiam się czy jest sens...Docieram do asfaltu, jest w końcu przyczepność, więc jadę. Godzinę pokręciłem się w okolicy obwodnicy. Powrót krótki - znów nie miałem czasu na rower
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
25.70 km 0.00 km teren
01:16 h 20.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 26 stycznia 2017 · dodano: 27.01.2017 | Komentarze 0

Zimno, prawie dycha na minusie. Kawałek w las, ale tam odczuwalnie zimniej niż w mieście, więc wracam spowrotem nad jezioro.
Powrót prosto do domu, nie było czasu, a szkoda - była chęć i warunki.
Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
35.70 km 0.00 km teren
01:46 h 20.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 25 stycznia 2017 · dodano: 26.01.2017 | Komentarze 1

Wracam na rower po kilkudniowej przerwie. Wczoraj już pleców praktycznie nie czułem, weekendowe przeziębienie także się na szczęście kończy.

W nocy spadło trochę śniegu, ale nie ma biedy, jedzie się po nim jak po piasku. Promenada razy 3. Po pracy jadę na chwilę do lasu, słonko świeci, trzeba to wykorzystać. Kawałek terenu pokonuję na stojaka, aby kręgosłupa nie drażnić, szosa rajgrodzka czysta, bez śladów lodu. Wracam również promenadą, śnieg się roztopił, słońce dopiero zachodzi i co najważniejsze - grzeje.


Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
21.70 km 0.00 km teren
01:00 h 21.70 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 20 stycznia 2017 · dodano: 20.01.2017 | Komentarze 0

W środę wizyta u kręgarza, wyprostował i z każdą chwilą coraz mniej boli. Dwa dni przerwy od roweru, dziś postanowiłem wyjechać i sprawdzić.

Ulice mokre, promenada oblodzona, w większości posypana piaskiem, ale był kilkuset metrowy fragment lodowiska. W drodze powrotnej gdy zjechałem już na chodnik pod domem dosłownie cudem uniknąłem wywrotki. Łyżwy by się przydały...

Niestety szału nie ma. Choć długo nie pojeździłem czuję sporą różnicę do tego jak było rano. Kolejne kilka dni przerwy przede mną.

IMG 20170120 082212
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
8.40 km 0.00 km teren
00:24 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 17 stycznia 2017 · dodano: 20.01.2017 | Komentarze 0

Plecy wczoraj bolały mocno, ale smarowanie i ćwiczenia pomogły na tyle że w nocy obudziłem się tylko kilka razy. Odpuszczam wyjazd, żal za dupę ściska, bo jest czas i dobra pogoda, zero wiatru i pięciostopniowy mróz. Tylko dojazd i powrót najkrótszą trasą.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
48.30 km 0.00 km teren
02:13 h 21.79 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Poniedziałek, 16 stycznia 2017 · dodano: 16.01.2017 | Komentarze 2

Promenada elegancko odśnieżona, w lesie warunki dobre. Minus 4 i świeży śnieg, trochę się niestety kleił zabijając napęd i hamulec tylny. Czuję bolące plecy, staję 2 razy na rozciąganie, pod koniec zamachało mnie na jakiejś koleinie, spadam z roweru i teraz czuję plecy cały czas. Znów telefon mi wyciął numer i urwał zapis śladu.


Kategoria dom/praca, <50


Dane wyjazdu:
43.00 km 0.00 km teren
01:43 h 25.05 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Sobota, 14 stycznia 2017 · dodano: 16.01.2017 | Komentarze 0

Warunki nie były dobre, ale były...po ostatnich dwóch dniach gównianej pogody. Lubię sobotnie poranki, bo jest pusto, można spokojnie głównymi miejskimi drogami pojeździć. Mokro od soli, pochlapałem się mocno, ubranie całe w białych zaciekach, ale przecież to nieważne. Liczy się to że udało się wyrwać zimie parę godzin.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
14.00 km 0.00 km teren
00:40 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 13 stycznia 2017 · dodano: 14.01.2017 | Komentarze 0

Zero na termometrze, ciepło pomimo sporego wiatru. Rano jeszcze przyzwoicie, lekko mokro, za to powrót niestety po szarym gównie pod kołami.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
32.10 km 0.00 km teren
01:30 h 21.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Środa, 11 stycznia 2017 · dodano: 13.01.2017 | Komentarze 2

Dalej mróz trzyma w okolicy dyszki, ale już tak słodko nie ma jak w poprzednich dniach, wiać zaczyna coraz mocniej. Rano dwie rundki nad jeziorem. Po pracy znów piękny zachód słońca nad Selmentem Małym, znów śliskie drogi w lesie i znów przyjemna promenada. Czuć powoli dłuższy dzień, o 16tej było jeszcze szaro, a nie ciemno. Na dokładkę wschód księżyca w pełni.


Kategoria dom/praca