KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2019

Dystans całkowity:1071.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:47:21
Średnia prędkość:22.62 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:46.57 km i 2h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
11.70 km 0.00 km teren
00:33 h 21.27 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Piątek, 15 marca 2019 · dodano: 16.03.2019 | Komentarze 0

Rano w lekkim deszczu, więc tylko dojazd. Po pracy znowu mam fuksa, przestaje padać kilka minut wcześniej, więc lekko powrót wydłużam.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
39.50 km 0.00 km teren
01:52 h 21.16 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Czwartek, 14 marca 2019 · dodano: 15.03.2019 | Komentarze 0

Ciężko było wstać, w końcu się zwlokłem i trzeba było się ruszyć, pomimo zupełnego braku chęci. Nadal mocno dmucha, temperatura ciut powyżej zera, na wiosnę toto nie wygląda. Zaraz po wyjeździe z nieba sypie śnieg, trochę przerwy i znów jakby ktoś wziął garść i rzucił w przestrzeń. Oglądam prace przy LK219, wracam do miasta i zastanawiam się co ze sobą zrobić. Do głowy przychodzi ulica Dolna, nie byłem tutaj nigdy, czas nadrobić zaległości. Do pracy docieram w samą porę przed zaczynającym padać deszczem.

Po pracy kolejny raz mam szczęście. Właśnie przestało padać i wyszło (zachodzące już co prawda) słonko. Tylko wieje nadal nielicho...




Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
47.50 km 0.00 km teren
02:00 h 23.75 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Środa, 13 marca 2019 · dodano: 14.03.2019 | Komentarze 0

Wczoraj wizyta u fachowca od pleców, bo już było naprawdę źle. Rano czuję różnicę, trzeba też sprawdzić na rowerze. Piździ nadal, nadal też mróz, więc nie pozostaje nic innego jak wybrać się do lasu. Tym razem tylko po twardym, latam pomiędzy nadleśnictwem a Reglem. Jest całkiem nieźle.
Powrót nad jeziorem, chwilę po deszczu pod zachodzące czerwone słonko. W końcu wiatr ucichł, więc bardzo przyjemnie się jechało.

Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
44.00 km 0.00 km teren
02:06 h 20.95 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Poniedziałek, 11 marca 2019 · dodano: 12.03.2019 | Komentarze 0

Niedziela bez ruchu, wiało i padało dzień cały. Wyposzczony wstaję wcześniej, za oknem kropi, więc wracam do łóżka. Pół godziny później świeci słonko, widać trochę błękitu, a chodniki są już prawie suche. Gdy ruszam wiem już, że trzeba się będzie w lesie przed wiatrem schować, bo nadal nie odpuszcza. Duża wilgoć, minus 1 na termometrze oraz jazda w cieniu powodują bolące z zimna dłonie. Zatrzymuję się kilka razy w nasłonecznionym oraz osłoniętym od wiatru miejscu na chwilę aby się ogrzać. Pod koniec jest już w marę komfortowo, odwiedzam jeszcze Szeligi i czas jechać do pracy.
Powrót nad jeziorem obserwując zachodzące za nim oślepiające czerwone słonko. Cudnie.
Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
36.70 km 0.00 km teren
01:41 h 21.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Sobota, 9 marca 2019 · dodano: 11.03.2019 | Komentarze 0

Gdy ruszam słonko już przyświeca, nadal wieje, choć już nie tak jak wczoraj, a na liczniku niecałe plus dwa. Często w soboty jeździłem na drugą stronę jeziora, dziś też tak zaczynam. W NWE po nasypie kolejowym przez most na rzece, przyjemny asfalt do Baran, znów przeprawa przez budowę na torach (chyba nie będzie przejazdu przez tory po ukończeniu budowy) i jestem nad Żabim. Jezioro w większości jeszcze zamarznięte, ale przy brzegach już puściło dosyć daleko. Skoku w przerębel już niestety tej zimy nie będzie. Skręcam jeszcze na chwilę do lasu, kawałek miasta i frunę z wiatrem do pracy.

Powrót promenadą, końcówka w mżawce.

Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
16.40 km 0.00 km teren
00:45 h 21.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Piątek, 8 marca 2019 · dodano: 09.03.2019 | Komentarze 0

Niespiesznie nad jeziorem i po mieście. Wreszcie zniknął lód z jeziora, obserwuję pływające łabędzie i wstające właśnie słonko. Ciepło i niezbyt wietrznie - bardzo przyjemny poranek. Powrót pod mocny porywisty wiatr, między budynkami rzucało jak świnię po obierkach...



Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
165.70 km 0.00 km teren
06:05 h 27.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Żmudne kilometrów zbieranie

Czwartek, 7 marca 2019 · dodano: 08.03.2019 | Komentarze 0

Wolne wziąłem wcześniej, załatwiłem sprawy z samego rana i można było ruszać. Wieje bardzo mocno, więc rezygnuję z dłuższej trasy. Jest ku temu więcej powodów, głownie bolące plecy i obite kilka dni wcześniej kolano, udo i łokieć. Zdejmuję w końcu szosę z wieszaka, dziwnie tak jakoś, strasznie wąska kierownica...Stopni 5, ani zimno ani ciepło, w sumie to przed wyjazdem zastanawiałem jak się ubrać. Ostatecznie jadę w wersji zimowej i to był dobry wybór. W Mrozach wyjeżdżam na otwarty teren i zaczyna się wpier..., gdy jest centralnie pod jest tylko ciężko, ale boczny potrafi przestawić rower. Latam na linii Kopijki-Prostki, fragment w lesie jest ulgowy, więc wykorzystuję go częściej. Do stówki szło nieźle, pomijając momenty elektrycznego bólu w pośladku i lewym udzie. Potem już zaczyna się trening, mam dość, mus tylko dokręcić do 120, wykonać plan minimum i wracać. Na odcinku z solidną wichurą w plecy trochę odżywam, mam jeszcze dwa łyki więc skręcam na drogę do nadleśnictwa. Tutaj kilka rundek i zupełnie wyzuty z sił jadę do domu.

Odkąd sięgam pamięcią, zawsze ten pierwszy wypad był straszny, więc nie ma się co dziwić. Może gdyby tak nie wiało, aż tak mocno zmęczony bym nie wrócił. Najważniejsze że zrobione podwaliny do kolejnych wyjazdów, mus zająć się plecami i szukać najbliższego pogodowego okienka.

Kategoria >150


Dane wyjazdu:
12.50 km 0.00 km teren
00:32 h 23.44 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 6 marca 2019 · dodano: 08.03.2019 | Komentarze 0

Pogodynka straszyła oblodzeniami, ale tylko gdzieniegdzie były kałuże zamarznięte. Pokręciłem się tylko trochę po mieście, marznąc mocno w dłonie. A przecież było raptem minus 1... Powrót trochę cieplejszy.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
24.60 km 0.00 km teren
01:02 h 23.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 5 marca 2019 · dodano: 06.03.2019 | Komentarze 0

Przy sześciu stopniach to i wiatr czuć inaczej. Większość Ełckiego już bez lodu, jeśli się wiatry i temperatura utrzymają przez kilka dni to będzie po zimie.
Powrót w deszczu i wichurze.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
7.70 km 0.00 km teren
00:24 h 19.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 4 marca 2019 · dodano: 05.03.2019 | Komentarze 0

Obie strony w deszczu, rano przy dwóch, a potem przy dziesięciu!!! Tak ciepło jeszcze nie było, za to wieje solidnie.
Kategoria dom/praca