KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2016

Dystans całkowity:2985.30 km (w terenie 60.00 km; 2.01%)
Czas w ruchu:124:10
Średnia prędkość:24.04 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:119.41 km i 4h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
91.00 km 10.00 km teren
03:40 h 24.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Piątek, 5 sierpnia 2016 · dodano: 06.08.2016 | Komentarze 0

Kilka razy jadąc przez Wydminy zastanawiałem się nad tym co jest po drugiej stronie jeziora. Także jedna z dróg zaznaczona na OSM jako unclassified w środku niczego nie dawała mi spokoju. Trzeba to sprawdzić.

Ziarenko kiełkowało, aż w końcu nadszedł czas. Ruszyłbym wcześniej, ale pogoda nie rozpieszcza ostatnimi dniami z rana... 

Ciepło, zero wiatru, zaraz za miastem pierwsze mgły, uroczo. Do Wydmin bez historii, zjeżdżam w teren i fajną leśną drogą pomykam do dużego skrzyżowania. Jadę kawałek w stronę Żywek, ale chyba nie ma na to czasu, choć to tylko 2 km w jedną stronę. Droga zdecydowanie nie na szosowy rower (rozważałem, czy da się na wąskich kołach zdobić skrót Żywki-Sucholaski), dużo wyrw i luźnych kamieni. Robi się ciemno, spadło parę kropel, przyciskam. W Sucholaskach na chwilę nad jezioro, tylko sekundka bo czas goni, potem już dzida asfaltem do pracy. W końcówce zaczyna boleć prawe kolano, w sumie to od kilku dni oba dają znać o sobie. A już był moment gdy mnie nic nie bolało...Rozciąganie pomogło, zwolniłem też znacznie i do pracy się doturlałem.

W pracy kolano czułem, chyba nici będą z weekendowego wyjazdu.

Mleko i żółtko © dodoelk

Takie leśne drogi to ja lubię © dodoelk

J. Woszczelskie w Sucholaskach © dodoelk


Kategoria >50, dom/praca


Dane wyjazdu:
13.00 km 0.00 km teren
00:33 h 23.64 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 4 sierpnia 2016 · dodano: 05.08.2016 | Komentarze 0

Tym razem pogoda się sprawdziła, może mocno nie padało, ale jechać dłużej nawet w mżawce to wątpliwa przyjemność. Pokręciłem się tylko trochę po mieście.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
30.20 km 0.00 km teren
01:14 h 24.49 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Środa, 3 sierpnia 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 0

Miało padać, więc nie zrywałem się wcześniej. Szkoda, bo kropla nie spadła.

Zimny, mocny, nieprzyjemny wiatr. Niebo zmienia się nieustannie. Ciemne chmury ale też trochę słońca. Regielskie wokół.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
92.40 km 20.00 km teren
04:04 h 22.72 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy plus

Wtorek, 2 sierpnia 2016 · dodano: 03.08.2016 | Komentarze 0

Był głód, bo dawno nie jeżdżone.

Pierwsza godzina chłodna, mgły na łąkach, za to bez wiatru. Zaraz za miastem łapię leśny ciągnik i do Grabnika lecę za przyczepą między 35 a 40 km/h. Zdecydowanie cieplej. Do Zawad na jeziorach lusterka, potem słońce rozruszało atmosferę, zrobiło się przyjemnie i zaczęło coś dmuchać. Odbijam na Gorłówko, nigdy tu nie byłem. W wiosce nowy asfalt (pewnie kiedyś był bruk), dalej jest tragedia - tak jak położyli 40 lat temu tak leży do dziś. Sajzy, Piaski, Malinówka, ciągle pięknie, w głowie kupa wspomnień z młodzieńczych lat tam spędzonych. Myślę co dalej, jest mokro na polach więc przez Młynik nie jadę, na krajówce wymieniają asfalt więc postałem chwilę na światłach. Przypominam sobie fajną drogę do Świdrów, zawsze jechałem nią w przeciwną stronę, wydłużam o Babki Gąseckie a potem o Legę (terenem przez pola). W mieście też jest jeszcze zapas czasu więc skręcam w stronę Szelig.

Po raz kolejny uświadamiam sobie jak mam tu pięknie. Zdjęć nie robiłem. Napasłem oczy widokami.

Po pracy spotykam się z Gosią i Tymusiem i jedziemy razem do Regla. Ja na grzyby, Gosia na jagody, a Tymuś pobiegać po lesie. Zebrałem tyle co w sobotę, ale w czasie 4x dłuższym, słabo. W lesie sucho pomimo faktu że ostatnio sporo padało.

Kategoria >50


Dane wyjazdu:
8.60 km 0.00 km teren
00:27 h 19.11 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 1 sierpnia 2016 · dodano: 02.08.2016 | Komentarze 0

Rano w intensywnym deszczu, powrót krótki.
Kategoria dom/praca