KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189391.06 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.60 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:1608.13 km (w terenie 24.00 km; 1.49%)
Czas w ruchu:64:08
Średnia prędkość:25.07 km/h
Maksymalna prędkość:55.10 km/h
Liczba aktywności:40
Średnio na aktywność:40.20 km i 1h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
23.24 km 0.00 km teren
01:03 h 22.13 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

wieczorem

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 20.08.2013 | Komentarze 0

Przestało boleć więc kółko wokół jeziora na lekko, końcówka na latarkach.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
131.44 km 8.00 km teren
05:44 h 22.93 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

na odpust do Grabowa

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · dodano: 15.08.2013 | Komentarze 0

Wczoraj narodził się plan wyjazdu na rodzinne ziemie mojego teścia. Młody pojechał samochodem a ja z małżonką zrobiliśmy sobie wycieczkę.


Gdy wstałem byłem pełen obaw. Po wczorajszej jeździe bolą ścięgna w obu kolanach, ale postanawiam jechać. Słonko świeci ale jest zimno, do tego wiatr tak jak wczoraj studzi zapał. Tym razem nie cisnę wcale, nie patrzę na licznik, tym bardziej że Gosia też jak przyciśnie to odczuwa achillesa. Jeszcze przed Drygałami oboje mamy kryzys taki że chcieliśmy zawrócić, ostatecznie jedziemy "chociaż do Białej Piskiej". Tam odpoczynek pod ratuszem, niby 35 km w nogach ale czułem się tak jakbym zrobił przynajmniej 100, kolana na szczęście nie bolą mocno, ale ścięgna cały czas czuję.


Rano w Białej Piskiej.

Postanawiam pojechać przez wioski, skrótami, chociaż wiedziałem że drogi dobre nie będą. Wyszło jakieś 7-8 km po bruku, szutrach i kawałek z buta po piasku. W Grabowie chwilę w starym parku ze stawami i letnią altaną, obwarzanki na straganie, wizyta na cmentarzu i chwila u rodziny.



Powrót bardzo ruchliwą DK61, chociaż ciężarówek mało, ich przejazd przy silnym bocznym wietrze powodował że o mało co kilka razy nie zlecieliśmy z rowerów. Samochodów osobowych też strasznie dużo, o wiele więcej niż w zwykłą niedzielę. Jakoś te 10 km przeżyliśmy, potem bardzo fajną drogą do Białej Piskiej. Ten fragment wypadł centralnie pod wiatr, momentami pod górkę jechało się lżej niż z górki, bo przynajmniej nie wiało. W Białej Piskiej postój w tym samym miejscu co rano, dalej na szczęście już z wiatrem więc końcówka mija szybko.


Wieża ciśnień, zupełnie inna niż ta z Ełku czy Giżycka.


w końcu w którą stronę na Zaskwierki ??


Ujechałem się jakbym zrobił ze 300 km, chyba czas wrzucić na luz, bo jak widać nie idzie wcale.


Zaliczone gminy: Grabowo, Szczuczyn.
Kategoria >100, z Gosią


Dane wyjazdu:
77.15 km 0.00 km teren
02:59 h 25.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

kolejna niemoc

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 15.08.2013 | Komentarze 2

Zainspirowany wycieczką artd70 wybrałem się popołudniem tą trasą. Wiatr masakryczny, dalej bolą łydki, a tak po prawdzie to prawie kolana, z tyłu. Dwie regulacje siodła po drodze ale niewielki efekt przyniosło. Przed Bemowem zaczyna kropić, ale uzbroiłem się w kurteczkę którą przyodziewam. Po skręcie z głównej drogi widzę ostrzeżenia zakazu wstępu itd, ale że przede mną są spacerowicze, dzieci na rowerach i jacyś rolkarze jadę dalej. Droga asfaltowa ale mocno zniszczona, gdy kończy się las a zaczyna teren poligonu wieje niemiłosiernie, a ja zastanawiam się czy aby nie zawrócić. Jestem tu mocno nielegalnie i choć uzbroiłem się w aparat nie zatrzymuję się uwiecznić budowle znajdujące się tam, z czołgiem zdjęcia też nie mam :/ Dłuży się niemiłosiernie, wiatr szaleje, trochę lepiej przed samym Orzyszem gdy wjechałem w las.



Miałem nadzieję że na powrocie wiatr odda to co zabrał, ale albo zmienił się kierunek, albo naprawdę nie mam siły kręcić. Na prostych jadę 25-27 km/h, potem przestaję już w to wnikać, aby dojechać do domu.

wygląda to tak:
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
45.32 km 0.00 km teren
02:28 h 18.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Bunelka dwa razy

Wtorek, 13 sierpnia 2013 · dodano: 13.08.2013 | Komentarze 0

Rano w teren, oblukać trasę niedzielnej Mazovii. Na pierwszy ogień Bunelka, choć na wyścigu ma być na końcu, podjechać nie dałem rady, jest zbyt stromo. I to wcale nie kwestia braku pary w nogach, ale raczej braku techniki i sprzętu, bo są tacy którzy podjeżdżają. Na zjeździe Gośka wywróciła się, na szczęście na trawę, więc nic się nie stało. Potem podjazd "Mącze", i kawałek tylko po polu, bo raz że zaczęło mżyć, a dwa że błoto w niektórych miejscach po osie. W deszczyku do Nowej Wsi, Baran, na chwilę do roboty po latarkę którą zamówiłem. Teraz tylko czekać na dogodny termin i ruszamy na NOCNY ROWER :)

Po powrocie do domu okazuje się że brak telefonu, po długich analizach wychodzi, że musiał wypaść podczas upadku. Pada non stop, po 16tej się przejaśniło na chwilę więc na Bunelkę po raz drugi. Cyknąłem tym razem fotę, znalazłem telefon, za to gdy wracałem znowu zaczęła rzęzić tylna piasta :/ Ehh niestety tym złomem przyjdzie mi jeszcze trochę pojeździć...

widok na jezioro Szarek i Ełckie oraz miasto w tle
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
36.77 km 0.00 km teren
01:13 h 30.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

trzy kółka

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 1

To nie jest mój dzień. Pierwsze kółko jeszcze jakoś szło, na obwodnicy jakieś 3 km goniłem trójkę szosowców. Okazało się że to Darek z Prostek z jakimiś dziewczynami, ale nasze drogi szybko się rozjechały. Potem już tylko gorzej, siły brak, łydki bolą...porażka
Kategoria <50


Dane wyjazdu:
96.38 km 0.00 km teren
04:00 h 24.09 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

poranny objazd wiosek

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 0

Kolejny wypad na wschód, tym razem z żoną. Ruszamy około 6tej, słońce już świeci ale jest przeraźliwie zimno, 11-12 stopni. Rozgrzałem się dopiero gdzieś koło Tamy, wcześnie nie dość że marzłem, to jeszcze nogi wcale kręcić nie chciały. Na chwilę nad jezioro Dreństwo, przejazd przez baaardzo długą Woźną Wieś i tak jak ostatnio do Bargłowa. Potem trochę nowych dróg, jest w czym wybierać, mnóstwo super równiutkich tras z zerowym ruchem.
Kategoria >50, z Gosią


Dane wyjazdu:
12.60 km 0.00 km teren
00:33 h 22.91 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

wieczorem

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 0

Lans po mieście, krótko bo idzie burza, szczęśliwie tylko kilka kropel na nas spadło.
Kategoria z Gosią, <50


Dane wyjazdu:
22.80 km 0.00 km teren
00:57 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 0

Promenada, autostrada, Szeligi i trochę po strefie. Powrót krótki.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
10.04 km 0.00 km teren
00:50 h 12.05 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

wieczorem

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 0

Wieczorową porą, po 20tej już szarówka, czas lampę zakładać. A że nie mieliśmy świateł to po chodnikach. Gorąco piekielne, ale lepiej na rowerze jechać niż na ławce siedzieć.
Kategoria <50, z Gosią


Dane wyjazdu:
107.00 km 2.00 km teren
03:46 h 28.41 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

do/z pracy plus

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 0

Kolejny wyjazd, tym razem z myślą o trzech cyferkach. W nocy trochę popadało, na szosie trochę wody jeszcze zostało. Cieplutko, a gdy słońce wstało temperatura rosła jeszcze bardziej. Trasa podobna do wtorkowej, z tym że dziś pojechałem poodkrywać nowe drogi w rejonie Biebrzy. Niecałe 2 km bez nawierzchni, ale dobrze ubita droga, spokojnie dało się 25-30 km/h jechać. Bardzo fajne rejony w okolicy Woźnej Wsi, tutaj mazurska komercja jeszcze nie dotarła. Na powrocie widzę, że trochę czasu powinno zostać przed robotą, a że spociłem się mocno postanowiłem zajechać na chwilę na plażę w Szeligach. Pusto jeszcze, dałem nura do wody, trochę tyłek pomoczyłem, a że czas już naglił w mokrych gaciach i bez koszulki dotarłem do roboty.










Kategoria >100, dom/praca