KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
53.30 km 0.00 km teren
02:22 h 22.52 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Środa, 4 marca 2020 · dodano: 05.03.2020 | Komentarze 0

Miał być kawałek lasu przed pracą, ale za bardzo mi się wstawać nie chciało.

Po pracy ruszam na dwie godzinki, w sumie aby sprawdzić co się z lewym kolanem dzieje. Na leśnej drodze przy wycince lasu masakryczne błoto, jadę powoli aby się nie upieprzyć za mocno i nie pośliznąć. Odbijam w stronę Chełch, aby uniknąć krajówki i dużego o tej porze ruchu, no i oczywiście jest ciszej. Dzięki temu mam kolejne już w tym roku spotkanie z łosiem. Trochę wieje, ale raczej jest boczny sprzyjający i słabnie z każdą chwilą. Jeśli chodzi o kolano to je po prostu czuję, w sumie po drodze ze trzy, cztery razy poczułem coś mocniej, ale bólem tego nazwać nie mogę. Przed Sypitkami staję na siku i rozciąganie, dodatkowo podczas jazdy szukam bolących miejsc na udzie (pamiętam że kiedyś pomagało). Przed miastem zaczyna mi być zimno w stopy, jest 4 na plusie, no ale buty mam letnie, więc nie ma co się dziwić. Po zejściu z roweru i testu schodów jest tak sobie, nie tak źle jak w niedzielę (ale wtedy był 3 razy dłuższy dystans), ale nie jest idealnie. W domu robię porządne rozciąganie oraz zabieg masażu ud bańką chińską. Niestety kolano czuję cały czas, to żaden ból, po prostu czuję że je mam, może to efekt przewrażliwionej głowy.


Kategoria >50, dom/praca



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tynie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]