KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
561.80 km 0.00 km teren
19:36 h 28.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Maraton Podróżnika 2019

Sobota, 1 czerwca 2019 · dodano: 03.06.2019 | Komentarze 2

Ruszam w trzeciej grupie o 8.10. Zaraz po starcie formuje się czwórka, którą jedziemy jakieś 100km. Współpraca układa się, chociaż chyba jest trochę za szybko. Przez początkowe 20-30 km tradycyjny dyskomfort w lewym kolanie, potem przechodzi i do końca utrzymuje się tylko w momentach gdy za mocno przyciskam. Na niebie trochę chmur, które niestety znikają i robi się ciepło. Za ciepło. Na tablicy przy drodze pojawia się "Parczew 20" i jest dokładnie tak, jak podczas zbierania gmin z Jankiem sprzed kilku lat. Asfalty pozostawiają dużo do życzenia. Rozpieprza to jazdę na kole i dotychczasowy porządek, dodatkowo zaczyna mnie boleć głowa, brzuch i mam jadłowstręt. Ocho... skądś to pamiętam.

Dociągamy do Włodawy, bo wcześniej nie było żadnego sklepu i informuję kolegów, że muszę stanąć na dłużej. Big Milk, zimna cola, butelka zimnej wody wylana na głowę i kilka minut odpoczynku pozwoliły wrócić do żywych. Na niebie pojawiły się burzowe chmury, więc jest trochę cienia, nawet trochę pokropiło. Sprawnie dojeżdżamy na punkt żywieniowy, jest pyszny makaron, kawa i kolejna okazja do zdjęcia butów i chwili odpoczynku. Ruszam z Andrzejem który dojechał zaraz po nas, a moi dotychczasowi koledzy z którymi pokonałem dotychczasową trasę lekko zamarudzili. Wyprzedza nas Marcin z żoną Anną, tempo mają zacne, więc podczepiamy swój wagonik. Lajtowo było tylko przez jakąś godzinkę, bo nasza lokomotywa postanowiła zajechać do sklepu. No cóż, i tak było dużo gratisowych kilometrów, teraz trzeba trochę samemu popracować. Dojeżdżają koledzy i kolejny fragment jedziemy razem, z planem postoju na stacji w Bychawie na ubranie się  i uzupełnienie wody przed nocą. Na stację docieramy tylko z Andrzejem, tam zeszło trochę czasu i już po ciemku ruszamy na kolejny etap. 80 km do stacji w Solcu nad Wisłą. Zastanawiałem się kiedy dopadnie mnie kryzys, ale jest zadziwiająco dobrze. Sporą część tego fragmentu przegadaliśmy, więc jakoś szybko poszło, mam już przed oczami wizję gorącej kawy i hot doga. Dwudziestoczterogodzinny sklep okazuje się być zamknięty. Super. Posiedzieliśmy trochę na krawężniku, wody nam wystarczy, do kolejnej stacji jakieś 40 km. Całkiem fajny był kolejny etap, z dobrym podłożem i zacnymi hopkami, siła cały czas jest, spać się nie chce, tylko tyłek już lekko protestuje. W końcu docieramy do Góry Puławskiej, tym razem stacja otwarta,kawa jest, niestety nic na ciepło nie mają do jedzenia. Ehhh, trzeba się zadowolić chipsami bo od słodkiego mam już odruch wymiotny. Końcówka całkiem przyjemna, trochę mgiełek, klimatyczny świt (choć bez zdjęć) i chwilę po 6tej meldujemy się na mecie.

Nie było tak ciężko jak się spodziewałem, myślałem że w gorszym stanie dotrę na metę. W sumie był to sprawdzian  czy w ogóle dotrę na metę i to jak potoczą się dalsze rowerowe plany na ten rok. Jak na teraz to raczej odpuszczam GMRDP, bo z lewym kolanem ciągle jest coś nie tak, a tam ulgowej jazdy nie będzie. Kusi mnie Grunwald, ale tutaj problemem jest czas, bo oprócz roweru jest jeszcze taniec. Ciężko ciągnąć kilka zajęć na raz i na coś się muszę zdecydować. Najważniejsze że szczęśliwie udało się ukończyć, bo było kilka mniejszych i większych zdarzeń na trasie. 





Zaliczone gminy -18: Warka, Góra Kalwaria, Osieck, Pilawa, Parysów, Borowie, Miastków Kościelny, Wola Mysłowska, Fajsławice, Strzyżewice, Józefów nad Wisłą, Chotcza, Przyłęk, Janowiec, Gniewoszów, Kozienice, Głowaczów, Grabów nad Pilicą.
Kategoria >300, z Gosią, zawody



Komentarze
Darecki
| 20:35 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj Gratulacje :-)
artd70
| 12:34 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj W piątek późnym popołudniem leżałem na łące nad Pilicą i na fb zobaczyłem status Małgosi "Warka z rowerami na dachu". Myślałem że jedziecie w Bieszczady, a tymczasem zaczynaliście imprezę przedstartową ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa abara
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]