KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
95.90 km 90.00 km teren
06:33 h 14.64 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Abentojra 2016

Sobota, 3 września 2016 · dodano: 05.09.2016 | Komentarze 2

Trzeci raz na imprezie, jak zawsze super organizacja. Wieczorkiem w piątek ognisko, rano start o 9tej więc na spokojnie, tym razem bez Gosi, bo postanowiła wystartować na trasie pieszej.

Jak zawsze na początku nie mogę się odnaleźć, jadę więc w większej grupce, gdy już wiem gdzie jestem przyspieszam. Sporo piachów i trochę górek, ale stromizn nie ma.Generalnie nie jest trudno, ale jak zawsze na Abentojrze punkty są "w krzakach", trzeba rzucić rower i szukać z buta. Do domku myśliwskiego docieram razem z dwoma zawodnikami nie od tej strony, najpierw daję z buta pod górę, potem postanawiam jednak objechać drogą. To punkt z wodą, wypiłem dwa łyki dopiero, nicto - dolewam, banan w kieszeń i kilka ciastek w gębę. Idzie w miarę sprawnie, cały czas w lesie, mapa do rzeczywistości pasuje. Na jakimś 20 kilometrze najeżdżam na coś (korzeń ?) dobija mi przód i tył, staję. Z przodu mało...pompuję i ruszam dalej, po chwili czuję że i dupę mi zaczyna nosić. Staję. Pompuję. Przejeżdżam kawałek i znowu to samo. Staję, dopompowuję. Zmienić? Na razie nie jest najgorzej, boję się że jeśli jakiś kolec siedzi i go nie znajdę to załatwię też nową dętkę. Tak dojeżdżam na drugi punkt z wodą, na liczniku jakieś 40 km, dumam czy nie zmienić, ostatecznie jadę dalej, wrzucając do plecaka dwie buteleczki 0,5L i uzupełniając bidon. Będzie ciężko, bo właśnie wyszło słońce.

Po przejechaniu może 2 km postanawiam jednak zmienić, poszło bez komplikacji, ale i tak opcje dopompowywania (jakieś 7-8 razy) i zmiany zajęły pewnie dobrze ponad pół godziny. Postanawiam odpuścić na razie punkty 57 i 51, jak będzie czas to zobaczę później. Kilka punktów stoi nie na swoim miejscu, ładuję się w bagno, w butach chlupie. Trzciny, maliny, jeżyny i pokrzywy do szyi to atrakcje po drodze, trasa powinna nazywać się pieszo-rowerowa. Najbardziej wkurza brak punktu na swoim miejscu i stracony czas na jego szukanie, a potem także szukanie roweru (gdzie ja go zostawiłem?) Po drodze żadnego sklepu trasa w 95% wiedzie przez las, zaczynam wysychać i racjonować wodę. Czasu jeszcze sporo, ale widzę że aby zdobyć 57 i 51 musiałbym jeszcze jakieś 10-15 km zrobić dodatkowo. Nie ma szans bez wody. Ostatecznie rezygnuję, w końcówce jeszcze natykam się na brak przejazdu po drodze która widnieje na mapie, dzięki czemu mam prawie 1 km podjazdu po piasku. Sam miód. Wyjeżdżam, na plac budowy DK 51, lawiruję między pracującymi walcami, Dorotowo i ostatnia prosta do mety. 

Ujechałem się konkretnie, końcówkę już na sucho. Gdybym wybrał wariant w przeciwną stronę pewnie udałoby się zaliczyć wszystkie punkty, bo te z wodą byłyby wtedy lepiej rozstawione. Trzeba było także od razu zmieniać dętkę, nie straciłbym tyle czasu na dopompowywanie. Łatwo tak sobie teraz teoretyzować...Jestem zadowolony ogólnie, nie jechałem na wynik. Piękne lasy, sporo cudnych widoków, urocza Łyna, fajni ludzie (choć w większości byłem sam na trasie). Jazda po lesie to nie moja bajka, wyszedł kompletny brak przygotowania kondycyjnego, choć jeszcze kilka lat temu było inaczej. To nie szosa.

parę fotek




Kategoria >50, zawody



Komentarze
dodoelk
| 08:01 piątek, 9 września 2016 | linkuj Na szosie masz jednostajną jazdę, trzymasz kadencję i połykasz kilometry. Tutaj wchodzi w grę także technika jazdy, balans ciałem, nieustające interwały, jazda po piachu, kamieniach, korzeniach. Męczy to solidnie. Do tego bieganie po krzakach... Od zawsze trzymam się zasady "nie biegam, bo mam rower", dlatego startowałem na rowerowej trasie, a w praktyce była pieszo-rowerowa.
xsadusx | 07:43 piątek, 9 września 2016 | linkuj Czyli co na szosie łatwiej ? No szkoda tych błędów w rozstawieniu punktów, bo organizacyjnie to spora impreza i takie babole.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iazaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]