KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2019

Dystans całkowity:1391.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:63:56
Średnia prędkość:21.77 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:49.70 km i 2h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
44.50 km 0.00 km teren
01:48 h 24.72 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

trochę

Niedziela, 8 września 2019 · dodano: 09.09.2019 | Komentarze 0

Wyjechałem na trochę bez żadnego planu, ot tak pokręcić. Trochę bolą plecy, wytrzęsło mnie wczoraj w lesie.

Kategoria <50


Dane wyjazdu:
109.80 km 0.00 km teren
06:31 h 16.85 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Abentojra - Olsztynek

Sobota, 7 września 2019 · dodano: 09.09.2019 | Komentarze 0

Noc słaba z powodu temperatury, a dokładniej jej braku. Była okazja przetestowania zakupionego namiotu i materacyka, ale śpiwór mam letni, taki z minimalnym komfortem w okolicy +10. Podobno ktoś widział na termometrze niecałe 3...

Cała trasa pokonana z Tomkiem i Grześkiem, może trochę ciut za wolno, ale dochodzę do wniosku, że kiedyś wychodziło mi to na dobre. Jazda poniżej możliwości. Tak też robię tym razem ze względu na kolana i jest nieźle, raz tylko coś poczułem, ale pomogło rozciąganie ścięgien za kolanem. Trasa nawigacyjnie dosyć łatwa, choć nie obyło się bez jednej poważnej wtop zakończonej pchaniem po pokrzywach, malinach i innej florze. Widokowo - średnio, terenowo - super, dużo mniejszych i większych górek. Po drodze guma z przodu po najechaniu na drewniany konar, poza tym czołg spisał się bez zarzutów. Organizacyjnie jak zawsze super.

Kategoria >100


Dane wyjazdu:
13.20 km 0.00 km teren
00:41 h 19.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy

Piątek, 6 września 2019 · dodano: 09.09.2019 | Komentarze 0

Prmanada i kawałek lasu, powrót krótki.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
01:08 h 22.06 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 5 września 2019 · dodano: 06.09.2019 | Komentarze 0

W sobotę rajd na orientację, więc trzeba zmienić rower. Kilka razy młody jeździł, więc siodło przestawione, niby miałem zaznaczoną wysokość, ale coś nie pykło. Po kilku minutach czuję, że jest zdecydowanie za nisko i taka jazda skończy źle. Wracam do domu i łapię metrówkę ustawiając właściwą wysokość. Nie ma już szans na zaplanowaną tresę, jadę więc tylko na chwilę do lasu. 
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
56.10 km 0.00 km teren
02:24 h 23.38 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Środa, 4 września 2019 · dodano: 05.09.2019 | Komentarze 0

Kolejny dzień, tym razem zbieram ulice zaczynające się na "C". Chłodno, ledwie 11 stopni, jakoś tak bezsilnie się czułem.

Kolejny dzień gdy mogę ruszyć na małe co nie co. Tym razem mam ochotę na teren. Przed Milukami sporo piachu, ale udało się przejechać i super jak zawsze las na Mlecznie. Kombinuję co dalej, ale już godzinę mam w nogach więc czas się kierować do domu. Wbijam do lasu przed Czewonką i wracam już asfaltem.

Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
42.50 km 0.00 km teren
01:50 h 23.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Wtorek, 3 września 2019 · dodano: 04.09.2019 | Komentarze 0

Dziś dzień literki "B".
Mokro po deszczu i zdecydowanie chłodniej. Jest tak ciemno, że muszę zdjąć okulary, nadszedł już chyba czas wożenia ze sobą dwóch par, na noc i na dzień. Zaliczam zaplanowane ulice, tak jak wczoraj są miejsca gdzie mnie wcześniej nigdy nie było. Jazdę po terenie odpuszczam (miał być kawałek lasem), nie chce mi się taplać w błocie, wystarczy woda z asfaltu.

Po pracy mam godzinę, więc jadę sprawdzić czy po ostatnich opadach jest szansa na grzyby w lesie. Przy okazji odwiedzam jeszcze przeoczoną rano ulicę Bolesława Prusa, tutaj też wcześniej nie byłem.


Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
58.20 km 0.00 km teren
02:22 h 24.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

do/z pracy plus

Poniedziałek, 2 września 2019 · dodano: 03.09.2019 | Komentarze 0

Za jeziorem obserwuję wstające nad miastem czerwone słońce, ale nie ma warunków do zrobienia fotki. Zjeżdżam nad wodę i zrzucając na małą tarczę z przodu klinuje mi się łańcuch w prowadnicy. Wyszarpałem, ale się trochę pogięło i ociera, ehhh. Fotę robię w Chruścielach, już nie jest tak piękne jak kilka minut wcześniej. Kawałek dalej przypominam sobie, że dzisiejsza trasa miała inaczej wyglądać, kalkuluję czas, powinno się udać...

Żeby nie jeździć w kółko tymi samymi drogami postanowiłem pozaliczać wszystkie ulice w mieście. Już pierwszego dnia jestem tam gdzie nigdy nie byłem, na Asnyka. Zawsze to jakaś odmiana, a wszystkie miejscowości z całego powiatu zaliczyłem już w zeszłym roku, więc teraz będzie sporo wokół komina.

Po pracy mam chwilę czasu więc ruszam na godzinę z hakiem. Mokro po burzy, ale szybko przesycha, za to wieje nielicho. Na niebie czarne chmury, ale w prognozie bez deszczu, tak też było, spadło ledwie kilka kropel. Końcówka pod wiatr, ani się nie oszczędzałem, ani z nim nie szarpałem, ot tak normalnie. Kolano (odpukać) w porządku, to dobry znak.
IMG-20190902-060330420-HDR-EFFECTS


Kategoria <50, dom/praca


Dane wyjazdu:
44.60 km 0.00 km teren
02:39 h 16.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

Wigry po raz kolejny, tym razem spacerowo

Niedziela, 1 września 2019 · dodano: 02.09.2019 | Komentarze 0

Mieliśmy jechać z młodym, ale wybrał obchody wybuchu wojny z harcerzami. Na starcie problem z Garminem, po raz kolejny nie chce się uruchomić, wygląda to na defekt karty pamięci, albo gniazda. Zanim ogarnąłem temat pojechaliśmy w trochę innym kierunku i potem kierowaliśmy się już na zaplanowaną trasę. Super widoki, praktycznie zero ludzi, pomijając miejsca do plażowania. Dawno mi się tak fajnie nie jeździło, gdy nigdzie się nie spieszy i można się napawać widokami a nie ślepo wlepiać wzrok w asfalt i cyferki nawigacji.

IMG-0003
Kategoria <50, z Gosią