KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189391.06 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.60 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2016

Dystans całkowity:696.00 km (w terenie 5.00 km; 0.72%)
Czas w ruchu:33:09
Średnia prędkość:21.48 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:26.77 km i 1h 13m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
18.70 km 0.00 km teren
00:54 h 20.78 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 8 listopada 2016 · dodano: 09.11.2016 | Komentarze 0

Błękit nieba i słońce !!! Spokojnym tempem na chwilę do lasu, zimno ale przyjemnie. Założyłem stare buty, jazda krótka więc nie zdążyły palce zmarznąć. Kolano czułem chwilę na początku, potem zupełnie nic, nawet przyciskając trochę na podjeździe.

Doszły nowe opony, zmieniłem w pracy i na obudwu nowych gumach wróciłem do domu. Mam nadzieję, że limit kiszek wyczerpany na przynajmniej rok naprzód.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
15.60 km 0.00 km teren
00:45 h 20.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 7 listopada 2016 · dodano: 07.11.2016 | Komentarze 0

Kolana od rana nie czuję i choć są warunki do jazdy, nie chcę przeginać. Gdy schodzę po rower widzę piątą !!!!!!!!!!!!!! piątą pieprzoną gumę w ciągu tygodnia !!!!!!. Tym razem z przodu. Dobrze że nie wczoraj po drodze...

Mam czas, więc zabieram się do roboty. Okazuje się, że dętka się przetarła, od wewnątrz. Dziura jest naprawdę duża, na złożeniu, może jakieś ziarnko piasku się dostało.... Zakładam kolejną dętkę, dmucham i ruszam.

Po kilometrze zaczynam czuć kolano, nie boli, ale je czuję. Zjeżdżam więc niespiesznie i sporo wcześniej do pracy. Zamawiam 3 dętki na zapas i 2 opony, co by jedną mieć w zapasie, wczoraj była jak znalazł :)
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
96.60 km 5.00 km teren
03:56 h 24.56 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

seta, prawie...

Niedziela, 6 listopada 2016 · dodano: 07.11.2016 | Komentarze 0

Budzę się jak zwykle, trochę po 6tej, ciśnienia nie mam na wyjazd, więc zeszło dobre 1,5 h do podjęcia decyzji. Nie pada, ale nadal mokro po nocnych deszczach, wieje tylko trochę, ogólnie szaro i buro.

Wyruszam z myślą o jakichś 50-60 km, trasy brak, ale nie chcę się zbytnio od domu oddalać. Wczoraj znalazłem nówkę oponę w piwnicy (zapomniałem że kupiłem na zapas), założyłem, choć stara jeszcze nie była zjechana. Nadal jadę z duszą na ramieniu, co i raz spoglądając pod tyłek. Będąc w Sypitkach postanawiam jednak urwać się ciut dalej z łańcucha, ruszam w kierunku Stacz, nigdy asfaltem tutaj nie wjeżdżałem, zresztą w samej wiosce też ze dwa lata nie byłem. Trochę terenu, potem super asfalcik do Romanowa, wracam do Sypitek, potem kawałek przy Selmencie. Idzie dobrze, trza zrobić dokładkę, chociaż widzę że w bidonie nie ma zbyt wiele (wlałem tylko jakieś 0,5 L).
Wysokie. Tu zaczynam racjonować wodę.
Ełk. Rozum mówi - jedź do domu - nie słucham i robię dokrętkę wokół jeziora Ełckiego.

Dojechałbym na suchara do setki, gdyby nie fakt, że od Szerejek zaczęło boleć prawe kolano. Rozciąganie pomogło na chwilę, ból z każdą chwilą się wzmaga, w końcu rozum bierze górę i wracam do domu.

Kolano bolało jeszcze kilka godzin w domu, przy każdym ruchu. Chyba nie do końca idealnie ustawiłem bloki w nowych butach, a to był pierwszy dłuższy wyjazd.



Dane wyjazdu:
1.00 km 0.00 km teren
00:36 h 1.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

40x

Sobota, 5 listopada 2016 · dodano: 05.11.2016 | Komentarze 0

1000m bez dotykania brzegów. Tak jak w ubiegłą zimę, pod koniec pojawia się problem z lewą łydką, ostatnie 5 długości już na spokojnie żeby skurcz nie złapał, bo się czaił blisko. Zastanawiam się nad zapisaniem na naukę pływania, tylko jeszcze czas na to znaleźć trzeba...
Kategoria basen


Dane wyjazdu:
14.70 km 0.00 km teren
01:16 h 11.61 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Sobota, 5 listopada 2016 · dodano: 05.11.2016 | Komentarze 0

Całkiem przyjemnie, ciepło, niby tylko plus 2, ale mocno nie wieje. Ruszam z postanowieniem "zrobienia Regielskiego", a potem się zobaczy. Niestety chwilę przed tablicą "Regiel", czuję że mi dupę nosi. Super. Schodzi powoli więc zawracam i jeszcze jakieś 200 metrów jadę trzymając ciężar ciała bardziej na przednim kole. Znajduję miejsce gdzie można rower oprzeć, zmieniam gumę oglądając dokładnie oponę. Nic nie znalazłem. Po przejechaniu jakichś 200-300 metrów znowu to samo uczucie. Japierd...Łatek nie mam, zeszło szybko i do końca, więc dopompowywać nie ma sensu.

Mam godzinę. Idę, trochę podbiegam, ale szybko obtarłem obie pięty, buty do chodzenia się nie nadają. Z czasem coraz bardziej krucho, dzwonię do kumpla, który jadąc do pracy zabrał mnie z rowerem.
Łatam dwie dętki, z opony wydłubuję coś, mam wrażenie że to siedziało jeszcze od poniedziałku, w tym miejscu daję jeszcze łatkę na oponie. 
Pech jakiś mnie prześladuje - 4 razy w ciągu tygodnia...aż się boję ruszyć gdzieś dalej. 


Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
12.40 km 0.00 km teren
00:35 h 21.26 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Piątek, 4 listopada 2016 · dodano: 05.11.2016 | Komentarze 0

Zapowiadano mróz na rano, gdy wstaję widzę że lekko mży, więc może być ślisko. Na szczęście nie było. Po pracy mam chwilę, więc ją wykorzystuję jadąc ciut dłuższą trasą niż zazwyczaj.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
11.80 km 0.00 km teren
00:35 h 20.23 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Czwartek, 3 listopada 2016 · dodano: 04.11.2016 | Komentarze 0

Wieje mocno, ulice mokre, ale nie pada. Trafiłem w dziurę. Po południu kolejny przekładaniec, w ciągu 10 minut mżawka, a wkrótce potem oślepiające słonko.
Kategoria dom/praca