KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2013

Dystans całkowity:1033.12 km (w terenie 222.00 km; 21.49%)
Czas w ruchu:46:22
Średnia prędkość:22.28 km/h
Liczba aktywności:34
Średnio na aktywność:30.39 km i 1h 21m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
21.70 km 0.00 km teren
00:56 h 23.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Wtorek, 5 listopada 2013 · dodano: 07.11.2013 | Komentarze 0

Trasa ta sama, z dwiema różnicami: lekko mży i to jest sucho.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
21.70 km 0.00 km teren
00:57 h 22.84 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

do/z pracy

Poniedziałek, 4 listopada 2013 · dodano: 04.11.2013 | Komentarze 0

Znowu mocniej dmucha, mokro, ale za to ciepło. Promenada, przy torach na Konieczki i obwodnica,, powrót nad jeziorem.
Kategoria dom/praca


Dane wyjazdu:
55.62 km 20.00 km teren
02:37 h 21.26 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Krótko

Niedziela, 3 listopada 2013 · dodano: 03.11.2013 | Komentarze 0

Dziś krótko, bo młody sam w domu. Cieplej niż wczoraj i wieje słabiej, ale cóż... siła wyższa (a raczej niższa :)). Sporo ludków się zebrało, ruszamy w stronę Baran, potem asfalt do Mostołt, czekałem chwilę na Jurka, potem zagotowałem się goniąc towarzystwo. Dalej w rejonach gdzie kręciłem się wczoraj, pierwszy raz jestem w Rymkach, następnie fajnym traktem do lasu, a nim do Nitek (tutaj byłem wczoraj pierwszy raz). Potem się rozdzielamy, reszta towarzystwa zmierza w stronę Skomacka, a ja z Gosią i Jurkiem najpierw 667, potem przez Karbowskie przeskakujemy na drogę którą jechaliśmy wcześniej i po śladach wracamy do Ełku. Ostatnie kilometry w siąpiącym deszczu.


Dane wyjazdu:
90.24 km 35.00 km teren
03:42 h 24.39 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Eksploracja

Sobota, 2 listopada 2013 · dodano: 02.11.2013 | Komentarze 4

Jakiś czas temu zaintersował mnie projekt openstreetmap.org (zresztą map używam na codzień w swoim Garminie), fakt że można samemu tworzyć, modyfikować, usprawniać, dodawać swoją okolicę i nie tylko. Gdy byliśmy w którąś niedzielę w lesie pod Bemowem Piskim widziałem że na mapie dróg nie ma wcale, zresztą cały kawał pomiędzy Orzyszem, Giżyckiem, Ełkiem to jedna wielka biała plama. Jako że Geoportal udostępnił mapy satelitarne, a tego obszaru na bing'u nie było, postanowiłem te białe plamy wypełnić. Nadszedł czas sprawdzić jak drogi widoczne z satelity mają się do rzeczywistości.

Dawno nie zdarzyło się abym miał wolną sobotę w pracy, pomijając dni urlopu, w tym roku na pewno było to po raz pierwszy. Pogoda łaskawa, trasa mniej więcej zaplanowana, ale ruszam sam, Gosia została w domu. Po wyjeździe zaczyna kropić, ale szczęśliwie tylko parę minut. Do Rożyńska jak zwykle fajnie się jedzie, dobry asfalt i super widok na jeziora po prawej (Sunowo, Guzki i Lepaki), potem wjeżdżam już w nieznane, blisko a nigdy tu nie byłem. Szutrem przez Rogalik do Skomacka, potem zonk... droga która jest na mapie, faktycznie tu kiedyś była, za to przejazdu przez tory nie ma na...dobrze że jadę rowerem, bo niczym cięższym przez nasyp nie szłoby się przedostać. Potem drogą z pozostałościami asfaltu do Pańskiej Woli, dalej w stronę Białej Giżyckiej, bo tam jest otwarty sklep (zasięgnąłem języka), a ja baterii w Dakocie nie zmieniłem (i tu właśnie pojawia się wyższość ręczniaków nad typowo rowerowymi urządzeniami - baterie można dostać wszędzie). Dokupuję jeszcze snickersa i postanawiam się kawałek cofnąć, tędy najkrócej do Okrągłego. Droga jednak nieprzejezdna, błoto po osie, a babrać się w nim nie miałem ochoty. Wracam więc, okrążam jezioro Białe i jestem w Okrągłym. (tutaj zaliczyłem swój pierwszy start w zawodach).



Mijam wioskę i przez las po mokrych i śliskich liściach do wsi Czarne, potem asfaltem do m. Odoje, skręcam w szutrówkę i przez Grądy docieram do Orzysza. Jestem rowerem tutaj pewnie 10 -15 razy w roku, ale zawsze przejazdem, tu krzyżuje się dużo dróg...tym razem zwiedziłem kawałek miasta z innej strony.



Fajna droga pomiędzy jeziorami Wierzbińskim i Orzysz, wypadam na krajówkę i cofam się kawałek do Wierzbin. Asfalt do Bemowa Piskiego a potem piaskową leśną drogą do Nitek. Dalej w planie była jedna z miejscowości Pogorzel, a że do Wielkiej była lepsza droga niż do Małej tą właśnie drogę wybieram. Od Pogorzeli Wielkiej już asfaltem, wymęczył mnie ten piach w lesie. Ruch niewielki, droga "brzytwa" zawiewa mniej więcej z tyłu więc jadę do końca, potem okrążam jeszcze j. Ełckie i mając 9 dyszek na liczniku docieram do domu.
Kategoria >50