KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
167.61 km 0.00 km teren
06:11 h 27.11 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

treningowo do Kolna

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 16.04.2013 | Komentarze 7

Pierwszy z serii treningów "wysiedzeniowych". Trasa ustalona aby wiatr współpracował na powrocie, nie chciałem na początek przeszarżować, gdy mając setkę w nogach w perspektywie zostanie 70 pod wiatr. Trzeba przygotować tyłek, plecy, ręce i przede wszystkim nogi pod wielogodzinne wyjazdy.

Wyszło więc tak, tam i spowrotem...


Wyjazd dosyć późno, bo po 8mej, nie wiem czy zimno, zależy do czego to odnieść - było jakieś 6 stopni. Zimowe spodnie, a góra jak w niedzielę - bluza i wiatrówka, do tego lekkie długopalczaste rękawiczki. Było w sam raz.
Do Orzysza trasa znana na pamięć, trochę zagotowałem się na górkach w okolicy Buniaków, ale zawsze tak było:) W stronę Pisza zaczyna się walka z wmordewindem, trochę osłony daje las. Dalej przejazd przez Pisz nie zważając na zakazy jazdy dla rowerów (ścieżki pokryte piaskiem i oczywiście z kostki). Kawałek za miastem sikustop, cykam fotę, zdejmuję wiatrówkę i ogarniam sprawy dzwoniącego non stop telefonu na plecach...ehh te służbowe komórki...



Dalej jest ciężko, tętno 160, prędkość 22-23 km/h ale przede mną perspektywa nagrody jaka mnie czeka gdy będę tędy wracał. W Kolnie na chwilę przystanąłem w parku, zjadłem snickersa i 2 banany i po chwili ruszyłem w drogę powrotną.



Pisałem coś o nagrodzie? Taaaaak, tak chcę zawsze :) cztery dyszki na liczniku, cisza w uszach, a tętno 130 :)Droga do Pisza mija momentalnie, choć zaczynam czuć ból pleców i lewego łokcia, także lewe kolano się odzywa (kontuzja ciągnie się od zeszłego roku), całe szczęście nie boli, po prostu je czuję. Kawałek za Piszem wizyta w sklepie, tankuję bidony - tutaj ciekawostka - nie wiem czy to przez fakt że rama jest mała, czy tak niemieccy inżynierowie wymyślili, ale na rurze podsiodłowej duży jednolitrowy bidon się nie mieści...Kolejny kawałek dalej robię fotę tak jak w 2011 i 2012 roku w tym samym miejscu, z tym że wtedy były to majowe wycieczki do Pisza. Teraz jestem tu wcześniej i na dłuższej trasie.



Cały czas czuję ból w części krzyżowej kręgosłupa, tyłek w porządku, to dobrze bo obawiałem się nowego siodła. Od Orzysza wiatr już tak nie pomaga, w lesie czuć zdecydowanie że jest chłodniej, śnieg jeszcze z tydzień poleży nawet jak będzie tak ciepło jak dziś.



Rower pasuje idealnie, "S" wcale nie jest za mały, super tłumi dziury w asfalcie, niby czarny też jest karbonowy ale różnica jest wielka. Trening udany, myślałem że bardziej wymordowany wrócę, trochę bolało to i tamto, ale po to właśnie pojechałem aby się organizm do jazdy przyzwyczaił i żeby bóle pojawiały się trochę później niż wcześniej.
Kategoria >150



Komentarze
czegevara
| 17:48 czwartek, 18 kwietnia 2013 | linkuj Sęk w tym że tak łatwo ich wyjąc się nie da. Potrzebny specjalny "zajobek" aby je wybic nie uszkadzając mufy. A potem do włożenia potrzebna prasa. Paranoja...
dodoelk
| 08:08 czwartek, 18 kwietnia 2013 | linkuj dzięki za podpowiedź, na razie podokręcałem tylko śruby mocujące tarcze do korby, zobaczę co będzie, jak będzie dalej cykać to wyjmę łożyska tak jak piszesz.
czegevara
| 18:18 środa, 17 kwietnia 2013 | linkuj Jeśli suport to BB30 to witaj w klubie. Problemem nie jest korba FSA tylko pomysł Cannondale''a z tym posranym suportem z wciskanymi łożyskami. Pstrykanie i cykanie w tym suporcie to standard. Jedyny sposób, który ponoc skutkuje to wyjęcie łożysk, oczyszczenie mufy i zamontowanie ich spowrotem na Loctite 641 lub 609 (klej do cylindrycznych płaszczyzn). Pstrykanie pojawia się właśnie na styku zewnętrznej bieżni łożyska z aluminiową mufą oraz clipem trzymającym łożysko od wewnątrz. Można też założyc adapter i wsadzic normalny suport HTII oraz oczywiście zmienic wtedy korbę...
czegevara
| 17:57 środa, 17 kwietnia 2013 | linkuj Jeśli suport to BB30 to witaj w klubie. Problemem nie jest korba FSA tylko pomysł Cannondale''a z tym posranym suportem z wciskanymi łożyskami. Pstrykanie i cykanie w tym suporcie to standard. Jedyny sposób, który ponoc skutkuje to wyjęcie łożysk, oczyszczenie mufy i zamontowanie ich spowrotem na Loctite 641 lub 609 (klej do cylindrycznych płaszczyzn). Pstrykanie pojawia się właśnie na styku zewnętrznej bieżni łożyska z aluminiową mufą oraz clipem trzymającym łożysko od wewnątrz. Można też założyc adapter i wsadzic normalny suport HTII oraz oczywiście zmienic wtedy korbę...
Isgenaroth
| 13:50 środa, 17 kwietnia 2013 | linkuj Oby tylko nie to. FSA to syf totalny, niedopracowany. Piotrek w swoim Canonie też ma problemy.
dodoelk
| 09:57 środa, 17 kwietnia 2013 | linkuj sprzęt jest OK, wręcz super - jakby szyty na miarę i bardzo odczuwalnie tłumi drgania
występuje tylko jakieś cykanie w korbie - coś chyba jak u Ciebie - tez mam FSA

po ustaleniach ze sprzedawcą nasmaruję łożyska w supporcie, ma pomóc - jak nie to wyślę na reklamację, choć nie uśmiecha mi się zostać bez roweru
Isgenaroth
| 15:58 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj Jak się sprzęt sprawuje ? Na takim dystansie już go pewnie poczułeś ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa emchl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]