KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
232.65 km 0.00 km teren
08:36 h 27.05 km/h:
Maks. pr.:50.80 km/h
Temperatura:13.0
HR max:170 ( 91%)
HR avg:144 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: 5040 kcal

Brevet na 200 km - Białystok

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 3

O imprezie dowiedziałem się od kolegi jakoś w lutym. Miałem chęć spróbować swoich sił i jak widać udało się. Pogodę zapowiadano odpowiednią więc wysłałem zgłoszenie i załatwiłem wolną sobotę w pracy. Dojazd pociągiem, to chyba najwygodniejszy środek transportu, dojeżdżam do Białegostoku 35 minut przed startem, dojazd na miejsce (trochę ponad 6 km to jakieś 15 minut).
W oczekiwaniu na odjazd przyświecał księżyc © dodoelk

W sumie uczestników było dziesięciu, z tym że o 8mej wystartowało nas sześciu. Dosyć chłodno, tylko 6 stopni (dobrze że założyłem ciepłe spodnie), początek do Supraśla spokojny, nawet bardzo. Próbowałem złapać kogoś do współpracy, ale nie było chętnych, a jazda w tempie 22-25 km/h to dla mnie zdecydowanie za wolno, więc chwilę za Supraślem ruszam sam, swoim tempem po straaaaaasznie kiepskiej drodze. W Krynkach podbiłem kartę w sklepie, właśnie dojechał Grzegorz (organizator), spytał się czy niczego nie potrzeba i ruszyłem dalej. Kierunek mojej trasy pokrywał się kierunkiem wiatru, do tego zaczęły się super nowiuśkie asfalty z zerowym ruchem samochodów, więc było lekko i szybko. Spodziewałem się bardziej płaskiej trasy, choć górki nie były bardzo wymagające było ich sporo.
Chyba największy podjazd na trasie © dodoelk

Trasa nie była oznakowana, dostaliśmy rozpiskę gdzie należy skręcić i jak się kierować, ale i tak nie uniknąłem pomyłek, w Drahlach skręciłem w lewo zamiast w prawo i w ten sposób miałem trochę gratisowych kilometrów, ale dzięki temu widziałem jeden z niewielu w Polsce meczetów.
Meczet w Drahlach © dodoelk

Na Podlasiu poza Białymstokiem nigdy nie byłem, ale muszę stwierdzić że to faktycznie ładne tereny, pagórki jak u mnie na Mazurach, dużo sosnowych lasów i urokliwe typowe dla tego regionu drewniane domy.
Typowy dom na Podlasiu, choć sporo widać opuszczonych i zniszczonych © dodoelk

W Kuźnicy zamotałem się drugi raz i w kolejnym punkcie kontrolnym doszło mnie dwóch chłopaków na góralach (którzy co ciekawe następnego dnia mieli jechać Giga na Mazovii w Piasecznie). Kawałek podjechaliśmy razem, ale współpraca jakoś wogóle się nie układała więc zacząłem jechać znowu sam sowim tempem na półmetek usytuowany w Nowym Dworze. Czas jazdy 3:50, średnia 29,1 km/h



Podbiłem kartę, zjadłem, uzupełniłem bidony, w międzyczasie dojechały jeszcze 3 osoby. Pogadaliśmy trochę i po jakichś 20 minutach ruszyłem za dwójką na góralach. Jechałem dalej swoim tempem sam, po jakichś 10 km doszedłem kolegów, jakieś 20 km jechaliśmy razem (tego mi właśnie brakowało, bo jazda była dużo lżejsza) ale chłopaki w końcu zwolnili i nie chcąc mnie wstrzymywać kazali jechać dalej. Wiatr na szczęście gdzieś zniknął, super bo teraz wypadałoby jechać pod, asfalty w tej okolicy świetne, więc wzdłuż Białoruskiej granicy kręciłem swoje. Przed Krynkami zjadłem kanapkę, na punkcie nie zatrzymywałem się poza zdobyciem wymaganej pieczątki. Tutaj dopadł mnie w końcu kryzys. Do mety trochę ponad cztery dychy, ale jadąc na początku wiedziałem że będzie ciężko. Asfalt to tarka, taka z kamyczków wtopionych w lepiszcze, ale żeby nie było zbyt pięknie z mnóstwem dziur, niektórych połatanych asfaltowymi plackami, niektórych nie. Kilometry na liczniku stały w miejscu, prędkość czasami spadała poniżej 20, a dupa, ręce i przede wszystkim kark w końcu się odezwały. Dłużyło się niesamowicie, na dwudziestu pięciu kilometrach do Supraśla zrobiłem w sumie dwie krótkie i jedną dłuższą przerwę na kanapkę. W Supraślu zajechałem do jednego z sześciu prawosławnych monasterów męskich w Polsce, zrobiłem fotkę i ruszyłem dalej w stronę mety.
Monaster Męski Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy Maryi i św. Apostoła Jana Teologa w Supraślu © dodoelk

W końcu ludzka droga, równy asfalt, las na wyciągnięcie ręki, a obok dziurawa DW 676, która tak mocno dała mi się we znaki.
Asfaltowa DDR pomiędzy Białymstokiem a Supraślem © dodoelk

Na metę dojechałem mniej więcej o jakiejś 16.30, czas jazdy z licznika też mniej więcej 7.45 (miałem na trasie problem z magnesem na szprysze), dystans 215 km, czyli o 5 więcej niż miała trasa, średnia 27,7.
Następna osoba na szosówce dotarła jakieś 10 minut później, a chłopaki na góralach w końcu rozdzielili się i też dotarli w mniej więcej 10 minutowych odstępach. Pogadaliśmy trochę o planach na przyszłe bevety i ruszyłem na powrotny pociąg. Było jeszcze sporo czasu więc zahaczyłem o Pałac Branickich...
Pałac Branickich w Białymstoku © dodoelk

...i pokręciłem się trochę deptakiem po Lipowej.
Katedra w Białymstoku © dodoelk

W domu byłem o 20.40

Impreza super, chyba wybiorę się jeszcze na 300 w czerwcu albo 400 w lipcu. Zainteresowanych zapraszam na stronę

Zaliczone gminy: Białystok, Supraśl, Szudziałowo, Krynki, Sokółka, Kuźnica, Sidra, Nowy Dwór.
Kategoria >200



Komentarze
dodoelk
| 14:59 niedziela, 15 kwietnia 2012 | linkuj Będzie w okolicach Grójca dokładniej, lada dzień na stronie ma być trasa podana. Polecam, tym bardziej że będziecie mieć blisko.
czegevara
| 14:02 niedziela, 15 kwietnia 2012 | linkuj Fajna imprezka. A Podlasie wyjątkowo urocze - za wyjątkiem niektórych dróg. Dziwne w sumie że tak mało osób jechało. Może z Tomkiem (Isgenaroth) też się wybierzemy 12 maja - ma byc 200km w okolicach Warszawy.
grigor86
| 22:27 sobota, 14 kwietnia 2012 | linkuj Co za dystans! Gratulacje i szacunek men!!! Czekam na zdjęcia.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cjree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]