KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
201.00 km 0.00 km teren
07:16 h 27.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

w sumie może być...

Sobota, 9 maja 2020 · dodano: 09.05.2020 | Komentarze 1

W ten weekend planowałem wreszcie szarpnąć się na trzy stówki, niestety skończyło się na planach. Jak nie trzy, to chociaż dwie, na tyle mogę sobie dziś pozwolić, zdążę wrócić i odpocząć przed wieczorem.

Plan na szybko ułożony wieczorem, w sumie nic nowego, poza fragmentem Mrągowo-Kętrzyn którym jechałem kilkukrotnie tylko do skrętu na Świętą Lipkę. Przesadnie wcześnie się nie zrywam, bo ma być zimno, no i dobrze byłoby się choć trochę wyspać. Ruszam trochę po piątej, słonko wstało kilka minut wcześniej, jezioro paruje, a na niebie zachodzący księżyc w pełni. Za miastem klimatyczne mgiełki, temperatura spada do dwóch stopni, ale mam ochraniacze na butach i ciepłe rękawiczki więc jest dobrze. Spory ruch jak na tą porę, czyżby się większość spieszyła pomoczyć kijek w Śniardwach?

Słonko mgły szybko rozbija, temperatura miło rośnie, a wraz z nią z każdą minutą wzmaga się  wiatr. Do tej pory, przez całą drogę była cisza. Robię krótką pauzę na siku i rozciąganie w Okartowie i lecę dalej. Mikołajki bez zatrzymania, jakoś nie ciągnie mnie zupełnie do tego miasteczka, jest już dycha na termometrze, ale postanawiam dociągnąć do Mrągowa. Byłem tutaj wiele razy, ale zawsze przejazdem, tak aby jak najszybciej miasto minąć, bo zawsze panuje tutaj wielki ruch. Tym razem postanawiam obejrzeć centrum i zajechać nad Czos. Krótka przerwa na zmianę odzieży i kolejne rozciąganie, za miastem robię jeszcze szybki siku-stop.

Wiatr zaczyna pomagać, asfalcik elegancki, więc do Kętrzyna docieram zanim się spostrzegłem, tutaj już tylko przejeżdżam, nie zatrzymując się. Ostatnio jechałem DW592, z tym że w przeciwnym kierunku i wydawało mi się że droga jest taka sobie, ani przesadnie kiepska ani super gładka. Tym razem stwierdzam że jest słabo, ale o dziwo po przeciwnej stronie jest OK, podczas gdy po mojej są dziury. 150 w nogach, a zmęczenia nie ma wcale, czyżby to zasługa wiatru?

W Giżycku trafiam na zamknięty most, ogólnie już został oddany do użytku po remoncie, dobrze że obok w końcu wybudowano kładkę nad kanałem. Brakuje co prawda dojazdu do niej i trzeba się tłuc po wyszczerbionych płytkach chodnikowych, ale mam nadzieję że to kwestia czasu. Staję znów tylko na chwilkę, na rozciąganie, mijam kolejowy most i dojeżdżam nad Niegocin. Tutaj widać remont nabrzeża basenu portowego. W tył na lewo, kawałek DDRu, 5 km ruchliwej DK63 i skręcam w stronę domu. Zmęczenie dopada mnie za Wydminami, a już myślałem że uda się lajtowo te dwie setki pyknąć.

Ogólnie jest dobrze, oba kolana w porządku, tyłek co wyjazd daje o sobie znać kilka kilometrów później, mocy trochę w nogach jest. Czakami w końcu na możliwość dłuższej jazdy, chęć jest, zdrowie póki co też...

IMG-20200509-051256796

IMG-20200509-052137334

IMG-20200509-084214145

IMG-0054

IMG-20200509-104201923-HDR

IMG-20200509-104547672
Kategoria >200



Komentarze
tony1974
| 10:51 niedziela, 10 maja 2020 | linkuj ładne mgły / klimatycznie...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa emumi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]