KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 189391.06 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.60 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
86.70 km 0.00 km teren
03:42 h 23.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:żwirek

urlop dzień 1

Poniedziałek, 23 marca 2020 · dodano: 23.03.2020 | Komentarze 0

Przymusowy tygodniowy urlop. Siedzieć na dupie nie dam rady, pogoda zapowiada się nieźle, a pod koniec tygodnia nawet lepiej niż nieźle, żeby jeszcze z kolanami było dobrze. Rano mróz, załatwiam wszystkie sprawy i koło 9tej jestem wolny. Dyskomfort w lewym kolanie utrzymuje się od soboty, czuję przy schodzeniu po schodach i przy wstawaniu. Przed wyjściem rzucam się na wałek, jest zdecydowanie lepiej, trzeba będzie się rolować dwa razy dziennie. Zakładam szosowe buty i wygrzebane z czeluści szafy kupione kiedyś ochraniacze Endura MT500, może to przez zimowe buty mam te dolegliwości? 
Trasa zaplanowana w zeszłym tygodniu, miałem ją pojechać któregoś dnia po pracy, ale nie wyszło. 55 km. Szutrem do Miluk, wiatr raczej sprzyjający, na liczniku dwa na plusie, błękitne niebo i pełna lampa. Przy okazji pierwszy raz mogę sprawdzić jak wygląda funkcja climbpro na garminie. Całkiem fajne toto jest. Celem wycieczki były Sajzy, ale z zupełnie innej strony. Jakieś 20 lat temu byłem na biwaku nad jeziorem Krzywym, pozostał sentyment do tego miejsca, ale wiem że sporo się tam zmieniło. Kilkanaście nowych domów, niestety zbudowane tak, że do jeziora dostać się nie można, ehhh. Druga spawa to strumyk łączący jezioro Krzywe z Łaśmiadami - na starych rastrówkach przejazd jest, w rzeczywistości jest bród. Latem pewnie bym spróbował przejść po drzewie, ale nie dziś, nie w tych butach i nie przy temperaturze kilku stopni ponad zero. Zawracam, trzeba zmodyfikować trasę. Przed Połomem wbijam w las, potem błotnistym polem docieram prawie do Krzywego. Dycha po wybojach i znów jestem w Połmie. Wracam na zaplanowaną trasę i jadę nią do Starych Juch. Z kolanem nie jest źle, pomaga rozciąganie i terapia manualna podczas jazdy. Znów jest tak że przy kręceniu czuję tylko nieznacznie, a dolegliwości pojawiają się gdy zejdę i gdy ruszam. Postanawiam dokręcić trochę, bo zakładane pięć dych to trochę mało i jadę pod górkę, pod wieżę widokowa a potem przez Stare i Nowe Krzywe. Wiatr pomaga, słonko świeci, żeby tak jeszcze było cieplej. W Grabniku postanawiam wydłużyć jeszcze raz i jadę zamiast prosto do domu w stronę Rożyńska. Po trzecim rozciąganiu jest spora poprawa i pomimo tego że końcówkę mam pod wiatr dolegliwości nie są dokuczliwe. Trzeba będzie wymyślić pan na jutro, w zależności od tego jak się będę czuł po południu. Sesję z podjazdami na trenażerze znów niestety muszę odłozyć, nie ma co pały giąć, poczekam na moment gdy z kolanami będzie wszystko w porządku.








Kategoria >50



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obote
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]