KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
325.00 km 0.00 km teren
12:30 h 26.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

kolejne nocne zbieranie gmin

Sobota, 10 sierpnia 2019 · dodano: 12.08.2019 | Komentarze 2

Zapowiadał się wolny weekend, nic nie musiałem robić, nigdzie być, można było porowerować. Tylko gdzie? Planów pełna szuflada, ale trzeba się dopasować do pociągów tam i z powrotem oraz oczywiście do pogody. Po co się pchać w deszcz czy przeciwny wiatr kiedy nie muszę? Padło na trasę dojazdu na tegoroczny zlot. którą odpuściłem ze względu właśnie na pogodę. Stałem już wtedy w domu w butach ze spakowanym rowerem w ręku... Jak mówi przysłowie "co się odwlecze..." Trasę lekko modyfikuję, tak aby skończyć w Łebie i zostawić sobie jedną nadmorską gminę. Mam ochotę tutaj podskoczyć jeszcze, na spokojnie, terenowym rowerem i przede wszystkim poza sezonem. 

Ruszam prosto z pracy na pociąg, droga do Olsztyna mało przyjemna bo straszny tłok, wszyscy ciągną do lub z Giżycka, potem już luźniej więc można się w końcu wyciągnąć. Próbuję trochę podrzemać ale wychodzi to średnio. Obserwuję radar, w okolicy jest spora burza, ale jest szansa że pójdzie lekko bokiem. Zakładam na wszelki wypadek skarpety wodoodporne i długi rękaw. W Tczewie jest sucho i trochę za ciepło na mój ubiór, odbijam po gminę Trąbki Wielkie i szukam jakiegoś przystanku. Znajduję go dopiero w Nowej Karczmie, zdejmuję skarpety bo w stopy parzy, przy okazji można się porozciągać. Chwilę dalej zaczyna się mokry asfalt, w Kościerzynie jest bardzo mokro, potem znów więcej suchego. Parująca z pól i asfaltu wilgoć powoduje duże zamglenia, do tego mocno oślepiają przejeżdżające samochody. Przed Bytowem znów bardzo mokro, w mieście staję tylko na fotkę ładnie podświetlonego zamku. Wiatr lekki ale cały czas kręci, raz pomaga raz przeszkadza, mgły powoli ustępują na szczęście. Kolejne odbicie po Dębnicę Kaszubską i w końcu zaplanowana przerwa na Orlenie.

Sporo podpitych młodzieńców, a sprzedaż z okienka, biorę więc tylko wodę i kanapkę i zwijam się czym-prędzej. Kawałek dalej staję schować telefon bo zaczyna kropić, spadło ledwie kilka kropel na szczęście. Około pierwszej godziny zrywa się w końcu zapowiadany mocny południowo-zachodni wiatr, więc przeprawę do Sławna mam dosyć ciężką. Jadę DK6, ale nie ma dramatu, wszak jest środek nocy. Po skręcie w kierunku Darłowa trochę ulgi, ale im bliżej do miasteczka tym mocniej pada. Całe szczęście jest Orlen, stawać na nim nie planowałem, ale zawsze to kawałek dachu i będzie można pomyśleć co dalej. Odwiedzam kibelek a po wyjściu widzę że nie pada, nie ma co marudzić, do Ustki zostało jakieś 40 km. Wiatr bardziej południowy, więc nie oddał tego co niedawno zabrał. Droga jest w remoncie, co chwila wahadła, ale przed Ustką było kilka fragmentów bez asfaltu, więc mocno się rower upieprzył. 

Gdyby było jaśniej pojechałbym nad morze, a tak wypiłem tylko kawę na malutkim Usteckim Orleniku i mus jechać dalej. Robi się coraz jaśniej, mnie dopada kryzys. Mijam Słupsk, wskakuję znów na szóstkę, łańcuch rzęzi, a niby popychającego wiatru nie czuję wcale. Staję zmienić okulary, bo już słonko wysoko, kiedy przypominam sobie o tym że przecież mam ze sobą smar. Trochę lepiej, bo ciszej przynajmniej, ale czuję się zupełnie bez siły. Od Wicka funkiel nówka droga, w zeszłym roku były tu remonty, jadę piękną asfaltową DDRką kupując po drodze bilet przez telefon. Zajeżdżam nad morze, dzwonię do domu i odpoczywam kilka minut. Całkiem przyjemnie gdy jeszcze nie ma tłumów i słychać tylko krzyk mew i szum fal. Niestety przydarzył się mały wypadek, oparty o kamień rower upadł na piasek tak niefortunnie że pękł zawieszony na nim kask. Szkoda.

Drobne zakupy na drogę i męczące oczekiwanie na pociąg bo muli niesamowicie. Droga powrotna z przygodami. Udało się trochę przysnąć w pociągu do Gdyni, potem zaczęło się ciekawie. W Tczewie jakiś długi postój, zerkam w telefon, bo nikt nic nie ogłasza, wyczytałem że postoimy dłużej, bo za Prabutami jest zerwany drut. Widzę że na sąsiednim peronie stoi regio do Olsztyna ale przez Elbląg, rzutem na taśmę na niego dobiegłem. Bardzo przyjemny kierownik załatwił z dyspozytorem że regio do Ełku na nas poczeka (4 osoby z unieruchomionego) i do domu dotarłem na czas. Styrany jak koń po westernie....

W końcu mam dość takiego zbierania gmin, w formule ruszania po pracy, nocnej jazdy i całodziennego powrotu. Jest to zupełnie nieefektywne i do tego bardzo drogie. Czekam na paczkę z zamówionym namiotem i lekkim materacykiem i zobaczę jak to da się rozmieścić na rowerze.Dokupić trzeba będzie sakwy albo dużą torbę w trójkąt i od przyszłego roku jeździć na przedłużone o dzień lub dwa weekendowe zbieranie. 

Jestem za to bardzo miło zaskoczony brakiem jakichkolwiek !!!! sygnałów z obu kolan. Będę zatem kontynuował jazdę w nakolannikach, rozciągał ścięgna za kolanami i katował się na wałku.

IMG-20190811-080428832-HDR

MVIMG-20190811-080944800

20190811065455

20190811070230

20190810214142


Zaliczone gminy + 23: Skarszewy, Trąbki Wielkie, Liniewo, Lipusz, Bytów, Borzytuchom, Kołczygłowy, Trzebielino, Dębnica Kaszubska, Kobylnica, Sławno (obszar wiejski), Sławno (teren miejski), Malechowo, Darłowo (obszar wiejski), Darłowo (teren miejski), Postomino, Ustka (obszar wiejski), Ustka (teren miejski), Słupsk (obszar wiejski), Słupsk (teren miejski), Damnica, Potęgowo, Łeba.
Kategoria >300



Komentarze
dodoelk
| 12:53 poniedziałek, 12 sierpnia 2019 | linkuj Nie tylko tam...
artd70
| 11:56 poniedziałek, 12 sierpnia 2019 | linkuj Paweł, musisz chyba zaplanować jakiś urlop pod Poznaniem, żeby zazielenić zachód ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]