KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
200.40 km 0.00 km teren
08:50 h 22.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:czołg

Wigry, Rospuda, Czarna Hańcza + dojazdy i dokrętka do dwójki z przodu

Piątek, 27 lipca 2018 · dodano: 28.07.2018 | Komentarze 0

Mieliśmy pojechać treningowego kwiatka wokół Ełku, ale do głowy przyszedł mi najpierw wypad do puszczy augustowskiej, a potem objazd Wigier. To drugie zdecydowanie bardziej atrakcyjne, bo w puszczy już byłem, a nad Wigrami nie. Rysuję naprędce trasę, tak byle jak, klik, klik klik. Wychodzi ciut ponad 200 km. Idealnie, bo 300 km na rowerze MTB to byłaby męka. Wiem bo już kilka razy próbowałem.

Ruszamy o 4.00 tak aby złapać wstające słonko w obiektyw i wrócić w miarę wcześnie. Słońce się na zdjęcie spóźniło kilka minut, przebiło się zza chmur, po czym niedługo się znowu schowało. Nam to pasuje, nie będzie gorąco. Do Janówki wiedziałem jak jechać, potem na azymut, posiłkując się tym co mi się kliknęło. Wychodzi słabo, bo nie ma przejazdu przez rzeczkę, a potem władowaliśmy się na czyjeś pole. Podobno nie my jedyni korzystaliśmy z tej drogi która widnieje na mapie. W końcu jesteśmy nad Wigrami.

Zjazd na kładkę widokową w trakcie którego zaliczyłem małą glebę, a Mariusz miał niezły ubaw. Bardzo czysta woda w jeziorze, te które są w mojej okolicy tak przejrzystej wody nie mają. Robimy przerwę na śniadanie w Starym Folwarku i można kierować się w stronę domu. Tereny wokół jeziora malownicze, śliczny singiel i kładka przy Czarnej Hańczy, muszę tu kiedyś wrócić. 

W drodze powrotnej okazuje się że kilometrów wyjdzie zdecydowanie mniej niż zakładane 208, siedząc pod sklepem w Cimochach radzimy co dalej. 15 to bym dokręcił, ale 30-40 to już mi się nie chce... Gdy ruszyliśmy rzucam plan jazdy przez Świętajno i Połom, Mariusz akceptuje, czyli dokręcamy. Komfortowo mi nie jest, mam małe problemy z dłońmi i duże z tyłkiem. Potrzebny kolejny sklep, Mariusz potrzebuje kalorii, w bidonach zaczyna wysychać bo coraz częściej zza chmur wychodzi żarówka. W Sajzach zlikwidowany, w Malinówce także brak, udało się w Bałamutowie. Posiedzieliśmy chwilę i od razu da się szybciej jechać. W mieście promenadą na nową plażę, aby dokręcić brakujące kilometry do 200.

zdjęcia


Kategoria >200



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oryna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]