KATEGORIE

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dodoelk z miasta Ełk. Przejechałem 192240.84 kilometrów w tym 4539.60 w terenie. Moja średnia prędkość 20.53 km/h
Więcej o mnie. GG: 5934469


odwiedzone gminy



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dodoelk.bikestats.pl

Archiwum bloga


it outsourcing
Dane wyjazdu:
145.20 km 0.00 km teren
05:28 h 26.56 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

pierwsza szosa

Niedziela, 6 marca 2016 · dodano: 06.03.2016 | Komentarze 3

Po wczorajszej wycieczce w jeansach, kurtce, butach bez zatrzasków i po chodniku, za to na szosówce rozsmakowałem się na amen. Odpinam szosę z chomika, tam się i tak tylko kurzy, nie ma szans abym kręcił w mieszkaniu. Prognozy podawały +2 z samego rana, więc nie powinno być ślisko, deszcz też miał nadejść dopiero późnym popołudniem, tylko ten wiatr mnie martwił.

Ruszam chwilę przed 6tą, szyby w autach pozamarzane, coś nie bardzo się pogodynka spisała, całe szczęście na asfaltach przyzwoicie. Chwilę trwało zanim się do roweru przyzwyczaiłem, pół roku nie jeździłem nim. W planie mam 150 km, najchętniej w dwóch pętlach przez poligon. Jedną realizuję, droga bez historii, z dwoma postojami na rozciąganie i jednym na siku. Wiatr przeszkadza jedynie na odcinku Ruska Wieś - Bartosze no i w samym mieście, po którym robię rundkę zagospodarowując czas pozostały do 9tej. W miejscu zbiórki spotykam Tomka i Darka na MTB i Jarka na szosie. Reszta ma dołączyć też na szosach. Fajnie. Niestety moje plany się rozwiały, chłopaki mają inną koncepcję, nicto pojadę z nimi. To był niestety błąd. On jadą na trening. Jazda mocno interwałowa, dla mnie za mocna, potem czekanie i tak w kółko. Odczepiam się z Tomkiem i kierujemy się w stronę domu, do wykonania planu mam jeszcze dwadzieścia kilka km. Do tej pory było dobrze. Ze wszystkim, oprócz braku pary aby trzymać tempo kolegów. Niestety w Woszczelach dopadła mnie kumulacja. Skończyła się woda, wiater wieje w pysk niemiłosiernie, plecy przypomniały o swojej obecności. A było tak fajnie, dużo lepsza pozycja tu niż w codziennym rowerze. W Ełku żegnamy się z Tomkiem, jadę dokręcić brakujące kilometry, ale wtedy odcina mnie zupełnie. Miałem jednego żela w zapasie, wciągam go, ale gówno to daje, a ja nie mam siły kręcić. Odpuszczam. Po przyjściu do domu przez dobre 5 minut nie mogłem złapać normalnego oddechu. Następnym razem na dłuższą trasę wezmę coś więcej i zjem porządne śniadanie.

Znowu jadąc Focusem mam problem ze ścięgnem za lewym kolanem, to samo było na trenażerze. Poza tym nogi w porządku, gorzej z kręgosłupem. Ćwiczę dalej, następny wypad na jakieś 170-180 km kiedy trafi się pogoda.



Nad strumykiem "Święcek" © dodoelk
Kategoria >100



Komentarze
dodoelk
| 10:50 poniedziałek, 7 marca 2016 | linkuj Literówkę poprawiłem.

Pogoda była łaskawa, zaczęło padać około 16tej dopiero, tylko wiatr wymęczył.
Chcę zrobić jakieś 200, może 250 km w marcu, jak będzie pogoda, a po gminy to najprędzej w kwietniu pewnie.
mxdanish
| 19:12 niedziela, 6 marca 2016 | linkuj I tak się ładnie szarpnąłeś w takiej aurze :) Dziś też odkurzyłem szosę ale dystans skrócił się względem planowanego przez deszcz. Kiedy planujesz jakiś skok o gminy? :D
Gość | 17:35 niedziela, 6 marca 2016 | linkuj szoa czy shoa?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa orowm
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]